Kiedy pracownika coś przygniecie lub gdy spadnie on z wysokości, nie ma większych kłopotów z uznaniem zdarzenia za wypadek przy pracy. Gorzej jest w sytuacji, gdy uraz powstaje w wyniku pobicia albo bójki w pracy.

[srodtytul]Konflikt o okno[/srodtytul]

Ostatnio w jednym z zakładów odzieżowych w Łodzi wystąpił konflikt między pracownicami. Jedna z nich chciała otworzyć okna znajdujące się po przeciwległych stronach pomieszczenia, druga zaś, ze względu na przeciąg, nie chciała jej na to pozwolić. Doszło do rękoczynów, w wyniku których obydwie doznały niezbyt groźnych obrażeń w postaci stłuczeń, zasinień, otarć.

Jedna z poszkodowanych uznała, że jest to wypadek przy pracy, i wystąpiła o ustalenie okoliczności oraz przyczyn zdarzenia. Pracodawca powołał zespół powypadkowy, który nie uznał zdarzenia za taki wypadek, argumentując, że nie miało ono związku z pracą.

Kobieta odmówiła podpisania protokołu powypadkowego i zwróciła się do inspekcji pracy. Inspektor nakazał rozpatrzenie przez zespół powypadkowy zastrzeżeń do protokołu. Zespół podtrzymał wcześniejsze ustalenia i ponownie stwierdził, że nie ma podstaw do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy.

Takie sytuacje podlegają zwykłej procedurze wyjaśniającej określonej w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6A8AA1EF2BF5E8880DF7AC124B09A5FF?id=76037]kodeksie pracy[/link]. [b]Bezpośrednio po otrzymaniu informacji o zaistniałym wypadku pracodawca jest zobowiązany do powołania zespołu powypadkowego,[/b] który powinien niezwłocznie rozpocząć ustalanie okoliczności i przyczyn wypadku oraz tego, czy pozostaje on w związku z pracą. Po ustaleniu tych okoliczności i przyczyn zespół nie później niż w terminie 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku sporządza protokół ustaleń.

Zasadnicze jest w takim wypadku stwierdzenie, czy zdarzenie miało charakter nagły, było wywołane przyczyną zewnętrzną i miało związek z pracą. Z reguły ten ostatni element przesądza o uznaniu pobicia w firmie za wypadek przy pracy.

[b] W wyroku z 10 sierpnia 1978 r. SN stwierdził[/b], że pobicie zatrudnionego podczas wykonywania przez niego zwykłych czynności pracowniczych w zakładzie lub innym miejscu wyznaczonym do ich wykonywania jest z reguły wystarczającą przesłanką do uznania, że zdarzenie to nastąpiło w związku przyczynowym z pracą [b](sygn. III PRN 25/78)[/b].

Tak więc pobicie w pracy może być uznane za wypadek, zwłaszcza gdy zainteresowany broni się przed napaścią albo obezwładnia agresywnego kolegę czy petenta.

[srodtytul]Związek musi być silny[/srodtytul]

Jednak sam fakt, że zdarzenie nastąpiło w firmie z udziałem pracowników i w godzinach pracy, nie jest wystarczającym argumentem za zakwalifikowaniem go jako wypadku. Musi istnieć silniejszy związek z pracą.

Pobicie danej osoby w miejscu, w którym znalazła się przypadkowo podczas wykonywania czynności sprzecznych z istotą i celem zleconej jej pracy, nie pozostaje w związku z jej obowiązkami pracowniczymi. Nie jest więc wypadkiem przy pracy. Zwłaszcza gdy zostało spowodowane wyłącznie niewłaściwym zachowaniem się pobitego [b](wyrok SN z 2 sierpnia 1978 r. sygn. III PRN 25/78)[/b].

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora,

[mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail][/i]