Tak wynika z najnowszej interpretacji przepisów, którą można znaleźć na stronie internetowej Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wywołała ona ogromne poruszenie wśród firm zatrudniających osoby niepełnosprawne.

- Pracodawcy często sami posyłają pracowników po orzeczenia o niepełnosprawności. Na podstawie dotychczasowej interpretacji przepisów mogli uzyskiwać z tego tytułu dofinansowania z PFRON - mówi Szczepan Wroński, były pracownik PFRON, obecnie prawnik z centrum szkoleniowo-doradczego Ekspert.

Poważniejszy kłopot może mieć nawet kilka tysięcy firm, które korzystając z wcześniejszej interpretacji, występowały do PFRON o dofinansowanie wynagrodzeń takich pracowników i je otrzymywały. Nie wiedzą teraz, czy powinny zwracać te pieniądze wstecz razem z odsetkami, co dla wielu oznaczałoby bankructwo. A może skoro już PFRON przyznał im te dofinansowania, to zachowają do nich prawo.

[srodtytul] Nowa interpretacja[/srodtytul]

Wszystko zaczęło się 12 sierpnia za sprawą interpretacji [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=413782CC6359F5A81AF344F8D776B730?id=257066]ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych[/link]. Jej autorem jest Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych [b](znak pisma BONI52311-240-2-LK/ 2010)[/b].

Biuro powołuje się w niej na wykładnię funkcjonalną rozporządzenia Komisji (WE) nr 800/2008 z 6 sierpnia 2008 r. uznającego niektóre rodzaje pomocy za zgodne ze wspólnym rynkiem z zastosowaniem art. 87 i 88 Traktatu (tzw. rozporządzenie w sprawie wyłączeń blokowych).

W myśl tej interpretacji pracodawca, który po 1 stycznia 2009 r. otrzymał orzeczenie o niepełnosprawności od dotychczas sprawnego pracownika i nadal go zatrudnia, nie spełnia warunków do uzyskania dofinansowania z PFRON. Brakuje bowiem efektu zachęty. Taka osoba nie powoduje wzrostu zatrudnienia osób niepełnosprawnych, od którego zależy prawo do dofinansowania. Skoro taka firma zatrudniała już wcześniej tę osobę, to nie potrzebuje dofinansowania z PFRON, aby ją utrzymać u siebie, kiedy stała się niepełnosprawna.

Szkopuł w tym, że ustawa o rehabilitacji w art. 26a ust. 1 i art. 26b mówi o tym, że dofinansowanie przysługuje z tytułu zatrudnienia niepełnosprawnego, i nie stawia żadnych ograniczeń w sytuacji, w której pełnosprawny pracownik staje się niepełnosprawnym. Od początku 2009 r., czyli już blisko przez dwa lata, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie miało nic przeciwko wypłacie dofinansowań w takiej sytuacji. Zmiana interpretacji wynika zaś tylko z przepisów unijnych, które dość enigmatycznie wypowiadają się na temat efektu zachęty w takim wypadku.

- Trzeba znowelizować ustawę o rehabilitacji oraz rozporządzenie wykonawcze, a nie zmieniać dotychczasowe interpretacje - zauważa Wroński. W Sejmie posłowie przygotowują właśnie nowelizację tych przepisów, można więc dołączyć do niej poprawki także w tym zakresie.

[srodtytul]Rozwiązać umowę[/srodtytul]

Jest sposób, by poradzić sobie z tym ograniczeniem. Niestety dość drastyczny. [b]Trzeba bowiem zwolnić takiego pracownika, koniecznie za porozumieniem stron, po czym zatrudnić go na nowo[/b]. Nie ma wtedy kłopotów z osiągnięciem efektu zachęty.

[b]Wielu zatrudnionych zastanowi się jednak, zanim podpisze porozumienie o rezygnacji[/b] z zatrudnienia w obawie, że firma w ostatniej chwili się rozmyśli i nie podpisze z nim nowej umowy. Dzięki temu PFRON zaoszczędzi na dofinansowaniach. I chyba właśnie o to chodziło.