[b]- Otwierając drzwi urzędu pocztowego, w którym pracuję, pośliznęłam się i złamałam lewą rękę. Świadków wypadku nie było. Po zaistniałym zdarzeniu zadzwoniłam do koleżanki, która zaczynała pracę pół godziny później niż ja. Zanim zdążyła przyjść, przyjechał transport z przesyłkami pocztowymi. Kierowca pomógł w rozładunku, bo nie mogłam ruszać bolącą ręką.
Później przyjechała córka, która zawiozła mnie na pogotowie, gdzie otrzymałam pomoc medyczną. Po kilku dniach przyjechała do mnie do domu komisja bhp. Spisali moje zeznania, na podstawie których sporządzili protokół. W ciągu trzech dni dostałam go do podpisania, ale nie odpowiadał on prawdzie (m.in. napisano, że upadłam przed urzędem, zanim go otworzyłam, oraz że kierowca, który przywiózł transport, widział ślad na śniegu po leżącym ciele).
Według komisji wypadek nie był wypadkiem przy pracy, lecz wypadkiem w drodze do pracy. W efekcie nie podpisałam tego dokumentu, odesłałam go wraz z pismem, w którym przedstawiłam prawdziwą wersję wydarzeń. Osoba z komisji ponownie przysłała mi ten protokół do podpisania, co też zrobiłam i odesłałam, dołączając pismo, że nie zawiera prawdziwego przebiegu wydarzeń.
Co mam zrobić po zakończeniu chorobowego? Czy mogę skierować sprawę do sądu pracy? Jakie mam prawa i co zrobić, aby wypadek został uznany za wypadek przy pracy?[/b]
Ustalanie okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, w tym ocena, czy doszło do wypadku przy pracy, następuje według zasad wynikających z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=316904]rozporządzenia Rady Ministrów z 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (DzU nr 105, poz. 870)[/link].
Postępowanie to kończy się zatwierdzeniem protokołu powypadkowego przez pracodawcę. W tej procedurze uczestniczy także pracownik, który ma prawo zgłaszać uwagi i zastrzeżenia do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym.
Niestety, uwagi te pracodawca może, lecz nie musi, uwzględnić. Zatem to pracodawca ostatecznie decyduje o treści protokołu powypadkowego, w tym przede wszystkim o tym, czy konkretne zdarzenie było wypadkiem przy pracy. Wynika to wyraźnie z przepisów cytowanego rozporządzenia.
Pracownik jest jednak uprawniony do dalszej kontroli tego protokołu. Jest to przede wszystkim kontrola sądu na skutek wniesienia przez pracownika pozwu przeciwko pracodawcy o ustalenie i sprostowanie protokołu powypadkowego.
Za dopuszczalnością takiego powództwa opowiedział się [b]Sąd Najwyższy w uchwale z 29 marca 2006 r. (II PZP 14/05) i w wyroku z 5 czerwca 2007 r. (I UK 8/07)[/b].
W tezie tego ostatniego orzeczenia SN wyraźnie uznał, że powództwo o ustalenie, że zdarzenie było wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5B16B5DF4823BE2B45EF3761990A78AE?id=327997]ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322)[/link] jest dopuszczalne na podstawie art. 189 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link].
Ponadto, niezależnie od wystąpienia do sądu, pracownik może dochodzić jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy bezpośrednio od ZUS. Wówczas w postępowaniu przed tym urzędem rozstrzygane będą kwestie związane z uznaniem konkretnego zdarzenia za wypadek przy pracy.
Co więcej ZUS nie jest związany prawomocnym wyrokiem wydanym w sprawie z powództwa pracownika przeciwko pracodawcy o ustalenie lub zmianę protokołu powypadkowego w zakresie uznania zdarzenia za wypadek przy pracy (art. 365 § 1 k.p.c.).