Co może robić pracownik w czasie zwolnienia lekarskiego, nie narażając się pracodawcy?
Łatwiej odpowiedzieć, czego robić nie powinien. Na pewno nie wolno mu podejmować działań, które mogą (ale nie muszą) negatywnie wpływać na rekonwalescencję, czyli przedłużać ją i naruszać w ten sposób różne dobra pracodawcy, o które zatrudniony musi dbać.
[srodtytul]Chronione prawem interesy[/srodtytul]
Wrażliwość pracodawców na nadużywanie zwolnień lekarskich, a w tej dziedzinie w ubiegłym roku chyba pobiliśmy światowe rekordy, nie powinna im jednak przesłaniać ważnego problemu. Sprowadza się on do tego, że przełożony ma prawo podjąć kroki dyscyplinujące (w skrajnych wypadkach nawet zwolnić z pracy) tylko wtedy, gdy zachowanie pracownika w czasie zwolnienia lekarskiego naruszało skonkretyzowane dobra pracodawcy, np. poprzez ryzyko przedłużenia rekonwalescencji.
W każdym wypadku [b]sąd będzie bowiem badał nie tylko zachowania pracownika w okresie zwolnienia, ale również to, czy mogły one negatywnie wpływać na przebieg i długość leczenia[/b].
Z tych m.in. względów w judykaturze jest sporo orzeczeń, w których nie uznawano za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych różnych zachowań chorych podwładnych, niemających nic bądź mających niewiele wspólnego z zaleconą terapią. Dotyczyło to przypadków, w których nie udawało się udowodnić, że jego zachowanie zagrażało chronionym prawem interesom pracodawcy.
[ramka][b]Jak orzekał Sąd Najwyższy [/b]
- Wykonywanie pracy (prowadzenie innej działalności) w czasie zwolnienia lekarskiego może być kwalifikowane jako naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych wówczas, gdy pracownik swoim zachowaniem przekreśla cele zwolnienia lekarskiego: jak najszybszy powrót do zdrowia i odzyskanie zdolności do wykonywania pracy, przez co narusza interes pracodawcy polegający na gotowości do świadczenia pracy (na możliwości korzystania z pracy w pełni sprawnego fizycznie i psychicznie pracownika) – [b]wyrok z 11 czerwca 2003 r., I PK 208/02[/b].
- Pracownik, który w czasie zwolnienia lekarskiego podejmuje czynności sprzeczne z jego celem, jakim jest odzyskanie zdolności do pracy, a zwłaszcza czynności prowadzące do przedłużenia nieobecności w pracy, godzi w dobro pracodawcy i działa sprzecznie ze swoimi obowiązkami, takimi jak lojalność wobec pracodawcy, obowiązek świadczenia pracy i usprawiedliwiania nieobecności [b](wyrok z 26 września 2001 r., I PKN 638/00)[/b].
- Ustalenie, że pracownik w czasie zwolnienia lekarskiego uczestniczył w grze sportowej, nie wystarcza do przypisania mu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, stanowiącego podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.) – [b]wyrok z 10 sierpnia 2000 r. (I PKN 757/99)[/b].
- Wykorzystywanie zwolnienia lekarskiego niezgodnie z jego przeznaczeniem (art. 18 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=71173]ustawy z 17 grudnia 1974 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, DzU z 1983 r. nr 30, poz. 143 ze zm.)[/link] może być naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych i stanowić uzasadnioną przyczynę rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. tylko wtedy, gdy pracownikowi można przypisać winę, co najmniej w postaci rażącego niedbalstwa [b](wyrok z 21 października 1999 r., I PKN 308/990)[/b].
- Nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 § 1 k.p.) wykonywanie w czasie zwolnienia chorobowego pracy, która nie jest sprzeczna z zaleceniami lekarskimi [b](wyrok z 19 stycznia 1998 r., I PKN 486/97)[/b].[/ramka]
[srodtytul]Ostrożnie z szybkimi decyzjami[/srodtytul]
W praktyce przełożeni nie mają żadnych skutecznych instrumentów, aby ustalić, jak zachowuje się pracownik podczas zwolnienia lekarskiego. Na ogół przypadkowo dowiadują się o zdarzeniach, które mogą być ewidentnym umyślnym nadużywaniem świadczeń chorobowych. W tych wypadkach coraz bardziej znaczący udział mają sami pracownicy, którzy bez żenady opisują swoje wyczyny na zwolnieniach lekarskich w różnych portalach społecznościowych (Facebook, Nasza-Klasa).
Bez ustalenia jednak, że określone zachowanie chorego zagrażało chronionym prawem dobrom pracodawcy, lepiej nie sięgać do dyscyplinarki. Przekonał się o tym pewien szef, któremu sąd prawomocnie przywrócił do pracy uprzednio zwolnionego w ten sposób pracownika. Jest to jednak przypadek dość kontrowersyjnej, wręcz skrajnej oceny sądu.
[srodtytul]Wibracje wskazane[/srodtytul]
Zatrudniony w magazynie chorował i korzystał z kilkutygodniowego zwolnienia lekarskiego. W tym czasie pracował jako kierowca ciężarówki u swojego szwagra (jak ustalono – nieodpłatnie, była to przedświąteczna pomoc rodzinna). Czuł się tak pewnie, że pewnego dnia zajechał ciężarówką wypełnioną towarem do macierzystej firmy.
Szef zareagował natychmiast i dyscyplinarnie go zwolnił. Pracownik odwołał się od tej decyzji, a sąd prawomocnie przywrócił go do pracy. Uznał, że jego zachowanie nie miało znamion ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wynikających ze stosunku pracy.
Przesądziła o tym opinia lekarza, a konkretnie zawarta w niej konkluzja: praca kierowcy nie zagrażała zaleconej przez medyka terapii. Magazynier cierpiał na kamienie nerkowe i wibracje w kabinie kierowcy wręcz korzystnie mogły wpływać na jego stan zdrowia.
W takiej sytuacji lepiej więc racjonalnie ocenić, czy są przesłanki, aby dyscyplinarnie zwolnić z pracy, nawet jeśli nie podzielamy liberalnego stanowiska orzecznictwa w tym zakresie.
[i]Autor jest radcą prawnym w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak[/i]