Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt zmian w kodeksie pracy wprowadzający obowiązek badań pozwalających na wykrycie raka piersi i raka szyjki macicy. Bez nich kobieta nie otrzyma od lekarza medycyny pracy orzeczenia stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku.
[b] Badanie diagnostyczne zmierzające do wykrycia raka szyjki macicy będą musiały przeprowadzić panie w wieku 25 – 59 lat, a badanie piersi pracownice w wieku 50 – 69 lat.[/b]
[srodtytul]Firmy nie mówią: nie[/srodtytul]
Dodatkowe badania mają spowodować zdecydowany wzrost współczynnika wykrywalności stanów przedrakowych i wczesnych postaci klinicznych nowotworów. W ocenie resortu zachorowalność na raka szyjki macicy w Polsce utrzymuje się wciąż na bardzo wysokim poziomie. Zaproponowano, by badania finansował NFZ. Głównie z tego powodu obciążenie dodatkową ochroną zdrowia pracowników krytykowali przedsiębiorcy.
– Co prawda nadal firma będzie musiała ponosić pewne koszty, np. zwolnienie z pracy na czas badań i prowadzenie dokumentacji, ale wersja projektu skierowana do konsultacji może być do przyjęcia. Ostatecznej decyzji, czy poprzemy dodatkowe badania, jeszcze nie podjęliśmy – mówi Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich.
[b]Nie wiadomo, jak często trzeba będzie robić cytologię i mammografię.[/b] Częstotliwość tych badań oraz czas ważności zaświadczeń o ich przeprowadzeniu określi minister zdrowia w rozporządzeniu.
Mimo tych szlachetnych intencji panie, które mają przechodzić dodatkowe badania, nie są jednomyślne. Niektóre popierają pomysł, jednak część z nich uważa, że zmuszanie do tak intymnych badań godzi w ich konstytucyjną wolność.
– Jesteśmy za promocją zdrowia, wszelkimi akcjami, które zwiększą dostępność do służby zdrowia, ale nie można traktować kobiet w tak przedmiotowy sposób. Wszelki przymus godzi w godność osobistą. Badania te nie mają nic wspólnego z wykonywaną pracą i zdolnością do jej świadczenia. Będziemy protestować – mówi Joanna Piotrowska, szefowa Fundacji Feminoteka.
[srodtytul]Gorące forum[/srodtytul]
Gdy tylko pojawił się pomysł włączenia mammografii i cytologii do badań, jakie musi przejść pracownik w ramach badań okresowych, rozpoczęła się dyskusja na ten temat. Jej temperatura staje się coraz gorętsza. Oto niektóre z wpisów: “PRZYMUS badań intymnych narusza godność człowieka (tak, człowieka! kobieta to też człowiek)”.
Inna internautka pisze: “Zadziwiające, że minister Kopacz odpuszcza obowiązkową morfologię krwi w ramach badań pracowniczych, a w kwestii ginekologicznej, która jest ewidentnie na bakier z konstytucją i unijnymi dyrektywami antydyskryminacyjnymi, pozostaje taka niezłomna.
Słyszy się, że w ramach równania świadczeń i walki z dyskryminacją ustawodawca powinien wprowadzić dla mężczyzn obowiązkowe badania gruczołu prostaty.
[b]Już trwa internetowa akcja zbierania podpisów pod petycją do Ministerstwa Zdrowia, by wycofało się z inicjatywy[/b]. Nie wiadomo, kiedy przepisy wprowadzające w życie obowiązkowe badania zaczną obowiązywać. Resort tego w projekcie nie zaproponował.
[ramka][b]Czarna statystyka[/b]
Co roku notuje się w naszym kraju około 3,5 tys. nowych zachorowań na raka szyjki macicy i blisko 2 tys. zgonów z tego powodu*.
Podobna sytuacja występuje w epidemiologii raka piersi, z tym że poziom zachorowalności jest czterokrotnie wyższy niż w wypadku raka szyjki macicy, mniejsza natomiast jest śmiertelność spowodowana rakiem piersi – wynosi około 38 proc. Badania wykazały, że w grupie kobiet w wieku powyżej 50. roku życia, które miały wykonywane badania mammograficzne co rok lub co dwa lata, nastąpiło zmniejszenie umieralności o 25 – 30 proc.
W populacjach, w których nie wykonuje się badań profilaktycznych, występuje wysoka umieralność z powodu inwazyjnego, zaawansowanego raka piersi.
[i]*dane Ministerstwa Zdrowia[/i][/ramka]
[b]Czytaj też dwugłos [link=http://www.rp.pl/artykul/243943,465153_Czy_kobiety_powinny_byc_przymusowo_badane.html]„Czy kobiety powinny być przymusowo badane”[/link] [/b]
masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail]