Kredyt inwestycyjny to produkt, przy którym wiele parametrów ustala się indywidualnie, choć oczywiście w ramach widełek cenowych i regulaminów obowiązujących w banku. Indywidualnie musi być wykonana ocena rzetelności kalkulacji przedstawionych w biznesplanie, ocena realności projektu i wiążącego się z nim ryzyka. Także indywidualnie przedsiębiorca negocjuje z bankiem wysokość marży kredytowej, choć ta zasada dotyczy przede wszystkim większych firm.

Kryzys finansowy bardzo wpłynął na dostępność kredytów, w tym inwestycyjnych. Najlepiej obrazują to dane z cyklicznych badań ankietowych przeprowadzanych przez NBP wśród szefów komitetów kredytowych dużych banków. Wynika z nich, że od kilku kwartałów o pieniądze na rozwój jest trudniej. Potwierdzają to przedsiębiorcy.

Część banków zaostrzyła warunki, część przeniosła na wyższy szczebel prawo do podejmowania decyzji o udzieleniu kredytu. Wzrosły marże. Jednocześnie ze względu na spowolnienie gospodarcze w Polsce i recesję u naszych największych partnerów handlowych pogorszyła się sytuacja finansowa wielu przedsiębiorstw. A to oznacza, że zmalała ich zdolność kredytowa.

Przedstawiciele banków przyznają, że kłopoty z uzyskaniem finansowania w największej mierze dotknęły deweloperów i ich podwykonawców. Równocześnie zmniejszył się popyt na kredyty. Wiele firm wstrzymało się z inwestycjami.

[srodtytul]Jak długo można spłacać[/srodtytul]

Sytuacja firm starających się o kredyt jest już jednak znacznie lepsza niż kilka miesięcy temu. Wprawdzie marże nie wróciły jeszcze do poziomu sprzed kryzysu, ale już trochę spadły. W bankach widać też większą ochotę do kredytowania przedsiębiorstw. O przyznaniu lub odmowie udzielenia kredytu znów decydują zwykłe kryteria: jakość przedstawionego pomysłu, sytuacja finansowa firmy czy jej dotychczasowe relacje z bankiem.

[wyimek]Firmy leasingowe najmniej chętnie finansują nietypowe a przez to trudne do sprzedania przedmioty[/wyimek]

Maksymalny okres spłaty kredytu inwestycyjnego to zazwyczaj 15 lat. Jeżeli kredyt jest przeznaczony na zakup środka trwałego, okres spłaty z reguły pokrywa się z okresem amortyzacji tego środka. Natomiast kredyt na budowę czy rozbudowę w uzasadnionych sytuacjach może być spłacany dłużej niż 15 lat; wszystko zależy od prognozowanej stopy zwrotu z inwestycji.

[srodtytul]Dotacje unijne mile widziane[/srodtytul]

Ważnym atutem w rozmowach o kredycie może być też współfinansowanie inwestycji z funduszy unijnych. Klienci sięgający po pieniądze z UE mogą w bankach liczyć na szczególne traktowanie. Przyznana dotacja unijna to dodatkowe pieniądze w bilansie firmy poprawiające jej wskaźniki finansowe, ale też informacja, że firma ma ciekawy, perspektywiczny pomysł na rozwój. Dodatkowo bank ponosi mniejsze ryzyko. Pieniądze z Unii dają gwarancję, że firma będzie miała środki przynajmniej na spłatę części kredytu, a udział w unijnym programie będzie ją zobowiązywał do realizacji inwestycji zgodnie z planem.

Unijne pieniądze pomagają rozmawiać z bankiem, jednak ich pozyskanie bywa nie lada wyzwaniem. Nierzadko popyt wielokrotnie przekracza podaż. Przedsiębiorcy zapisują się na listy kolejkowe. Tak było ostatnio na przykład podczas przyjmowania aplikacji o wsparcie z funduszy UE dla e-biznesów. Gdy liczy się tylko jakość projektu, a nie termin złożenia wniosku, chętnych często jest tak dużo, że szanse na pieniądze mają tylko autorzy idealnie przygotowanych wniosków.

Typowy kredyt powiązany z finansowaniem unijnym składa się z dwóch części. Pierwsza to krótkoterminowy kredyt pomostowy, spłacany pieniędzmi z Unii Europejskiej w momencie wpływu dotacji. Druga część to długoterminowy kredyt inwestycyjny, zaciągany nawet na kilkanaście lat, przeznaczony na sfinansowanie tej części inwestycji, którą przedsiębiorca musi pokryć z własnych środków.

[srodtytul]Łatwiej dostępny zamiennik kredytu[/srodtytul]

Dla wielu niewielkich firm korzystniejszy podatkowo i łatwiej dostępny niż kredyt jest leasing. Dzięki temu, że przez cały okres obowiązywania umowy leasingowany przedmiot pozostaje własnością firmy leasingowej, podejście do zabezpieczeń może być nieco mniej restrykcyjne. Leasing może być zatem alternatywą dla kredytu inwestycyjnego na przykład wtedy, gdy firma chce sfinansować zakup pojazdu, maszyny czy budowę nieruchomości. Jeśli jednak inwestycja polega na remoncie lub przebudowie, dla kredytu nie ma sensownej alternatywy.

Rynek leasingu także odczuwa skutki kryzysu. Wyniki za pierwsze trzy kwartały tego roku zebrane przez Związek Przedsiębiorstw Leasingowych pokazują głęboki spadek wartości nowo podpisywanych umów. Od stycznia do września tego roku oddano w leasing ruchomości warte 14,9 mld zł. Rok wcześniej w tym samym okresie podpisano umowy warte 22,9 mld zł. Trudno jednoznacznie ocenić, w jakiej części jest to efekt mniejszej skłonności przedsiębiorców do inwestowania, a w jakiej – bardziej restrykcyjnej polityki firm leasingowych. Wzrosły wymagania dotyczące udziału własnego klienta w finansowaniu. Widać też szczególną ostrożność firm leasingowych przy finansowaniu mniej typowych, a przez to trudniejszych do sprzedania przedmiotów. Procedury są prostsze wtedy, gdy przedmiotem leasingu jest typowy przedmiot o stosunkowo niewielkiej wartości, np. samochód osobowy, dostawczy czy standardowa maszyna.

Najgorsze dla przedsiębiorców na szczęście już minęło. W trzecim kwartale znaczny spadek obrotów na rynku został wyhamowany.

– Wydaje się, że obserwowany w ostatnich miesiącach wzrost zainteresowania leasingiem nie tylko utrzyma się w kolejnym kwartale, ale także sprawi, że będzie on najlepszy w tym roku – twierdzą autorzy opracowania przygotowanego przez Związek Przedsiębiorstw Leasingowych.

[ramka][b]Firma musi mieć zdolność do obsługi rat[/b]

[b]Agnieszka Wardak, naczelnik wydziału w Departamencie Klientów Małych i Średnich Przedsiębiorstw PKO BP[/b]

Kryzys bez wątpienia osłabił kondycję finansową części firm, a tym samym odsunął w czasie decyzje przedsiębiorców o nowych inwestycjach. Wpływa to na mniejsze zainteresowanie kredytami inwestycyjnymi i leasingiem.Kredyt i leasing to różne produkty. Leasing służy głównie do finansowania zakupu środków trwałych o stosunkowo krótkim okresie amortyzacji, a kredyty pozwalają sfinansować inwestycje o długim terminie zwrotu (PKO BP oferuje kredyt z okresem spłaty do 25 lat). Kryteria, jakie musi spełniać przedsiębiorca zainteresowany leasingiem, są zwykle nieco łagodniejsze w porównaniu z kredytem. Jednak by skorzystać z tej formy finansowania, przedsiębiorca, podobnie jak przy kredycie, musi mieć zdolność do obsługi rat.

Zewnętrzne finansowanie jest potrzebne nie tylko wtedy, gdy firma poszerza zakres działalności. Aby utrzymać swoją zdolność produkcyjną czy usługową w dotychczasowej skali, należy co pewien czas wymieniać zużywające się środki trwałe. Wydatki tego typu przedsiębiorcy również finansują kredytami inwestycyjnymi lub leasingiem.

Kolejnym źródłem finansowania są fundusze unijne. Kolejki po unijne dotacje, jakie obserwowaliśmy na początku tygodnia przed regionalnymi instytucjami finansującymi, pokazują, że przedsiębiorcy nie boją się inwestować. Unijne wsparcie bez wątpienia jest bardzo atrakcyjne, bo pomoc jest bezzwrotna. Inwestycja musi jednak spełniać określone kryteria. Nie wszyscy mogą więc skorzystać ze wsparcia. W 2007 r., według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, PKO BP był liderem w zakresie finansowania projektów inwestycyjnych MŚP, dotowanych ze środków Unii Europejskiej; jego udział w rynku wyniósł 33 proc. W 2008 r. bank pozostał w czołówce.

Spodziewam się jednak, że część przedsiębiorców, którym nie uda się pozyskać pieniędzy z UE, i tak zdecyduje się na realizację zaplanowanych inwestycji. Świadomi przedsiębiorcy mogą szukać środków w różnych miejscach. Na przykład mogą pozyskać wspólnika czy zaciągnąć zwykły kredyt inwestycyjny w banku. Oczywiście trzeba pamiętać, że warunki kredytowania są dziś inne niż przed kryzysem. Przede wszystkim z powodu zwiększonego ryzyka banki były zmuszone podnieść poziom marż.[/ramka]

[ramka][b]Leasing zwrotny, czyli sposób na uwolnienie środków[/b]

Z leasingu zwrotnego może skorzystać firma, która jest właścicielem aktywów o znacznej wartości (takich jak nieruchomości, maszyny czy urządzenia przemysłowe) i chce poprawić swoją płynność. Może odsprzedać wtedy aktywa firmie leasingowej, zastrzegając w umowie, że pozostanie ich użytkownikiem. Podobnie jak dzieje się to przy klasycznych umowach leasingu, za użytkowanie będzie płaciła firmie leasingowej raty.

Leasing zwrotny szczególnie opłaca się firmom, które mają zamortyzowany sprzęt (to ważne ze względów podatkowych) i jednocześnie potrzebują środków na nowe inwestycje bądź bieżącą działalność. Rozwiązanie to nie zawsze zadziała jednak w podbramkowej sytuacji, gdy kondycja firmy jest na tyle słaba, że wyprzedaż majątku jest jedynym sposobem na utrzymanie płynności.

Choć wymagania przy leasingu są mniej restrykcyjne niż przy kredycie, nie można zakładać, że każda firma może się wesprzeć leasingiem zwrotnym. Również przy umowie tego typu przeprowadzana jest analiza sytuacji finansowej, a leasingodawca ocenia, czy klienta będzie stać na spłatę rat wynikających z umowy.

Leasing zwrotny jest najlepszym rozwiązaniem, gdy kondycja finansowa firmy jest zadowalająca, ale chce ona poprawić strukturę swojego bilansu. [/ramka]