Pierwsza i podstawowa sprawa to uzyskanie tzw. tytułu wykonawczego. Jest to dokument, na podstawie którego do pracy może przystąpić komornik. Tytułem wykonawczym jest np. wyrok sądu albo nakaz zapłaty zaopatrzony w sądową pieczęć upoważniającą do wszczęcia egzekucji. Skoro czytelniczka dysponuje wekslem, to najlepiej z niego skorzystać.

Nie zdołamy tu wejść w zawiłości prawa wekslowego, dość powiedzieć, że w zależności od rodzaju i treści weksla różne mogą się okazać drogi, które doprowadzą do zapłaty. Czasem konieczne będzie np. udanie się do notariusza, który sporządzi specjalny dokument potwierdzający, że kontrahent uchylił się od zapłaty. Wcześniej czy później jednak droga zaprowadzi czytelniczkę do sądu.

W tym celu musi ona wnieść pozew, domagając się wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym. Do pisma tego musi koniecznie dołączyć wypełniony weksel.

Po zakończeniu procedur sądowych nie pozostanie nic innego, jak zwrócić się do komornika. Bardzo istotne jest to, żeby podać mu wszystko, co tylko wiemy o znajdującym się w kraju majątku dłużnika, jego adresach itd. Być może komornikowi uda się coś znaleźć i sprawa zakończy się już na etapie postępowania krajowego.

Wyjazd kontrahenta do Belgii utrudnia dochodzenie należności, ale go nie uniemożliwia. Orzeczenia polskich sądów są tam bowiem wykonywane. Tu jednak o pomoc najlepiej będzie poprosić prawnika, bo działać trzeba będzie za granicą.

[i]Podstawa prawna:

- art. 133 § 2a i art. 484[sup]1[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link],

- wspólnotowe rozporządzenie 44/2001[/i]