Interesy z kontrahentem, który nie grzeszy zbytnią uczciwością, to niestety chleb powszedni w realiach polskiej gospodarki.

W dodatku w obecnych czasach coraz więcej firm popada w kłopoty finansowe. Według danych ubezpieczyciela Euler Hermes Zarządzanie Ryzykiem w pierwszym półroczu 2009 r. zanotowano w Polsce 290 bankructw, podczas gdy w I połowie ubiegłego roku było 195 upadłości, co oznacza wzrost na poziomie niemal 50 proc. Analitycy nie spodziewają się poprawy sytuacji w najbliższych miesiącach.

– [b]Coraz częściej pojawia się konieczność zawierania umów z odroczonym terminem płatności. Dlatego m.in. niezmiernie ważna dla każdego przedsiębiorcy powinna być znajomość sposobów zabezpieczenia swoich interesów[/b] – twierdzi Dawid Kukliński z Kancelarii Prawnej Raven.

[srodtytul]Odpowiednie zapisy[/srodtytul]

Warto przede wszystkim jeszcze przed podpisaniem kontraktu zebrać jak najwięcej informacji o potencjalnym kontrahencie – nie tylko o jego kondycji finansowej, ale również o jego rzetelności i wiarygodności w kontaktach z partnerami biznesowymi, w tym wywiązywaniu się z zawartych umów. Sporo danych o sytuacji organizacyjno-prawnej i finansowej przyszłego kontrahenta znajdziemy w Krajowym Rejestrze Sądowym czy też w ewidencji działalności gospodarczej. – Te dane mogą się okazać szczególnie przydatne wtedy, gdy trzeba będzie o odzyskanie swoich należności zabiegać przed sądem, a gdyby wyrok okazał się korzystny, skutecznie przeprowadzić egzekucję – sugeruje Dawid Kukliński.

Jednak najważniejsze jest sformułowanie umowy. Umowa dobrze spisana właściwie wykluczy ewentualne kwestie sporne umożliwiające drugiej stronie odwlekanie w czasie czy też uchylanie się od zapłaty należności. Trzeba więc zawczasu zadbać o to, by w umowie znalazły się jasno sformułowane obowiązki i zadania należące do kontrahentów, terminy ich realizacji i ewentualne sankcje z tytułu niewłaściwego czy nieterminowego wykonywania zadań. Warto również uzgodnić wszystkie szczegóły związane z dokumentacją transakcji (np. w formie załączników do umowy).

[srodtytul]Weksel...[/srodtytul]

Coraz częściej nie tylko duże firmy, ale także mniejsi przedsiębiorcy zawierają w treści kontraktów zapisy, które mówią o zabezpieczeniu wykonania zobowiązań przez obie strony. Metod zabezpieczenia jest wiele, a wybór określonego sposobu nie zawsze może się okazać trafny. – Stosowanie nieadekwatnych metod zabezpieczenia niejednokrotnie uniemożliwia wykorzystanie w pełni płynących z nich udogodnień i korzyści.

[b]Wybierając odpowiedni sposób zabezpieczenia, warto zwrócić uwagę nie tylko na łatwość uzyskania podstaw do prowadzenia ewentualnego postępowania egzekucyjnego, ale także na uzyskanie całej należnej kwoty. Nie bez znaczenia powinna być także wartość przedmiotu umowy, której wykonanie chcemy zabezpieczyć[/b] – tłumaczy Katarzyna Zachorowska, prawnik z kancelarii prawnej Kaczor Klimczyk Pucher Wypiór.

Kontrahenci często wystawiają weksel, który umożliwia szybkie uzyskanie nakazu zapłaty stanowiącego podstawę prowadzenia postępowania egzekucyjnego. Co ważne, nakaz zapłaty na podstawie weksla wydawany jest bez rozprawy, w trybie postępowania nakazowego i w sytuacji, gdy wystawca weksla nie wniesie zarzutów, uprawnia do natychmiastowego wręcz wszczęcia egzekucji. – [b]Jednak samo uzyskanie nakazu na podstawie weksla nie gwarantuje skutecznego odzyskania środków, na które weksel ów opiewał[/b].

Często się zdarza, że dłużnik nie ma majątku lub zdążył się go skutecznie pozbyć. Ponadto często lwią część majątku dłużnika będącego osobą fizyczną może stanowić majątek wspólny, co wymaga uzyskania tytułu wykonawczego także przeciwko małżonkowi dłużnika. Wprawdzie w celu uniknięcia odpowiedzialności współmałżonka osoby prowadzące działalność gospodarczą coraz częściej decydują się na system rozdzielności majątkowej, jednak nadal spora część przedsiębiorców pozostaje we wspólnocie majątkowej – wyjaśnia Katarzyna Zachorowska.

[srodtytul]...albo oświadczenie[/srodtytul]

Wśród przedsiębiorców coraz bardziej zyskuje na popularności oświadczenie kontrahenta o dobrowolnym poddaniu się egzekucji w trybie art. 777 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=34B6FACB070BFD8CBAB5A8795374AB58?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link], zwłaszcza jeśli w grę wchodzą duże transakcje. Zaletą tego sposobu zabezpieczenia jest ominięcie niejednokrotnie długotrwałej i kosztownej drogi postępowania sądowego, gdyż sąd, nadając klauzulę wykonalności, nie bada zasadności roszczenia, jedynie formalne warunki wniosku. Jest to duże ułatwienie dla przedsiębiorców zainteresowanych jak najszybszym uzyskaniem możliwości prowadzenia postępowania egzekucyjnego. Jednak spore komplikacje mogą wyniknąć wtedy, gdy nierzetelny kontrahent pozostaje w związku małżeńskim bez rozdzielności majątkowej, a należność ściągana jest także z majątku wspólnego.

Wówczas istnieje konieczność uzyskania dodatkowo tytułu wykonawczego przeciwko małżonkowi dłużnika w celu prowadzenia egzekucji. Taki przymus powstaje wtedy, gdy przedsiębiorca, podpisując umowę sprzedaży czy na realizację usług, nie uzyska oświadczenia małżonka kontrahenta o zgodzie na zaciągnięcie zobowiązania. Brak takiego oświadczenia skutecznie uniemożliwi prowadzenie egzekucji mimo uzyskania tytułu wykonawczego przeciw dłużnikowi, zwłaszcza gdy np. cały majątek dłużnika należy do majątku wspólnego.

Ten problem nie istnieje w przypadku gwarancji bankowej. Gwarancja jest zapewnieniem ze strony banku wypłaty żądanej przez wierzyciela kwoty do maksymalnej wysokości określonej w treści gwarancji, jeśli kontrahent nie wywiąże się ze swoich zobowiązań finansowych. Dla udzielenia gwarancji, a potem dla wypłaty żądanej kwoty nie ma znaczenia zgoda współmałżonka. – Zabezpieczenie roszczeń z wykorzystaniem gwarancji bankowej pozwala także uniknąć konieczności kierowania sprawy na drogę postępowania sądowego, pozwalając oszczędzić czas i pieniądze – zauważa Katarzyna Zachorowska.

[srodtytul]Na hipotece[/srodtytul]

W przypadku niewielkiej wartości przedmiotu umowy dobrze sprawdza się wpłata kaucji, czyli określonej sumy przekazywanej przez kontrahenta. Wówczas, jeśli odbiorca towaru czy usług zwleka z zapłatą, dostawca może zaspokoić swoje roszczenia, zatrzymując po prostu kaucję. Jednak ze względu na dużą samowolność przedsiębiorcy w zatrzymaniu kwoty kaucji i związaną z tym konieczność sądowego dochodzenia jej zwrotu w razie bezzasadnego – w ocenie drugiej strony umowy – zatrzymania kaucji nie stosuje się w przypadku roszczeń o dużej wartości. W tej sytuacji zwykle roszczenia zabezpiecza się, obciążając hipoteką nieruchomości lub zastawem.

– [b]Skutkiem zastawu i hipoteki jest prawo wierzyciela do zaspokojenia roszczeń z przedmiotu zabezpieczenia, z pierwszeństwem przed innymi wierzycielami dłużnika. Zastaw może być ustanowiony na ruchomościach i prawach, natomiast hipoteka na nieruchomości. Co ważne, sprzedaż przedmiotu zastawu lub hipoteki nie powoduje, iż zabezpieczenie upada. Prawa te umożliwiają bowiem wierzycielowi dochodzenie zabezpieczonej należności od każdego właściciela przedmiotu zabezpieczenia[/b] – tłumaczy Dawid Kukliński.

Można również wykorzystać tzw. poręczenie, w tym poręczenie wekslowe. – Coraz częściej wykorzystywane są również takie instrumenty, jak gwarancja bankowa, ubezpieczenie transakcji czy ustanowienie rachunku escrow. Ich niewątpliwą zaletą jest to, że wierzyciel może uzyskać zaspokojenie na podstawie swojej jednostronnej decyzji bez konieczności uprzedniego prowadzenia sporu z dłużnikiem – przekonuje Dawid Kukliński.

Jak zauważa Mateusz Mrzygłód z kancelarii BSO Prawo & Podatki Bramorski Szermach Okorowska, przedsiębiorcy jednak często nie dokumentują transakcji, realizując zamówienia na słowo, bez pisemnych ustaleń. A brak dokumentów z transakcji bardzo utrudnia proces dowodzenia w ewentualnym postępowaniu sądowym. Nawet jeżeli dochodzi do zawarcia pisemnej umowy, często kontrakty te są zbyt ubogie w zapisy i budzą wiele wątpliwości. To powoduje, że ściągnięcie należności jest utrudnione.

– Przedsiębiorcy biorący udział w transakcjach międzynarodowych często zapominają o elementarnych zasadach związanych z wyborem prawa właściwego dla transakcji oraz jurysdykcji sądowej ewentualnego sporu. Brak takich zapisów powoduje, że transakcja może podlegać innemu prawu niż polskie, a ewentualne spory z nią związane będą musiały być rozpatrywane przez sądy innego kraju. Przyczynia się to do ogromnego wzrostu kosztów windykacji należności – tłumaczy Mateusz Mrzygłód. Dodaje, że wdrożenie czasem prostych procedur np. w księgowości może spowodować, że windykacja będzie szybsza i mniej kosztowna. – Na przykład potwierdzanie salda, żądanie akceptacji faktur VAT i uznania długów przez osoby upoważnione do reprezentowania dłużników nie wymagają zbyt wiele pracy, a pozwalają na szybsze odzyskanie pieniędzy – wylicza.

[ramka][b]Jak wybrać zabezpieczenia [/b]

- W przypadku jednorazowych umów sprzedaży można skorzystać z instytucji depozytu notarialnego. Strony przed samą transakcją wpłacają całość ceny na określony rachunek depozytowy notariusza i wraz z określoną w umowie datą lub po spełnieniu określonych warunków dłużnik składa oświadczenie o zwolnieniu środków na wskazane przez wierzyciela konto. Można także doprowadzić do wpłaty przez kupującego zadatku przy zawieraniu umowy przedwstępnej. Dostawy płatności zabezpiecza rachunek powierniczy, gwarancja bankowa lub akredytywa.

- W umowach o wykonanie usług, dzieła, robót budowlanych popularnym rozwiązaniem jest zaliczkowy sposób płatności. Przy większych transakcjach popularna jest gwarancja bankowa, która nie tylko zabezpiecza płatność za wykonane roboty, ale także stanowi zabezpieczenie przyszłych roszczeń dla drugiej strony, np. inwestora. Taką samą funkcję pełni kaucja gwarancyjna.

[i]Źródło: BSO Prawo & Podatki Bramorski Szermach Okorowska[/i][/ramka]