Z danych NBP wynika, że w maju portfel kredytów dla firm w ujęciu nominalnym spadł o 0,2 mld zł. Jednak analitycy Banku BPH obliczyli, że po uwzględnieniu zmian kursu waluty spadek wyniósł ponad 1 mld zł. Oznacza to, że drugi miesiąc z rzędu firmy spłaciły więcej kredytów, niż otrzymały.
Roczna dynamika kredytów dla firm spadła do 17,9 proc. z 20,4 proc. w kwietniu. Zdaniem ekspertów w kolejnych miesiącach będzie nadal spadać. Według Przemysława Gdańskiego, wiceprezesa BRE Banku, odpowiedzialnego za pion korporacyjny, w tym roku przyrost portfela kredytów dla przedsiębiorstw w skali całego rynku wyniesie nieco ponad zero. – Słabnąca dynamika kredytów dla firm wynika nie tylko z tego, że banki są ostrożniejsze, ale też z tego, że firmy ograniczają inwestycje – wyjaśnia wiceprezes BRE Banku.
W poprzednim kwartale, według NBP, ponad 50 proc. banków zaostrzyło kryteria udzielania kredytów, a ponad 83 proc. podniosło marże kredytowe. Prawie połowa podniosła pozaodsetkowe koszty kredytu, a ponad jedna trzecia obniżyła maksymalną dostępną kwotę kredytu.
Spadł popyt na kredyty długoterminowe. W przypadku kredytów krótkoterminowych popyt ze strony dużych firm był stabilny, natomiast ze strony małych i średnich – nieznacznie się zmniejszył.
– Najgorszy czas, jeśli chodzi o dostęp do kredytów, mamy za sobą. Nie oznacza to, że w kolejnych miesiącach będzie łatwiej otrzymać kredyt, ale nie będzie to już trudniejsze niż obecnie – ocenia Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK. Przewiduje, że na koniec roku dynamika portfela kredytów dla firm znajdzie się w przedziale od 0 do 3 proc.
Jednak ekonomiści Raiffeisen Banku uważają, że w najbliższych miesiącach nasili się ograniczanie dostępu finansowania dla firm, ponieważ ich problemy finansowe będą gwałtownie narastać. – Stopniowego „odkręcania kurka z kredytami” możemy się spodziewać w II połowie 2010 r. – uważa Marta Petka, ekonomistka Raiffeisen Banku.
Analitycy zwracają uwagę, że zbyt radykalne działania ze strony banków mogą pogłębić problemy firm z wypłacalnością. Ale jednocześnie ograniczanie kredytowania firm wynika m.in. z tego, że wzrósł koszt pozyskania pieniądza, zwiększyło się ryzyko płynności, a dodatkowo niepewność co do tego, jak długo potrwa recesja i jak będzie głęboka, powoduje, że banki muszą wkalkulowywać wyższe ryzyko kredytowe.
Na koniec maja portfel kredytów dla przedsiębiorstw wynosił 232,5 mld zł.