Stwierdził tak [b]dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji nr IPPB1/415-35/09-4/MT[/b]. Z pytaniem zwrócił się podatnik, który od czerwca 2007 r. prowadzi w Holandii jednoosobową firmę, tam zarejestrowaną. Tam też odprowadza podatki zgodnie z miejscowym prawem.

Od października 2006 r. wnioskodawca mieszka i jest zameldowany w Holandii. W kwietniu 2008 r. otrzymał certyfikat rezydencji, czyli dokument potwierdzający miejsce zamieszkania do celów podatkowych w tym kraju. W Polsce przebywa dwa, trzy tygodnie w ciągu roku. Jego żona i syn pozostają zameldowani w Polsce. On sam buduje tu dom, gdyż w przyszłości zamierza wrócić do kraju na stałe.

Wnioskodawca pyta, czy ma obowiązek rozliczyć się w Polsce za 2007 r. i lata następne. Według niego ze względu na to, że mieszka za granicą, prowadzi tam działalność i odprowadza podatki, nie powinien płacić drugi raz daniny w Polsce.

Dyrektor izby skarbowej nie zgodził się jednak z tym stanowiskiem. Przypomniał, że zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy o PIT za osobę mającą miejsce zamieszkania w Polsce (a więc taką, która musi płacić tu podatki od całości dochodów) uważa się podatnika mającego na terytorium RP tzw. ośrodek interesów życiowych lub przebywającego tu dłużej niż 183 dni w roku podatkowym.

Nie zawsze jednak ustalenie rezydencji jest jednoznaczne. Dlatego przepisy te stosuje się z uwzględnieniem umów w sprawie unikania podwójnego opodatkowania, w tym wypadku z Holandią.

Rozstrzygające znaczenie ma zatem miejsce zamieszkania podatnika. Stanowią o tym tzw. normy kolizyjne zawarte w art. 4 ust. 2 umowy. Jeśli osoba ma miejsce zamieszkania w obydwu państwach, to wybiera się kraj, z którym ma ona ściślejsze powiązania osobiste i gospodarcze (ośrodek interesów życiowych). Jeżeli nie można tego ustalić, to uważa się ją za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, w którym zwykle przebywa. Gdyby tego też nie dało się ustalić, należy brać pod uwagę to państwo, którego jest obywatelem.

Nawiązując do faktów, które przedstawiono w pytaniu, dyrektor IS stwierdził, że zainteresowanego można uznać za osobę mającą miejsce zamieszkania do celów podatkowych zarówno w Polsce, jak i Holandii. Oznacza to, iż państwo rezydencji podatnika należy ustalić zgodnie z regułami kolizyjnymi zawartymi w art. 4 ust. 2 umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.

[b]Po analizie powiązań osobistych i gospodarczych wnioskodawcy autor interpretacji stwierdził, że ściślejsze związki gospodarcze i osobiste łączą go z Polską. W Polsce mieszka bowiem jego najbliższa rodzina, czyli żona i syn. W kraju buduje też dom i chce tu wrócić w przyszłości na stałe.[/b]

„Sam fakt, że wnioskodawca mieszka w Holandii i prowadzi firmę, posiada certyfikat rezydencji podatkowej, nie przesądza o tym, iż z tym państwem ma ściślejsze powiązania osobiste i gospodarcze” – czytamy w interpretacji.

Oznacza to, że w 2007 r. oraz latach następnych wnioskodawca podlega nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu w Polsce. Dzieje się tak oczywiście, jeśli założymy, że nie zmieni się opisany przez podatnika stan faktyczny i prawny.

Wnioskodawca musi więc płacić podatki od całości swoich dochodów, bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów, z uwzględnieniem zawartych przez Polskę umów o unikaniu podwójnego opodatkowania.