Czy tym razem uda się ten postulat zrealizować?

Od 1 lutego zaczyna obowiązywać [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=296887]ustawa z 19 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw (DzU z 2009 r. nr 6, poz. 33)[/link].

[srodtytul]Łatwiej stracić status[/srodtytul]

Niezainteresowani aktywizacją zawodową szybciej stracą status bezrobotnego. Czeka to tego, kto bez uzasadnionej przyczyny odmówi przyjęcia propozycji pracy lub skorzystania z oferowanej przez urząd pracy innej formy pomocy. Po pierwszej odmowie utrata statusu będzie trwała 120 dni, po drugiej – 180 dni, a po trzeciej i kolejnej – 270 dni.

– Liczymy, że urzędy zostaną odkorkowane dzięki przepisom pozwalającym łatwiej wykreślać z rejestrów osoby, które nie chcą pracować. Dotychczas wracały już po trzech miesiącach. Nic też nie da zasłanianie się przed urzędnikiem zaświadczeniem od lekarza. Trzeba będzie przedstawić zwolnienie lekarskie na odpowiednim druku – wyjaśnia Jerzy Bartnicki, dyrektor PUP w Kwidzynie.

Przedstawiciele urzędów pracy chwalą sobie też możliwość prowadzenia programów specjalnych i pilotażowych, czyli samodzielnego opracowywania zasad pomagających odnaleźć się na rynku pracy konkretnym osobom w trudnej sytuacji (m. in. długotrwale bezrobotnym, samotnym matkom).

Pozytywnie oceniają także zapowiadany wzrost świadczeń, w tym stypendiów dla osób uczestniczących w szkoleniach.

[b]Na radykalne podniesienie zasiłku dla bezrobotnych (wynoszącego dziś 551,80 zł) można jednak liczyć dopiero od 1 stycznia 2010 r.[/b] Będzie on wtedy podniesiony do 70 proc. płacy minimalnej w pierwszych trzech miesiącach pobierania, a w kolejnych wyniesie połowę tego wynagrodzenia.

[srodtytul]Nauka zawodu[/srodtytul]

Bezrobotni – podobnie jak dzisiaj uczniowie – będą mogli zdobyć zawód potwierdzony egzaminem czeladniczym podczas praktycznej nauki zawodu dorosłych. Może ona trwać od 12 do 18 miesięcy, a w tym czasie uczestnikowi będzie przysługiwać stypendium. Naukę będą mogli prowadzić pracodawcy (najczęściej rzemieślnicy) lub instytucje szkoleniowe. Wymiar czasu pracy osoby zdobywającej nowy zawód nie może przekraczać 8 godzin dziennie i 40 godzin zegarowych tygodniowo. Co 30 dni kalendarzowych uczący się fachu będzie nabywać prawo do dwóch dni wolnego.

[srodtytul]Nie do zrealizowania[/srodtytul]

Ustawa nie jest jednak wolna od wad.

Za największą wpadkę przedstawiciele urzędów pracy uważają ustalenie, że warunkiem wypłacenia stypendium jest to, aby szkolenie trwało nie mniej niż 30 godzin zegarowych w tygodniu.

– W wypadku kierowania np. na kursy prawa jazdy jest to niewykonalne. Owszem, stypendium powinno zależeć od czasu trwania szkolenia, ale należy je przeliczać na zrealizowane godziny zajęć – uważa Iwona Trzcińska, kierownik Działu Aktywizacji Rynku Pracy w Urzędzie Pracy m. st. Warszawy.

Ponadto refundacje na utworzenie stanowiska pracy, choć wyższe, bo wynoszące sześciokrotność, a nie pięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia, będą przysługiwały za zatrudnianie węższej niż dotychczas grupy bezrobotnych.

– Ustawa była pisana na inne czasy, tymczasem zbliża się kryzys i może się okazać, że część nowych instrumentów na razie się nie sprawdzi – twierdzi Jerzy Bartnicki.

Chodzi m.in. o możliwość finansowania podnoszenia kwalifikacji przez zatrudnionych.

[srodtytul]Ukłon w stronę pięćdziesięciolatków[/srodtytul]

Nowelizacja zachęca też do zatrudniania starszych. Pracodawcy są zadowoleni, że będą krócej wypłacać wynagrodzenie chorobowe dla osób po 50. roku życia – jedynie za pierwsze 14 dni (a nie za 33 dni, co dotyczy pracowników bez względu na wiek). Od 15. dnia zwolnienia lekarskiego to zobowiązanie przejmie ZUS i wypłaci zasiłek chorobowy. Tak wynika ze zmienionego art. 92 kodeksu pracy.

Zatrudnianie osób po pięćdziesiątce będzie też premiowane zwolnieniem z opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, ale to dopiero od 1 lipca.

[srodtytul]Założenie agencji[/srodtytul]

Łatwiej będzie założyć agencję zatrudnienia. Prowadzący je od razu dostaną certyfikat na stałe. Nie będą musieli przechodzić przez roczną próbę i działać na podstawie certyfikatu wstępnego, a dopiero później ubiegać się o stały. Na wszystkie rodzaje działalności (czyli na pośrednictwo pracy, doradztwo personalne, poradnictwo zawodowe i pracę tymczasową) będzie wydawany jeden certyfikat (dotychczas – na każdy rodzaj oddzielnie). Już działające podmioty dostaną nowe certyfikaty. Agencje zatrudnienia z innych państw Unii Europejskiej nie będą musiały się wpisywać do rejestru.

Dotychczas nie miały takiego obowiązku, jeśli działały w Polsce maksymalnie przez trzy miesiące. Teraz wystarczy, że powiadomią marszałka województwa o zamiarze świadczenia usług na terytorium Polski.