Zakłada tak projekt nowelizacji [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183399]ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia[/link] przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia.
[srodtytul]Bez książki sanitarnej[/srodtytul]
W myśl tych przepisów m.in. gospodarstwa agroturystyczne, producenci wina z upraw własnych (w ilości mniejszej niż 1 tys. hl na rok), a także apteki, punkty apteczne i hurtownie farmaceutyczne [b]zwolnione będą z obowiązku uzyskiwania zatwierdzenia wydawanego w drodze decyzji przez Państwową Inspekcję Sanitarną (PIS). Dziś bez takiego zatwierdzenia nie można prowadzić działalności.[/b]
– Jeżeli przepisy wejdą w życie, taką działalność gospodarczą będzie można prowadzić po uzyskaniu zaświadczenia o wpisie do rejestru zakładów podlegających nadzorowi PIS, co jest znacznie łatwiejsze – wyjaśnia Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS). Ponadto przedsiębiorcy z tych branż nie będą musieli prowadzić książki kontroli sanitarnej na potrzeby kontroli sanepidu.
Ułatwienia czekają też zakłady żywienia zbiorowego typu zamkniętego, np. stołówki szkolne, szpitalne itp. Nie będą miały kosztownego obowiązku pobierania i przechowywania próbek żywności.
– Zakład dostanie wolną rękę. Pobieranie próbek będzie mógł traktować jedynie jako element kontroli wewnętrznej – mówi Bondar.
Innym uproszczeniem ma być możność przechowywania orzeczeń lekarskich w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej firmy, a nie – jak dotychczas – w dokumentach pracownika znajdujących się w centrali przedsiębiorstwa.
[srodtytul]Większe rygory dla suplementów[/srodtytul]
Projekt jednocześnie zaostrza przepisy dla niektórych branż. Zawiera m.in. dodatkowe ograniczenia we wprowadzaniu do obrotu i w reklamie odżywek dla niemowląt. Przewiduje np. zakaz oferowania lub dostarczania przez producentów lub dystrybutorów za pośrednictwem pracowników służby zdrowia próbek preparatów do początkowego żywienia niemowląt oraz przedmiotów służących do ich karmienia i innych przedmiotów o charakterze promocyjnym.
– Chodzi przede wszystkim o ciężarne, rodziców niemowląt lub członków ich rodzin. Dotychczas zakaz ten odnosił się do przekazywania próbek za pośrednictwem podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych – wyjaśnia GIS.
W odniesieniu do suplementów diety projekt ustawy doprecyzowuje przepisy dotyczące sposobu ich znakowania, w szczególności [b]obowiązku umieszczania sformułowania „suplement diety” każdorazowo obok nazwy handlowej, nawet jeżeli jest ona wymieniana kilkakrotnie na opakowaniu. [/b]Projektowana ustawa przewiduje sześciomiesięczny, liczony od dnia jej wejścia w życie, okres przejściowy umożliwiający dostosowanie się do nowych wymagań.Producentów suplementów nie cieszą te plany.
– Tego rodzaju zmiany na opakowaniach są dość kosztowne. Na dostosowanie się do nich potrzeba czasu, zwłaszcza że większość firm gromadzi spore zapasy opakowań do przyszłego użycia w magazynach.
Dlatego chcemy się zwrócić do legislatorów, aby okres dostosowawczy do nowych wymagań był dłuższy – mówi Katarzyna Wójcicka, prezes Krajowej Rady Suplementów i Odżywek.
Projekt trafił do uzgodnień międzyresortowych.
[ramka][b]Kto nie musi mieć zatwierdzenia[/b]
Zatwierdzenie wydawane przez Inspekcję Sanitarną nie będzie wymagane dla:
- działalności w zakresie dostaw bezpośrednich,
- urządzeń dystrybucyjnych do sprzedaży żywności,
- gospodarstw agroturystycznych,
- producentów win gronowych z własnych upraw,
- aptek, punktów aptecznych i hurtowni farmaceutycznych,
- producentów gazów technicznych na potrzeby podmiotów działających na rynku spożywczym,
- zakładów prowadzących działalność gospodarczą w zakresie pośrednictwa w sprzedaży żywności na odległość (sprzedaż wysyłkowa), w tym przez Internet,
- zakładów produkujących lub wprowadzających do obrotu materiały i wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością, w tym zakładów recyklingu i przetwórców.[/ramka]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=t.pietryga@rp.pl]t.pietryga@rp.pl[/mail][/i]