[b]Kilka miesięcy temu został pan prezesem PFRON. Zaczęło się od trzęsienia ziemi – zapowiedzi likwidacji funduszu.[/b]
[b]Wojciech Skiba:[/b] Rzeczywiście, pojawił się projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Finansów, który odbiera osobowość prawną funduszom celowym. Pomysł ten wzbudza mieszane uczucia różnych środowisk. W żadnym razie nie przesądza jednak o likwidacji PFRON. Zresztą w tej sprawie czeka nas jeszcze debata sejmowa. Nasi klienci mogą być spokojni. W zakresie zadań, które realizuje fundusz, taka zmiana nie niesie dla nich żadnych negatywnych konsekwencji. Pieniądze, które PFRON zbiera od pracodawców niezatrudniających odpowiedniej liczby osób niepełnosprawnych, będą nadal gromadzone i przeznaczane wyłącznie na zadania zdefiniowane w ustawie o rehabilitacji. Przekazanie ich na inny cel byłoby poważnym złamaniem prawa.
[b]Być może jest to dobry moment na wprowadzenie większych zmian w funduszu?[/b]
Strukturę PFRON w dużym stopniu determinują przepisy ustawowe, które są na bieżąco modyfikowane. Niektórzy twierdzą, że łatwiej nam funkcjonować, zachowując osobowość prawną, niż gdybyśmy byli np. jednostką organizacyjną Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
[b]Lada dzień mają wejść w życie zapowiadane od kilku miesięcy zmiany w systemie refundacji składek dla przedsiębiorczych rencistów. Od nowego roku zmieniają się przepisy dotyczące finansowania organizacji pozarządowych. Co więcej, poważna zmiana systemu refundacji czeka w przyszłym roku pracodawców, a nie wiadomo jeszcze dokładnie jaka, bo nowelizacja ustawy jest na etapie projektu. Czy fundusz zdąży się do tych wszystkich zmian przygotować?[/b]
Musimy się dostosować. Proces zmian prawa, a szczególnie jego tempo, jest od nas niezależny. Na bieżąco jednak uczestniczymy w nim jako obserwator. Występujemy o przekazywanie projektów aktów prawnych. Na stałe też współpracujemy z firmą, która przygotowywała oprogramowanie do systemu obsługi dofinansowań i refundacji (SODiR). Obecnie informatycy tworzą wariantowe scenariusze, tak aby system mógł być uruchomiony z chwilą wejścia w życie przepisów.
[b]A czy nie obawia się pan takiej klapy w obsłudze jak w tym roku z refundacją składek osób niepełnosprawnych prowadzących działalność gospodarczą?[/b]
Nie. Zmianą tamtych przepisów PFRON został zaskoczony. Tym razem będzie inaczej, także dzięki dobrej współpracy z pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych. Trafiają do nas wszystkie projekty aktów prawnych, dlatego wiemy, czego należy się spodziewać.
[b]Cóż, przepisy zwykle zmieniały się w ostatniej chwili. A czy przyczyną tego niepowodzenia nie było także to, że nikt tak naprawdę nie przewidział skutków ich wprowadzenia?[/b]
Staram się nie formułować tak daleko idących osądów. Podzielam jednak pogląd, że regulacja dotycząca rencistów okazała się zbyt skomplikowana dla przeciętnego odbiorcy. Ten błąd jest już naprawiany – prawdopodobnie od listopada zaczną obowiązywać uproszczone formularze. Będziemy mieć również prawo do drobnych korekt i przywracania terminów. Być może w Polsce potrzebna jest, na wzór amerykański, ustawa o unikaniu zbędnych praktyk biurokratycznych. Urzędnicy powinni stawiać się w roli osoby, której przepisy dotyczą.
[b]A może PFRON nie powinien się ograniczać do roli wykonawcy przepisów i aktywniej uczestniczyć w tworzeniu prawa? Ostatecznie to fundusz ma bezpośredni kontakt z beneficjantami, a nie legislatorzy z ministerstwa.[/b]
PFRON wie, jak powinny wyglądać odpowiednie procedury, aby nie doszło do niepotrzebnych komplikacji. Poza tym liczę na wiedzę, doświadczenie, a przede wszystkim inicjatywę moich pracowników. Proces konsultacji nie może być pustą formułą, dlatego zgłaszamy uwagi do projektowanych aktów prawnych. Chcemy się tym samym przyczynić do poprawy jakości stanowionego prawa.
[b]Wśród pracodawców osób niepełnosprawnych czuć niepokój. Obawiają się, że dostaną mniej pieniędzy, i zapowiadają w związku z tym zwolnienia. Najgłośniej protestują zakłady pracy chronionej. Tymczasem pan zapowiada działania zmierzające do wzrostu zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Jak zamierza pan to zrobić?[/b]
PFRON realizuje politykę rządu, która jest spójna z europejską polityką aktywizowania niepełnosprawnych. Obecny system wyczerpał swój potencjał, dlatego musimy szukać nowych rozwiązań. Oczywiście są osoby, którym schorzenia uniemożliwiają odnalezienie się na otwartym rynku. Dlatego podmioty, które ponoszą dodatkowe koszty związane z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych, powinny mieć zapewnione stabilne warunki finansowania. Trzeba jednak postawić pytanie, w jakim stopniu koszty zatrudniania osób niepełnosprawnych są rzeczywiście podwyższone. Nie możemy się stać zakładnikami myślenia, że osoby niepełnosprawne są nieefektywne. Teraz pracodawca w niektórych wypadkach może dostawać refundację przewyższającą płacę brutto danej osoby. Nie jest przecież tak, że niepełnosprawny nie osiąga w pracy żadnego wyniku.
Zatrudnienie w zakładach pracy chronionej jest stabilne – w 2005 r. wyniosło 176 tys., a obecnie 181 tys. osób. Inaczej jest na otwartym rynku. W firmach wzrosło ono z 97 tys. do 112 tys., a w budżetówce z 3,6 tys. do 9,1 tys. W zatrudnieniu chronionym powinni pozostawać ci, którym trzeba dostosować stanowiska pracy, utworzyć bazę rehabilitacyjną. Pozostali powinni pracować na otwartym rynku.
Ciągle daleko nam do Europy, gdzie średnio pracuje powyżej 50 proc. niepełnosprawnych. W Polsce – 13 – 15 proc. (bez rolników). Przedstawianie kolejnych nowelizacji ustawy o rehabilitacji z pewnością nie rozwiąże problemu. Potrzeba głębszych zmian w mentalności i prawie. Może warto na przykład pomyśleć o nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych, tak aby chcąc realizować zamówienie, wykonawca musiał zapewnić określony udział osób niepełnosprawnych.
[b]Wzrost zatrudnienia to odwieczny cel, a wygląda na to, że na rynku pracy funkcjonuje wciąż ta sama zaktywizowana grupa osób.[/b]
Znaczna część z tych 87 proc. niepełnosprawnych biernych zawodowo nie podejmuje pracy ze względu na przepisy rentowe albo tzw. syndrom wyuczonej bezradności. Aby osoba niepełnosprawna mogła go pokonać, powinna otrzymać wsparcie, np. w postaci usług osobistego asystenta. Dopiero później może się starać o zatrudnienie na otwartym rynku pracy. Chcemy, aby takie zintegrowane programy, oparte na indywidualnych planach działań, były prowadzone przez organizacje pozarządowe. Jeśli zaktywizowaną osobę uda się utrzymać w zatrudnieniu przez pół roku, to organizacja będzie dostawać od nas premię finansową. Konkursy dla organizacji zostaną ogłoszone jeszcze w tym roku.
[b]Czego jeszcze mogą się spodziewać w przyszłym roku organizacje pozarządowe?[/b]
Przede wszystkim muszą się liczyć ze zmianą formuły finansowania ich działalności w programie Partner III. Działania, które prowadził PFRON, będą częściowo finansowane przez samorządy. Do wszystkich powiatów i województw wysłaliśmy informacje o wysokości kwot, jakich mogą się spodziewać. To umożliwi samorządom wstępny podział pieniędzy.
[b]A nie obawia się pan skutków takiego rozdrobnienia? Wysokich kosztów obsługi? Udzielania wsparcia według kryteriów niekoniecznie merytorycznych?[/b]
Kontrola realizacji projektów powinna leżeć w gestii samorządów, ponieważ to właśnie im będzie łatwiej sprawdzić ponad 600 projektów prowadzonych przez organizacje pozarządowe. Fundusz przekazuje 2,5 proc. środków przekazanych na koszty obsługi zadań realizowanych przez samorządy.
[b]Organizacje pozarządowe obawiają się o swój los właśnie w związku z zapowiedziami decentralizacji. Czy słusznie?[/b]
Niesłusznie. Organizacje, które są strategicznymi partnerami, pozostaną w naszym systemie zleceń: centrala PFRON będzie finansować działania o charakterze ponadregionalnym i te lokalne o specjalnym znaczeniu, czyli organizowane w specjalistycznych ośrodkach, w których jest prowadzona praca o charakterze ciągłym. Z kolei organizacje lokalne będą partnerami samorządów – zgodnie z zasadą subsydiarności.
Organizacje pozarządowe mają dużo dobrych pomysłów. Chciałbym, aby niektóre z ich działań stały się rozwiązaniami instytucjonalnymi i miały zapewnione długofalowe finansowanie. Jednocześnie koszty muszą być pod kontrolą. Jak najwięcej pieniędzy musi trafiać do osób niepełnosprawnych. Koszty powinny być jak najniższe, ale oczywiście uwzględniać prawo do godziwego wynagrodzenia.
Nie do zaakceptowania natomiast są wydatki administracyjne organizacji na poziomie np. 48 proc. całego projektu, jak to było w jednym z przygotowanych projektów.