– Spółka zatrudniła wyselekcjonowanego kandydata do pracy na czas określony dłuższy niż pół roku, dopuszczając dwutygodniowe wypowiedzenie, ale wyłącznie z uzasadnionych powodów. Jakie roszczenia mu przysługują na wypadek zwolnienia, które uznałby za niesprawiedliwe?

– pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.

Umowy na czas określony można wypowiedzieć zgodnie z art. 33 kodeksu pracy, pod warunkiem że:

- opiewają na dłużej niż sześć miesięcy (minimum na sześć miesięcy i dzień),

- przewidują możliwość ich wcześniejszego rozwiązania za dwutygodniowym wypowiedzeniem.

Brak klauzuli dopuszczającej wymówienie wyklucza szybsze rozstanie stron niż przed terminem, do którego angaż ma trwać. Jest to dopuszczalne tylko za porozumieniem albo w skrajnych sytuacjach bez wypowiedzenia. Klauzula o wypowiedzeniu oznacza, że każda ze stron może rozwiązać taką umowę bez wskazywania przyczyn swojej decyzji. W świetle bowiem art. 18 § 1 kodeksu pracy postanowienia angaży nie mogą być mniej korzystne niż prawo pracy. Nie ma jednak przeciwwskazań do przewidzenia w nich rozwiązań korzystniejszych od powszechnie obowiązujących. A takim jest niewątpliwie postanowienie umowy okresowej dopuszczające jej wypowiedzenie wyłącznie z uzasadnionych powodów. Zapis taki wzmacnia trwałość stosunku pracy i powoduje, że zastanowimy się dwa razy, zanim się zdecydujemy na zakończenie współpracy.

Oceniając prawidłowość wypowiedzenia umowy terminowej, sąd pracy bada, czy doszło do naruszenia przepisów o wypowiadaniu. Weryfikuje też, czy pracodawca – korzystając ze swojego prawa – nie nadużył zasad współżycia społecznego, co potwierdził SN w wyroku z 19 lipca 1984 r. (I PRN 98/84). Sąd uznał, że możemy stosować art. 8 kodeksu pracy do wypowiadania terminowych umów o pracę, których nie dotyczy art. 45 kodeksu pracy. Wynika z tego, że opisaną umowę również może badać sąd pod tym kątem. Sprawdzi zatem, czy wręczenie wymówienia nastąpiło wyłącznie z uzasadnionych przyczyn. Nie wpłynie to jednak na przysługujące pracownikowi roszczenia, gdyż kodeks pracy przewiduje w art. 50 § 3 dla zwolnionych z umowy okresowej wyłącznie odszkodowanie nieprzekraczające pensji za trzy miesiące. Nie ma jednak przeciwwskazań, aby przewidzieć w umowie od razu wyższe odszkodowanie na ten wypadek. Osoba taka nie może jednak dochodzić przywrócenia do pracy.

Oprócz odszkodowania wynikającego z kodeksu pracy takiemu zatrudnionemu wolno ewentualnie żądać odszkodowania w wyższej kwocie na podstawie prawa cywilnego. Potwierdził to Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 27 listopada 2007 r. (SK 18/05; DzU nr 225, poz. 1672). Pracownik może od nas dochodzić pełnego odszkodowania za doznaną z tego powodu szkodę, także przekraczającą odszkodowanie określone w kodeksie pracy. Dotyczy to każdego sposobu rozwiązania umowy o pracę, także wypowiedzenia. Zwolniony musiałby jednak wykazać bezprawność i winę w działaniu pracodawcy, poniesioną przez siebie szkodę i związek przyczynowy między wadliwym rozwiązaniem umowy i powstałą szkodą.