Tak wynika z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 13 maja br. (P 50/07).
Zgodnie z art. 35 ust. 2 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (tekst jedn. DzU z 2001 r. nr 79, poz. 854 ze zm.) związkowiec, który w ramach pełnionej funkcji kieruje działalnością niezgodnie z ustawą, podlega karze grzywny lub ograniczenia wolności. Trybunał uznał ten przepis za sprzeczny z konstytucją. Stwierdził, że jest nieprecyzyjny, bo nie wskazuje, jakie zachowanie stanowi czyn zabroniony, a poza tym nie wiadomo, kogo dokładnie ta odpowiedzialność dotyczy: związkowca działającego na niekorzyść pracodawcy, osób trzecich czy państwa? W wyroku TK czytamy, że „skoro ustawa wprowadza sankcję w przypadku zachowań zabronionych, nie może pozostawić jednostki w nieświadomości czy nawet niepewności co do tego, czy jakieś zachowanie stanowi czyn zabroniony”.
Wyrok TK rozstrzygnął zapytanie toruńskiego sądu rejonowego, które dotyczyło legalności uchwały związków zawodowych w sprawie działań, jakie ma podjąć pracodawca. Związkowcy jednej ze spółek skierowali do władz spółki postulaty dotyczące jej strategicznych decyzji. W szczególności chodziło o:
- zmianę zarządu,
- zaprzestanie współpracy z wybranymi firmami,
- utrzymanie dotychczasowego poziomu zatrudnienia i wynagrodzeń pod groźbą rozpoczęcia strajku.
Pracodawca uznał, że takimi działaniami związkowcy naruszają ustawę i złożył doniesienie do prokuratury. Sąd Rejonowy nie umiał rozstrzygnąć problemu, bo podobnie jak Trybunał dostrzegł brak precyzji w ustawie o związkach zawodowych. Wyrok Trybunału jest bardzo kontrowersyjny, bo bez wątpienia ogranicza odpowiedzialność członków związku zawodowego.