Tak orzekł Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Adidas AG toczył spór z kilkoma konkurentami o ochronę graficznych znaków towarowych z trzema poprzecznymi i równoległymi paskami o równej szerokości umieszczanymi na odzieży sportowej i rekreacyjnej. Paski miały barwy mocno kontrastujące z kolorami strojów. Niektóre firmy tekstylne zaczęły kilka lat temu sprzedawać towary z dwoma równoległymi paskami, także kontrastującymi z tłem. Adidas chciał, aby sąd zakazał tym firmom używania oznaczeń złożonych z motywów podobnych do jego trzech pasków. Holenderski sąd uznał, że motyw trzech pasków – sam w sobie mało odkrywczy – ze względu na potężną akcję reklamową uzyskał znaczący charakter odróżniający i stał się powszechnie znany. Dlatego trzy paski powinny korzystać z ochrony prawnej. Z drugiej jednak strony paski i inne proste motywy muszą być szeroko dostępne – toteż znaki towarowe Adidasa nie kłócą się z używaniem motywów dwóch pasków przez konkurencyjne spółki.
Spór musiał rozstrzygnąć ETS. Chodziło o interpretację dyrektywy 89/104/EWG mającej na celu zbliżenie ustawodawstw dotyczących znaków towarowych w państwach członkowskich (DzUrz UE z 1989 r. nr L 40). Trybunał w Luksemburgu orzekł, że dobrze jest, aby pewne oznaczenia mogły być swobodnie używane przez wszystkie firmy. Grozi to jednak nadużyciami mogącymi wprowadzać konsumentów w błąd.
Prawo zakazania osobom trzecim używania podobnego oznaczenia ma służyć ochronie znaku towarowego przed jego naruszeniami. Ocena, czy takie prawdopodobieństwo występuje, zależy m.in. od rozpoznawalności znaku towarowego na rynku, powstawania skojarzeń ze znakami używanymi czy stopnia podobieństwa.
Nie ma w tym wypadku znaczenia, że – jak podkreślają konkurenci Adidasa – ich oznaczenia miały charakter tylko dekoracyjny. Ważne, że wykazywały podobieństwo do zarejestrowanych znaków, co mogło mylić klientów. Trzy paski stały się bowiem symbolem renomowanym. W takiej sytuacji dla zapewnienia ochrony prawnej nie potrzeba wykazywać, że może dojść do wprowadzenia w błąd konsumentów. Wystarczy, że mają oni wrażenie, iż między znakiem chronionym a kwestionowanym występuje pewien związek. Nie można jedynie ograniczać używania w handlu elementów graficznych dotyczących rodzaju, jakości, ilości, zamierzonego przeznaczenia, wartości, pochodzenia geograficznego, daty produkcji, gdy ktoś używa ich uczciwie.