Przepisy ustawy o uczestnictwie pracowników w spółce powstałej w wyniku transgranicznego połączenia się spółek powinny wejść w życie 15 grudnia 2007 r. Taki termin określiła dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2005/56WE.
– Próbowaliśmy zdążyć, składając jako inicjatywę poselską przygotowany przez poprzedni rząd projekt ustawy implementującej dyrektywę w sprawie spółek transgranicznych. Niedawno wpłynął też rządowy projekt i Sejm będzie pracował nad nimi razem. Nie spodziewam się, że Komisja Europejska ukarze nas za spóźnienie – mówi poseł Stanisław Szwed (PiS).
Potwierdza to doktor Maciej Szpunar z Uniwersytetu Śląskiego. Jego zdaniem kilkumiesięczne opóźnienie w implementowaniu dyrektywy nie narazi Polski na unijne sankcje. Komisja stosuje je w ostateczności, a wcześniej ogranicza się do łagodnych środków, które mają skłonić kraj do energiczniejszego działania.
Najważniejszą rolę w ustaleniu zasad uczestnictwa pracowników w spółce powstałej w wyniku transgranicznego połączenia się spółek odgrywa specjalny zespół negocjacyjny. W jego skład mają wchodzić przedstawiciele załóg spółek, które mają się połączyć. Jedno miejsce w danym państwie przypada na każde 10-proc. zatrudnionych ogółem w spółkach uczestniczących oraz w zainteresowanych spółkach zależnych i zakładach we wszystkich państwach.
Gdy pracownicy spółki uczestniczącej, zainteresowanej spółki zależnej albo zakładu, które mają wejść w skład spółki powstałej w wyniku transgranicznego połączenia, są zatrudnieni w Rzeczypospolitej Polskiej u jednego pracodawcy, to członków specjalnego zespołu negocjacyjnego wyznacza reprezentatywna zakładowa organizacja związkowa.
– To propozycja, której nie możemy zaakceptować. Nie rozumiem, dlaczego o obsadzie zespołu negocjacyjnego mają decydować tylko związki zawodowe, a nie sami pracownicy. Zastosowano ten sam mechanizm jak w ustawie o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji, która określa zasady wyłaniania rady pracowników. Przypominam, że zaskarżyliśmy te przepisy do Trybunału Konstytucyjnego. Może się więc okazać, że nowa ustawa będzie zawierała niekonstytucyjne rozwiązania – mówi Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich.
– Zasady tworzenia rad pracowników określające dominującą rolę związków zawodowych w tym procesie były efektem pewnego kompromisu. Kwestionowała go tylko jedna z organizacji pracodawców, dlatego konsekwentnie postanowiliśmy ten moment przenieść do ustawy o uczestnictwie pracowników w spółce transgranicznej. Na razie nic nie jest przesądzone. Może się okazać, że zaproponowane rozwiązania nie naruszają konstytucji – mówi Stanisław Szwed.
Pracodawca nie może bez zgody reprezentującej zakładowej organizacji związkowej wypowiedzieć ani rozwiązać stosunku pracy z pracownikiem będącym członkiem specjalnego zespołu negocjacyjnego w czasie trwania mandatu oraz w ciągu roku po jego wygaśnięciu. Prace w zespole mają trwać sześć miesięcy. W szczególnych przypadkach okres ten może być przedłużony do roku.
– Sprzeciwiamy się tak daleko posuniętej ochronie dla kolejnej grupy działaczy. Lista nieusuwalnych pracowników powinna być ograniczana, tymczasem wciąż pojawiają się na niej nowe punkty – mówi Henryk Michałowicz.
Zadaniem specjalnego zespołu negocjacyjnego jest zawarcie ze spółkami uczestniczącymi pisemnego porozumienia określającego zasady uczestnictwa pracowników w spółce powstałej w wyniku transgranicznego połączenia się spółek. Dotyczy to w szczególności ustalenia liczby członków w radzie nadzorczej takiej nowej spółki, których pracownicy będą mieli prawo wybrać, wyznaczyć lub rekomendować, albo liczby członków, których wyznaczeniu pracownicy będą mieli prawo się sprzeciwić. Porozumienie może określać procedury wpływania pracowników na skład rady nadzorczej oraz uprawnienia członków reprezentujących pracowników.