Jak mówią eksperci od mediacji, idealnie nadaje się ona do rozwiązywania sporów na linii pracodawca - pracownik. Przede wszystkim dlatego, że szybko i tanio prowadzi do zakończenia konfliktu.
Dzięki rozmowie z bezstronnym mediatorem udaje się także odnaleźć i usunąć przyczynę konfliktu, tak by nie odnowił się w przyszłości.
Zdaniem ekspertów mediacja jest najskuteczniejsza, gdy zapobiega sporom, a nie rozwiązuje już powstałe.
- Jeszcze w trakcie zatrudnienia są sprawy, które można rozwiązywać w sposób polubowny. Mogą dotyczyć wynagrodzenia, premii czy zaległych świadczeń.
W mediacji można złagodzić także spory po zwolnieniu z pracy - najczęściej dotyczące przywrócenia na stanowisko lub odszkodowania - mówi Krzysztof Ślęzak z kancelarii mediacyjnej Auxilium. - W takich wypadkach można zwrócić się od razu o pomoc do mediatora. Może to także nastąpić na etapie postępowania sądowego, gdy sędzia kieruje strony procesu do polubownego rozstrzygnięcia sporu i zawarcia ugody.
Zawodowych mediatorów można szukać przy sądach okręgowych. W dużych firmach związki zawodowe tworzą własne centra mediacji, choć pracodawcy krzywo na nie patrzą, gdyż związkowcom zawsze przecież bliżej do pracowników.
Mediator może tylko wysłuchać argumentów obu stron i doprowadzić do kompromisu między nimi. Może także aktywnie podejść do sporu i zaproponować własne rozwiązanie problemu, które uznał za obiektywnie najlepsze.
Większość mediatorów otrzymuje wynagrodzenie za każde posiedzenie: w wysokości 60 zł za pierwsze i po 25 zł za następne.
Jeśli spór idzie o wynagrodzenie, opłata za takie postępowanie wynosi 1 proc. wartości przedmiotu sporu, nie mniej niż 30 zł, nie więcej niż 1 tys. Są także tacy, którzy wynagrodzenie biorą za rozwiązanie sporu między pracodawcą a pracownikiem.
Nie tylko niskie koszty postępowania zachęcają do mediacji. Ogromne znaczenie ma także szybkość zakończenia sporu.
- Średnio zajmuje nam to trzy dni - mówi Krzysztof Ślęzak. - Chociaż koszty postępowania sądowego w sprawach pracowniczych są bardzo niskie, mediacja i tak nie kosztuje więcej. Podstawowy jej walor polega na tym, że pozwala na dotarcie do przyczyny konfliktu i usunięcie go z firmy na stałe.
Jak się okazuje, większość konfliktów pracowniczych wynika z przyczyn personalnych. Często więc do zażegnania sporu wystarcza przeniesienie pracownika do innego działu, w którym będzie miał nowego przełożonego. To proste rozwiązanie często zauważa właśnie osoba trzecia.
Chociaż mediacja coraz lepiej i coraz częściej się sprawdza w załatwianiu konfliktów wewnątrz firmy, takich spraw jest ciągle za mało.
Z oficjalnych statystyk prowadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że od początku obowiązywania przepisów o mediacji (wprowadzonych do kodeksu postępowania cywilnego w grudniu 2005 r.) do końca 2006 r. do sądów trafiło ponad 150 tys. spraw wynikających ze sporów między pracownikiem a pracodawcą. Z tego sędziowie skierowali do postępowania mediacyjnego tylko około 40. Chociaż całe postępowanie przed sądem pracy ma prowadzić do ugodowego zakończenia sprawy, często jest wykorzystywane przez zwolnionych do odegrania się na byłym pracodawcy. Z kolei w trakcie zatrudnienia wielu pracowników waha się ze złożeniem sprawy do sądu, gdyż jawna konfrontacja z firmą wcześniej czy później oznacza zwolnienie.
- Wyrok sądu najczęściej jest podstawą kolejnego konfliktu - mówi Maciej Bobrowicz, radca prawny i mediator, prezes Polskiego Stowarzyszenia Mediacji Gospodarczej. - Dlatego ważne jest promowanie polubownej formy rozstrzygania sporów. Może to nastąpić za pośrednictwem sędziów, którzy częściej powinni kierować takie sprawy do mediacji, ale także prawników, którzy występują w takich procesach.
W nowelizacji zasad etyki zawodowej radców prawnych planujemy więc wprowadzenie obowiązku informowania stron także o takiej możliwości załatwienia sprawy.
W relacjach między pracodawcą i pracownikiem mediacja może znaleźć najlepsze zastosowanie. Tam najbardziej potrzebna jest rozmowa. Niesformalizowana mediacja funkcjonuje powszechnie w dużych firmach, które rzeczywiście dbają o to, by atmosfera pracy była przyjazna dla zatrudnionych. Zajmują się tym kadrowcy, konsultanci, którzy rozładowują spory, zanim sprawa trafi do sądu. Nawet gdy do tego już dojdzie, zawsze można skorzystać z pomocy profesjonalnych mediatorów.
Jeśli sąd np. przywraca do pracy pracownika zwolnionego bez uzasadnienia, pracodawca znajdzie inną podstawę do pozbycia się go z firmy. Dla pracownika oznacza to dalszy stres z tym związany. Mediator natomiast w czasie poufnego postępowania ma wyjaśnić nieporozumienia między nimi. Pomoże więc nie tylko rozwiązać spór, ale i usunąć jego przyczynę. Trzeba pamiętać, że każda ugoda będzie lepsza od wyroku sądu, który zazwyczaj jest korzystny tylko dla jednej ze stron konfliktu. W razie zawarcia ugody obie strony będą zadowolone.