Projekt rozporządzenia regulującego warunki handlu lekami przez apteki internetowe trafił już, po konsultacjach społecznych, do Rządowego Centrum Legislacji. Rozporządzenie w sprawie warunków wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych oraz sposobu dostarczania ich do odbiorców zostało, po konsultacjach, nieco zmienione.

Zmodyfikowany został zapis, zgodnie z którym na przesyłce ma być umieszczana etykieta wskazująca dane identyfikujące odbiorcę, a oprócz nich m.in. nazwę produktu leczniczego. Chodzi o to, aby osoba dostarczająca przesyłkę nie miała informacji o tym, jakie leki zamawia pacjent. Przedstawiciele branży farmaceutycznej podnosili, że dotychczasowy zapis narusza dobra osobiste pacjentów, bo bezprawnie ujawnia zawartość przesyłki. Dlatego wykazu leków nie będzie na opakowaniu.

Ministerstwo Zdrowia nie zgodziło się jednak na wykreślenie z projektu obowiązku zapewnienia pacjentom całodobowego kontaktu telefonicznego z e-apteką. Uznało, że takie rozwiązanie jest konieczne, bo kupującym trzeba zagwarantować bezpieczeństwo stosowania leku. Przedstawiciele e-aptek argumentują natomiast, że zwykłe apteki nie mają obowiązku prowadzenia takich dyżurów.

-W zwykłej aptece pacjent, który przychodzi z receptą, ma możliwość dopytania farmaceuty o wszelkie kwestie związane ze stosowaniem leku - replikuje Paweł Trzciński, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Ministerstwo twierdzi, że nie chce powtórzyć błędu popełnionego przez Niemcy, które tak bardzo zliberalizowały przepisy o e-sprzedaży leków, że tego rodzaju handel wymyka się teraz spod kontroli - np. powstał problem sprzedaży fałszowanych leków.

Problematyczne okazują się również przepisy rozporządzenia regulujące warunki transportu leków z e-aptek. Stanowią one, że transport odbywa się w"wydzielonych przestrzeniach środka transportu", które mają m.in. zabezpieczać leki przed zanieczyszczeniami, zapobiegać ich pomieszaniu, a także umożliwiać kontrolę temperatury.

- Podczas rozmów w ministerstwie usiłowaliśmy dowiedzieć się, jak dokładnie należy zorganizować tę "wydzieloną przestrzeń" - mówi Jacek Denkowski, wiceprezes internetowej apteki DomZdrowia.pl. - Niestety, od przedstawicieli ministerstwa dowiedzieliśmy się, że nie wiedzą, jak to zrobić, ale będą kontrolować - dodaje.

Paweł Trzciński tłumaczy, że ministerstwo nie chce narzucać przedsiębiorcom żadnych sztywnych rozwiązań - liczy się efekt, czyli zorganizowanie przewozu leków w bezpiecznych warunkach.

[ramka]Pisaliśmy na ten temat:

-"Zasady działalności e-aptek są niejasne" - "Rz" nr 92

- "Ostrzejsze warunki sprzedaży dla e-aptek" - "Rz" nr 96

- Za jakość leku do momentu jego dostarczenia do pacjenta odpowiada apteka internetowa

- Właściciel musi wyznaczyć farmaceutę odpowiedzialnego za prawidłową realizację sprzedaży wysyłkowej (wymóg dwuletniej praktyki w zawodzie w pełnym wymiarze czasu pracy)

- Leków nie można zwracać w ciągu dziesięciu dni, tak jak innych towarów kupionych w sieci; wyjątkiem jest sytuacja, gdy lek został niewłaściwie wydany lub ma wady jakościowe

- Transport leków musi się odbywać w specjalnie wydzielonych częściach środków transportu (zapewniających m.in. odpowiednią temperaturę, ochronę przed zanieczyszczeniami i dostępem do leków osób nieupoważnionych)

- Pacjenci muszą mieć zapewniony całodobowy kontakt telefoniczny z apteką, aby móc skonsultować stosowanie leku

[/ramka]