Ministerstwo Zdrowia opracowało właśnie projekt rozporządzenia w sprawie warunków wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych oraz sposobu dostarczania tych produktów do odbiorców. Reguluje ono warunki handlu lekami przez apteki internetowe, które wzbudzają ogromne kontrowersje w branży farmaceutycznej (pisaliśmy o tym w"Rz" z 19 kwietnia "Zasady działalności e-aptek są niejasne").
Akt ten rozstrzygnie, że leków, w przeciwieństwie do innych towarów kupionych w sieci, nie można zwracać w ciągu 10 dni - wyjątkiem jest sytuacja, gdy lek został niewłaściwie wydany lub ma wady jakościowe.
Rozporządzenie przesądzi również, że za jakość leku, do momentu jego dostarczenia do pacjenta, odpowiada e-apteka. Jej właściciel musi wyznaczyć farmaceutę odpowiedzialnego za prawidłową realizację sprzedaży wysyłkowej, m.in. za zabezpieczenie medykamentów przed nieodpowiednią temperaturą lub wilgocią. Transport leków musi odbywać się w specjalnie wydzielonych częściach środków transportu.
- Zwykła apteka nie musi mieć kontroli nad tym, w jakich warunkach osoba, która kupiła lek, dostarcza go do domu - mówi Jacek Denkowski, wiceprezes internetowej apteki DomZdrowia.pl. Apteki internetowe będą więc musiały uzgodnić odpowiednie warunki transportu z pocztą i firmami kurierskimi. Nowością jest również obowiązek, zgodnie z którym e-apteka musi zapewniać pacjentom całodobowy kontakt telefoniczny. Chodzi o zapewnienie kupującym bezpieczeństwa stosowania leku. Nie wystarczy więc np. umieszczenie na stronie internetowej apteki skanu ulotki producenta. Zwykłe apteki nie mają obecnie obowiązku prowadzenia dyżurów związanych z zapewnianiem bezpieczeństwa stosowania leków.
Projekt został przekazany do konsultacji społecznych.