Po informacji, że koronawirus dotarł do północnych Włoch, pracodawcy próbują pozbyć się z biur i zakładów osób, które właśnie stamtąd wróciły. Od kilku dni prawnicy wielu kancelarii odpowiadają na pytania dotyczące legalności wysyłania pracowników do domu na zaległy urlop czy kierowania ich na badania.

Zdaniem Pauliny Janas, adwokat, Senior Associate w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka, najbardziej popularna forma zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa, czyli kierowanie pracownika na tzw. home office, do pracy w domu, jest legalna, ale pracownik powinien się na to zgodzić. Pracodawca ma prawo do takich poleceń w ramach dbania o bezpieczeństwo i higienę pracy.

Pracownik musi się również zgodzić na wysłanie go na zaległy urlop.

– Zawsze rekomenduję uzgodnienie z pracownikiem daty wykorzystania zaległego urlopu i dopiero gdy odmówi, wskazywanie jej przez pracodawcę – mówi Paulina Janas.

Inaczej jest ze zwalnianiem z obowiązku świadczenia pracy, które zdaniem prawniczki może naruszać konstytucyjną zasadę wolności pracy. – Pracownik ma prawo do pracy i nie może być od niej odsunięty bez uzasadnionego powodu, jakim mogłoby być wystąpienie objawów choroby zakaźnej. Wówczas odsunięcia go od pracy mogliby domagać się również inni pracownicy, którym w dodatku przysługiwałoby prawo do odstąpienia od pracy z zachowaniem wynagrodzenia – tłumaczy Paulina Janas.

Czytaj też:

Koronawirus: co może pracodawca? Zdania są podzielone

Co radzi Główny Inspektor Sanitarny

Koronawirus a RODO: co z prywatnością podczas epidemii

Szef powinien obserwować wracających do pracy po feriach

Są sytuacje, w których pracownika podejrzewanego o zakażenie koronawirusem można zwolnić z pracy:

– Jeśli narusza on zasady ochrony sanitarnej obowiązujące w zakładzie pracy, np. nie stosuje odpowiedniej odzieży ochronnej w określonych pomieszczeniach, a pracuje np. w szpitalu, może to być podstawą do rozwiązania z nim umowy o pracę z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych – mówi prof. Krzysztof Baran, specjalista prawa pracy z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Prawnicy radzą jednak, by we wprowadzeniu zasad ochrony przed koronawirusem zachować rozsądek. Profesor Baran podkreśla, że pracodawca ma prawo postawić na biurku pracownika środek do odkażania rąk i wymagać, by go stosował, ale jeśli pracownik ma uczulenie na spirytus lub środki odkażające, może odmówić.