Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku musiał niedawno rozstrzygnąć, czy oferowanie w lokalu solarium karnetów, których cena jednostkowa jest niższa, jest promocją usług w zakresie udostępniania solarium.
Czytaj także: Które firmy potrzebują prawnika
Sprawa zaczęła się od kontroli, jaką we wrześniu 2018 roku inspekcja sanitarna przeprowadziła w solarium prowadzonym przez Izabelę R. W lokalu widniały tabliczki z informacją o sprzedaży karnetów z 10 proc. i 15 proc. zniżką, których cena za „sztuczne opalanie" była niższa. Zdaniem państwowego powiatowego inspektora sanitarnego naruszono w ten sposób art. 4 pkt 1 ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solarium.
Przepis ten zabrania reklamy i promocji usług w zakresie udostępniania solarium, w szczególności:
- w telewizji, radiu, prasie, kinach, podmiotach leczniczych, szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych, na terenie obiektów sportowo-rekreacyjnych oraz w innych miejscach publicznych;
- na plakatach, w tym plakatach wielkoformatowych;
- w środkach usług informatycznych.
W art. 2 ustawy określono, że przez promocję rozumie się „publiczne rozdawanie rekwizytów związanych z usługami w zakresie udostępniania solarium, oferowanie konsumentom tych usług po cenie niższej od normalnie stosowanej, organizowanie premiowanej sprzedaży usług w zakresie udostępniania solarium lub konkursów opartych na ich zakupie, a także innych form publicznego zachęcania do korzystania z solarium, bez względu na formę dotarcia do adresata".
Z kolei reklama to „rozpowszechnianie informacji o usługach w zakresie udostępniania solarium lub symboli graficznych z nimi związanych, służące popularyzowaniu korzystania z solarium, z wyłączeniem informacji używanych do celów handlowych pomiędzy podmiotami świadczącym usługi w zakresie udostępniania solarium oraz zajmującymi się produkcją, obrotem hurtowym i handlem solariami".
Znamion „publiczności" nie wyczerpuje
Decyzję o nałożeniu kary w wysokości 1,5 tys. zł na właścicielkę solarium utrzymał państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. Wyjaśnił, że w przypadku, gdy przedsiębiorcy prowadzą sprzedaż karnetów w zakładzie świadczącym usługi solarium, których cena jednostkowa jest taka sama jak pojedyncze wejście nie należy traktować jako promocji, w odróżnieniu od sytuacji, gdy cena jednostkowa usługi jest mniejsza od normalnie stosowanej.
Izabela R. złożyła skargę do sądu administracyjnego. Przekonywała w niej, że z treści zawartej w art. 2 pkt 3 ustawy definicji promocji wynika, że promocja opiera się na działaniach podejmowanych publicznie, w stosunku do szerszego grona odbiorców. Skoro w przepisie tym użyto sformułowania „a także innych form publicznego zachęcania do korzystania z solarium", to poprzedzające przykłady również dotyczyły form „publicznych". Dlatego zdaniem właścicielki solarium, posługiwanie się wewnątrz lokalu cennikiem, który jest dostępny wyłącznie dla odwiedzających znamion "publiczności" nie wyczerpuje.
Kobieta podniosła ponadto, że ustawa traktuje promocję jako oferowanie usług po cenie niższej od normalnie stosowanej. Powszechną praktyką handlową jest oferowanie większej ilości produktów lub usług po cenie niższej niż detaliczna i nie stanowi to promocji bądź reklamy. – Nie należy traktować ceny ujętej na karnecie jako niższej niż normalnie stosowana, bowiem cena ta jest ceną normalną, gdyż normalne dla karnetu jest łączenie jego wykorzystania z nieznacznym obniżeniem ceny. Normalną praktyką rynkową jest, że zakup karnetu wiąże się z nieco niższą ceną jednostkową – argumentowała właścicielka solarium.
Państwowy wojewódzki inspektor sanitarny wniósł o oddalenie skargi, podtrzymując swoje dotychczasowe stanowisko. Zaznaczył, że publicznością jest każdy konsument – użytkownik solarium, niekoniecznie dopiero jego potencjalny klient.
Cena ma znaczenie
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku doszedł do wniosku, że skarga nie zasługuje na uwzględnienie.
W uzasadnieniu sąd zauważył, że solaria nie są przestrzenią prywatną. Wstęp do nich nie jest ograniczony, a zakaz korzystania z nich dotyczy jedynie osób, które nie ukończyły 18 roku życia. Klienci solariów tworzą określoną zbiorowość – konsumentów usług udostępniania solarium. – W tej sytuacji nawet przy uznaniu, że promocja może mieć charakter tylko publiczny, oferowanie w lokalu solarium karnetów na usługi udostępniania solarium po cenie niższej od normalnie stosowanej spełnia wymogi „promocji" w rozumieniu omawianego przepisu – wyjaśniono.
W ocenie sądu nie można było podzielić poglądu Izabeli R., że nie doszło do oferowania usług udostępniania solarium po cenie niższej od normalnie stosowanej z tego względu, że karnet - niejako ze swej istoty – łączy się z obniżeniem ceny.
– Przepis art. 2 ust.3 ustawy wyraźnie stanowi, że oferowanie konsumentom usług po cenie niższej od normalnie stosowanej jest promocją. Usługą w tym przypadku jest udostępnienie solarium. Gdy cena za usługę jest niższa, bowiem klient otrzymuje upust z tego względu, że od razu płaci za kilka jednostkowych usług, to sytuacja taka zawsze jest równoznaczna z oferowaniem usługi po cenie niższej od normalnie stosowanej. Jeżeli sprzedaż karnetu w lokalu skarżącej wiąże się z obniżeniem ceny usługi w zakresie udostępniania solarium, to mamy do czynienia z promocją takiej usługi – wskazał WSA.
Sąd zwrócił też uwagę na uzasadnienie projektu ustawy, w którym wiele miejsca poświęcono przedstawieniu negatywnych skutków korzystania z solariów, m.in. przedwczesnej umieralności na choroby nowotworowe skóry. Tymczasem jak zauważył WSA, dla wielu klientów zasadnicze znaczenie przy kupnie towaru czy usługi ma cena, wobec czego oferowanie większej ilości usług po obniżonej jednostkowej cenie może zachęcić ich do zakupu. Stosowanie przepisów ustawy ma spowodować m.in. spadek ilości osób korzystających z solariów, wobec czego obniżka cen za usługi w tym zakresie została uznana przez ustawodawcę za niedopuszczalną.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 11 kwietnia 2019 r.
Sygnatura akt: III SA/Gd 138/19