Osoby zajmujące się szeroko rozumianą rachunkowością bez trudu mogą zauważyć, że coraz większą rolę w wycenie pozycji bilansowych odgrywają wartości szacunkowe. Koszt historyczny jest wypierany przez bardziej rynkowe kategorie wyceny: wartość godziwą, cenę sprzedaży netto czy też cenę rynkową. Spotykamy się z tymi pojęciami na co dzień, ale czy ad hoc potrafilibyśmy wskazać różnicę między wartością godziwą a np. ceną sprzedaży netto?
Przyjrzyjmy się definicjom ustawowym. Art. 28 ust. 6 ustawy o rachunkowości (uor) definiuje wartość godziwą jako kwotę, za którą składnik aktywów mógłby zostać wymieniony, a zobowiązanie uregulowane na warunkach transakcji rynkowej pomiędzy zainteresowanymi i dobrze poinformowanymi, niepowiązanymi ze sobą stronami. Natomiast cena sprzedaży netto składnika aktywów to, zgodnie z art. 28 ust. 5 uor, możliwa do uzyskania na dzień bilansowy cena jego sprzedaży, bez VAT i podatku akcyzowego, pomniejszona o rabaty, opusty i inne podobne zmniejszenia oraz koszty związane z przystosowaniem go do sprzedaży. To tyle, jeżeli chodzi o definicje. Tylko jak wyjaśnić różnicę własnymi słowami?
Weźmy np. samochód marki XYZ, który pięć miesięcy temu zjechał z taśmy produkcyjnej. Czy cena jego sprzedaży netto będzie równa wartości godziwej? Chcąc ustalić wartość godziwą, musielibyśmy przejrzeć prasę z ogłoszeniami typu automoto czy też serwisy internetowe, gdzie można znaleźć i porównać ceny samochodów tej marki, tego samego rocznika. Chcąc ustalić cenę sprzedaży netto, postąpimy właściwie tak samo, chyba że całą sprawę rozpatrujemy z punktu widzenia salonu samochodowego.
Powszechnie uważa się, że wyjeżdżając z salonu nowym samochodem, stajemy się ubożsi o 20 - 30 proc. jego ceny, gdyż właśnie o tyle zmniejsza się jego wartość. A mówiąc językiem rachunkowości, o 20 - 30 proc. zmniejsza się jego wartość godziwa.
Załóżmy teraz, że nasz samochód marki XYZ kosztuje w salonie 50 tys. zł netto. Po jego zakupie zmieniliśmy profil działalności i nie potrzebujemy już środka trwałego w postaci samochodu - następuje więc trwała utrata wartości i musimy wycenić go w cenie sprzedaży netto, która nie będzie wyższa niż 35 - 40 tys. zł, ponieważ na rynku będzie on traktowany jako zakup z drugiej ręki. Identyczny samochód stojący w salonie bilansowo traktowany jest jako towar, którego wartość wykazywana w sprawozdaniu finansowym również nie może przekraczać ceny sprzedaży netto - ta z oczywistych względów jest jednak wyższa niż marki "zwykłej firmy". Wynika stąd, że ten sam samochód może mieć różną cenę sprzedaży netto w zależności od tego, z czyjej perspektywy ją ustalamy.
Podsumowując, wartość godziwa ma charakter uniwersalny i można ją ustalić dla każdego składnika aktywów bez względu na okoliczności towarzyszące. Natomiast cena sprzedaży netto to specyficzna wartość, którą należy indywidualnie rozpatrywać z punktu widzenia każdej firmy.
Podobne wątpliwości rodzi pytanie, czy można postawić znak równości pomiędzy wartością godziwą a ceną rynkową? Odpowiedź również będzie przecząca. Definicję wartości godziwej już znamy, a jak brzmi definicja ceny rynkowej? Uor ogranicza się tylko do określenia ceny rynkowej dla aktywów finansowych, choć i ta definicja pozostawia wiele do życzenia. W art. 28 ust. 6 uor znajdziemy stwierdzenie, że wartość godziwą instrumentów finansowych znajdujących się w obrocie na aktywnym rynku stanowi cena rynkowa pomniejszona o koszty związane z przeprowadzeniem transakcji, gdyby ich wysokość była znacząca. Nie dość, że ta definicja ceny rynkowej została ograniczona do instrumentów finansowych, to ustawodawca nie pokusił się o określenie wymogów, jakie musi spełniać aktywny rynek. Musimy więc odnieść się, zgodnie z art. 10 ust. 3 uor, do postanowień MSR 38 "Wartości niematerialne".
W art. 8 MSR 38 wymieniono trzy podstawowe warunki, które musi spełniać aktywny rynek. Przede wszystkim na aktywnym rynku nie ma problemu ze znalezieniem kupujących lub sprzedających praktycznie w każdym momencie. Po drugie, ceny zawieranych transakcji podawane są do wiadomości publicznej. Trzeci i ostatni warunek jest jednocześnie dobrym kryterium, za pomocą którego najprościej jest rozróżnić cenę rynkową od wartości godziwej - pozycje będące przedmiotem obrotu na aktywnym rynku muszą być jednorodne. Wracając do naszego samochodu z poprzedniego przykładu - nie możemy stwierdzić, że istnieje na niego aktywny rynek, gdyż ceny pochodzące bezpośrednio z transakcji kupna/sprzedaży nie są podawane do publicznej wiadomości, a znalezienie kupca/sprzedającego nie jest bezproblemowe.
Z omówionych tu podstawowych kategorii wyceny najbardziej uniwersalny charakter ma wartość godziwa - jej ustalenie jest możliwe dla najszerszego zakresu pozycji bilansowych. Cena rynkowa natomiast to szczególny przypadek wartości godziwej, która została ustalona na podstawie danych pochodzących z aktywnego rynku.