[i][b]Rozmowa z Agnieszką Tyczyńską-Osińską, biegłym rewidentem z FINANS-SERVIS Zespół Doradców Finansowo-Księgowych Sp. z o.o.[/b][/i]
[b]Rz: Czy należy wzmocnić niezależność i rolę biegłych rewidentów? Rozważa to Komisja Europejska.[/b]
[b]Agnieszka Tyczyńska-Osińska: [/b]Obowiązujące przepisy wydają się wystarczające, można jednak rozważyć niektóre propozycje Komisji Europejskiej. Zwraca ona uwagę na potencjalne ograniczenie niezależności audytora ze względu na to, że jego usługi opłacają badane jednostki. Jeżeli audytor chce kontynuować współpracę z klientem, musi się dostosować do jego wymagań i często rezygnuje z umieszczenia w opinii z badania zastrzeżeń, które w innych okolicznościach by umieścił.
Być może należałoby rozważyć, czy dla jednostek zainteresowania publicznego (ich katalog w Polsce powinien być poszerzony np. o duże spółki, których głównym właścicielem jest Skarb Państwa, a także o duże jednostki finansów publicznych) audytora nie powinna wybierać strona trzecia, w sposób losowy, spośród jednostek dysponujących odpowiednimi kwalifikacjami. Dla pozostałych wybór powinien być dokonywany przez radę nadzorczą lub właścicieli jednostki, a nie przez samą spółkę. Praktyka często jednak odbiega od tych zasad. Procedury wyboru powinny być formalnie określone i odbywać się w formie przetargu. Komisja Europejska proponuje rotację firm audytorskich oraz kluczowych biegłych rewidentów, a także zakaz wykonywania usług nieaudytowych na rzecz podmiotów badanych. Ma to na celu wzmocnienie niezależności biegłych rewidentów. Propozycje te są warte rozważenia i być może zastosowania.
[b]Jak powinna wyglądać współpraca biegłych rewidentów z organami spółek?[/b]
Konieczna jest kampania informacyjna poświęcona roli biegłych rewidentów. Niestety, społeczeństwo albo nie zna rangi tego zawodu, albo postrzega audytora jako kolejnego kontrolera z izby skarbowej, który utrudnia funkcjonowanie firmy i generuje dodatkowe koszty.
W celu uświadomienia tej roli organom badanych podmiotów konieczne jest wprowadzenie przepisów dotyczących obowiązkowej współpracy biegłego rewidenta z radą nadzorczą w badanych podmiotach, np. w postaci obowiązkowego spotkania z radą nadzorczą lub zgromadzeniem wspólników (gdy w spółce nie ma rady nadzorczej). Na takim spotkaniu biegły rewident wyjaśniałby metodologię badania w poszczególnych jego obszarach z uwzględnieniem jego wyrywkowego charakteru i przedstawieniem sposobu wyboru próby do badania. Powinien też przedstawić (mimo że jest to w opinii) ograniczenia wynikające z badania, dotyczące możliwości niewykrycia wszystkich nieprawidłowości.
[b]Trwa dyskusja, czy należy zmienić cel i metodykę badania.[/b]
Komisja Europejska proponuje rozszerzenie celu badania o ocenę sytuacji finansowej jednostki, a także jej działań w sferze ochrony środowiska i odpowiedzialności społecznej. Moim zdaniem takie wymagania stawiane biegłemu rewidentowi stanowczo szłyby zbyt daleko. Nie ma on przecież odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w tej dziedzinie.
Wiarygodna ocena sytuacji finansowej jednostki wymagałaby poszerzonych badań oraz dużo większej wiedzy o niej i jej otoczeniu. Biegły rewident nie jest w stanie jej przyswoić w toku badania. Wiązałoby się to z podwyższeniem kosztów badania i czasu jego prowadzenia. Czym innym jest bowiem ocena zdolności przedsiębiorstwa do kontynuacji działalności (co jest głównym zadaniem biegłego rewidenta), a czym innym ocena jego sytuacji finansowej i perspektyw.
[b]Komisja Europejska proponuje wdrożenie we wszystkich krajach Unii Międzynarodowych Standardów Rewizji Finansowej. To dobre posunięcie?[/b]
To krok we właściwym kierunku i warunek utworzenia wspólnego europejskiego rynku usług audytorskich. Ze względu na objętość MSRF wymaga to jednak przeprowadzenia w krajach, w których te standardy nie są wymagane, obowiązkowych dla wszystkich biegłych rewidentów szkoleń i warsztatów oraz okresu przejściowego przed ich wprowadzeniem.