Cena usług świadczonych przez biegłych rewidentów, księgowych, adwokatów, radców prawnych czy doradców podatkowych wciąż ma podstawowy wpływ na decyzje biznesowe. Zwłaszcza w kryzysie. Nie można jednak wprost ich porównywać ze sobą. To, ile przedsiębiorca będzie musiał zapłacić, zależy bowiem od wielu czynników, np. regionu kraju, w którym działa, czy wielkości firmy i jej przychodów, co bezpośrednio przekłada się na nakład pracy i zaangażowanie np. księgowego.
Firmy z reguły pilnie strzegą informacji o swoich stawkach. Nie jest jednak tajemnicą, że wynagrodzenie za porady ustalane jest albo według stawek godzinowych albo jako rozliczenie okresu, np. miesięcznie. Jego wysokość zależy też od rodzaju usług. A mianowicie czy np. spółka doradztwa podatkowego ma prowadzić tylko podatkową księgę przychodów i rozchodów, czy może także ma np. występować w imieniu klienta o interpretacje prawa podatkowego albo reprezentować go przed organami podatkowymi lub skarbowymi.
Na cenę wpływa także to, czy chodzi o usługi świadczone dla stałego – obsługiwanego od lat – klienta, czy też dla nowego, który np. zleca wykonanie jednej tylko czynności. Inaczej też wyceniany jest stały kontakt z klientem, czyli dostępność doradcy przez telefon.
Wiele biur rachunkowych czy doradczych w swojej ofercie ma także stałe usługi doradcze świadczone dla zarządów spółek oraz usługi księgowo-podatkowe. Inaczej ustalane są też ceny, gdy klient w pakiecie otrzymuje nie tylko pomoc doradcy, ale i adwokata czy radcy prawnego, który będzie go reprezentował przed organem czy sądem.
Jedno jest pewne: warto cenę usług negocjować, zwłaszcza w dobie kryzysu. Co ważne, rada ta nie dotyczy tylko firm, które szukają nowych doradców czy księgowych, ale i tych, którzy są klientami biura czy kancelarii od lat.
[i]Masz problem, napisz
[mail=firmawkryzysie@rp.pl]firmawkryzysie@rp.pl[/mail][/i]