Aktualizacja: 19.04.2025 20:49 Publikacja: 08.06.2022 11:07
Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik
Przywrócenie asesury w obecnym kształcie spotkało się z licznymi głosami krytyki. Obecnemu modelowi dojścia do stanowiska sędziego zarzuca się nadmierne skupienie się na kształceniu. Tymczasem ponoć polskie sądownictwo dotknięte jest brakiem doświadczenia życiowego sędziów. Przyjęty model ma nadmiernie preferować wiedzę kosztem doświadczenia. No cóż, doświadczenia życiowego nigdy za dużo. Rzeczywiście niektórym z państwa udało się dostać na studia i aplikację za pierwszym podejściem i mają doświadczenie co najwyżej okazyjnej, wakacyjnej pracy. Pamiętajmy jednak, że aplikacja w KSSiP i asesura, chociaż jest dominującym modelem, nie jest jedynym. Nic mi nie wiadomo o badaniach co do różnic w orzekaniu asesorów i sędziów po Krajowej Szkole lub po tzw. starej aplikacji oraz stosunkowo niewielkiej grupy sędziów pozyskanych z innych profesji prawniczych, tj. mających rzekomo mieć co do zasady większe doświadczenie życiowe. Czy jednak praca w kancelarii prawniczej lub nawet samodzielna praktyka jest właśnie tym rodzajem doświadczenia życiowego, którego najbardziej potrzebuje sądownictwo? Tym samym podstawową przyczyną dużego zwiększenia przez obecnego ministra sprawiedliwości limitów przyjęć na aplikacje w KSSiP jest przede wszystkim niedostatek wartościowych kandydatów na urząd sędziego z innych zawodów prawniczych.
Polski wymiar sprawiedliwości potrzebuje jak nigdy wcześniej większego zaangażowania społecznego. Ważne, żeby uz...
Proces przywracania praworządności trwa stanowczo za długo – mówi Beata Morawiec, sędzia Sądu Okręgowego w Krako...
W momencie gdy niemający większości politycy zaczynają omijać lub łamać normy konstytucyjne, zadaniem każdego uc...
Poszukiwane są różne metody, aby tylko dokuczyć koledze i wykazać się przed szefostwem. Wydaje się, że wojna w w...
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Wystarczyło, że sędzia porównał godzinę doprowadzenia Zbigniewa Ziobry z godziną zamknięcia posiedzenia sejmowej...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas