Akademia Wymiaru Sprawiedliwości powstała w 2018 r., za czasów poprzedniej władzy w Ministerstwie Sprawiedliwości. Czy rzeczywiście była potrzebna?
Pamiętajmy, że Służba Więzienna to trzecia największa formacja mundurowa w Polsce. Znaczna część funkcjonariuszy jest z definicji zobligowana do posiadania wyższego wykształcenia i podwyższania swoich kompetencji w toku służby. W naszej ofercie poza prawem mamy m.in. studia w służbie kandydackiej w kampusie mundurowym w Kaliszu. Po trzech latach otrzymuje się stopień młodszego chorążego, czyli podoficerski, a po kolejnych dwóch, po zdanym egzaminie komendanckim, otrzymuje się od prezydenta RP stopień podporucznika i zostaje oficerem Służby Więziennej.
Czytaj więcej:
Mamy również inne tryby ustawowe oferty studiów, nie są to studia wymyślone przez nas w oderwaniu od potrzeb Służby Więziennej. Prowadzimy w akademii studia podyplomowe dla kandydatów na oficerów SW, tak zwaną oficerkę. Poza tym mamy też wiele studiów podyplomowych.
Łącznie to jest kilka tysięcy osób odbywających studia i szkolenia w uczelni.
Komu podlega AWS?
Akademia podlega Ministerstwu Sprawiedliwości. Jest nadzorowana przez ministra i jest cały czas jednostką organizacyjną SW. To nieprawda, że uczelnia jest uczelnią półprywatną albo prywatną. Jesteśmy uczelnią publiczną. Cały nasz majątek jest majątkiem Skarbu Państwa.
Skoro wszystko jest tak przejrzyste, to dlaczego na uczelni pojawili się funkcjonariusze ABW?
15 lipca 2024 r. ABW w towarzystwie prokuratora dokonała przeszukania pod zarzutem, że zatrzymany tego samego dnia Marcin Romanowski miał rzekomo przetrzymywać jakieś rzeczy na terenie uczelni i rzekomo te rzeczy miały być związane z prowadzonym śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
Oczywiście złożyliśmy zażalenie do sądu na postanowienie o przeszukaniu, ponieważ było ono podpisane przez prokurator Marzenę Kowalską, ówczesną szefową zespołu śledczego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, która została powołana na tę funkcję przez p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza,czyli osobę, której stanowisko w ogóle nie istnieje w polskim systemie prawnym. Ponadto do czynności przeszukania doszło mimo mojej argumentacji, że jest to naruszenie autonomii uczelni w rozumieniu miru uczelni, a wejście bez zgody na teren uczelni pozostaje bezprawne.
Dlaczego od razu bezprawne?
Eksterytorialność uczelni jest jednym z aspektów jej tradycyjnej autonomii – a sam termin autonomia jest użyty w Konstytucji RP jedynie wobec uczelni.
Wiedziałem też, że żadnych rzeczy pana Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości, nie ma na naszej uczelni, bo ani nie miał on na niej biura, ani nie był jej pracownikiem.
Przeszukanie odbyło się bez sprzeciwu?
Przecież nie będę się z nikim szarpać. Zezwoliłem na czynność przeszukania. I zapowiedziałem, że złożę na postanowienie o przeszukaniu zażalenie do sądu.
Czy zrobił to pan i z jakim skutkiem?
Jako rektor złożyłem za pośrednictwem Prokuratury Krajowej zażalenie na postanowienie prokuratora o przeszukaniu, ale do tej pory nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa co do legalności przeszukania uczelni. Uważam jednak, że przeszukanie AWS miało mieć efekt mrożący, dlatego zrealizowano je krzyżowo tego samego dnia, co zatrzymano Romanowskiego. Dzisiaj wiemy już jednak, że zatrzymano posła Romanowskiego bezprawnie. Zakładam, że tak samo sąd postanowi w sprawie przeszukania AWS.
Co znaleziono w trakcie przeszukania uczelni i gabinetu wiceministra?
Nie znaleziono żadnych rzeczy Romanowskiego na terenie uczelni. Nie zajęto żadnych informacji objętych postanowieniem. Zabrano za to rzeczy niemające z tym żadnego związku, w tym dokumenty osoby trzeciej. Podczas tego przeszukania nastraszono sekretarkę dyrektora szkoły doktorskiej, zabezpieczono też komputer przeznaczony dla pracownika, który został kilka dni wcześniej dostarczony do szkoły.
Jak pan zapatruje się na pomysł likwidacji AWS, bo o takich planach słychać w MS?
Likwidacja akademii to jest cofnięcie się w czasie o kilkanaście lat, jeżeli chodzi o badania i kształcenie w SW. To regres zarówno naukowy, jak i dydaktyczny. To jest też ogromny cios wizerunkowy. Akademia jest dziś członkiem zarówno Europejskiej Sieci Akademii Penitencjarnych w Europris i światowego zrzeszenia więziennictwa – ICPA czy europejskiej sieci probacji – CEP. Jesteśmy w awangardzie współpracy międzynarodowej i to inni, jak np. norweska czy francuska uczelnia służby więziennej pod wpływem naszych doświadczeń, również rozpoczynają dążenia do utworzenia szkolenia na poziomie akademickim.
Uważam, że likwidacja szkoły jest niezgodna z konstytucją, dlatego że łamie ustawową autonomię uczelni wyższej. Nie chodzi o moją funkcję jako rektora – kwestia przerwania kadencji to jest jedno, ale, co podkreślam i ja, i minister nauki Dariusz Wieczorek w swoim stanowisku, już dostępnym na stronie RCL, jak i samo RCL, nie da się mocą ustawy o Służbie Więziennej, a wbrew ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym – i wbrew kompetencjom ministra nauki określić uczelnię jako uczelnię zawodową, a de facto jako centralny ośrodek. Mimo że w uczciwej ewaluacji naukowej decyzją niezależnej państwowej komisji ewaluacji nauki uczelnia ta uzyskała uprawnienia do prowadzenia szkoły doktorskiej oraz nadawania stopnia doktora oraz doktora habilitowanego nauk o bezpieczeństwie oraz pedagogiki. Zgodnie z ustawą – Prawo o szkolnictwie wyższym – o nauce decyduje ewaluacja realizowana przez niezależną komisję (PKA), a nazwa uczelni (tj. wyższa szkoła, akademia, uniwersytet) zmienia się dopiero po ewaluacji w drodze ustawowej, a nie w jej trakcie, w ramach ministerialnych zapatrywań, ogólnych wizji oraz dyskrecjonalnej władzy.
Kolejną niekonstytucyjną i bezprawną ingerencją jest próba podporządkowania uczelni jako organowi nadzorczemu nie ministrowi, lecz dyrektorowi generalnemu SW. Wreszcie zabiera się też uprawnienie polskiej komisji akredytacyjnej do udzielania zgody na prowadzenie kierunków studiów wyższych. W mojej ocenie próba likwidacji AWS to jest przede wszystkim chęć przejęcia nieruchomości i pozbycia się niezależnego organu kolegialnego – czyli senatu akademii. Jest to bezprecedensowa historia, żeby minister odwoływał ustawą cały senat uczelni wybrany w wyborach przez tę uczelnię. Nie było takiej sytuacji. Tutaj mamy likwidację bez likwidacji. To znaczy, że wykorzystuje się rzekomą zmianę nazwy w celach politycznych.
Kiedy ostatecznie rozstrzygną się losy AWS?
Nie wiem. Nie odpowiadam za proces legislacyjny. To pytanie do ministra sprawiedliwości, Sejmu i Senatu oraz prezydenta.