Ubiegły rok był czasem wyraźnego ożywienia wymiany handlowej Polski z Włochami. W 2021 r. polski eksport do Italii zwiększył się o 27 proc. i osiągnął 13,2 mld euro, a import wzrósł o 21 proc. i wyniósł 14,3 mld euro. Włoskie firmy aktywnie inwestują w ramach Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz Polskiej Strefy Inwestycji. Od 2000 r. do końca 2021 r. liczba nadal aktywnych inwestycji przedsiębiorstw włoskich wyniosła 145, a deklarowana wartość inwestycji – 7,7 mld zł, a liczba zadeklarowanych nowych miejsc pracy – 6 241. Włoskie firmy zajmują 3. miejsce pod względem liczby inwestycji i 5. pod względem nowo tworzonych miejsc pracy.

- Nasza wzajemna wymiana handlowa oraz całe relacje gospodarczo-społeczne między Polską a Włochami są bardzo silne i wzajemnie korzystne. Będziemy je nadal rozwijać. Również poprzez zachęcanie polskich przedsiębiorców do inwestowania we Włoszech – mówi Aldo Amati, ambasador Republiki Włoskiej w Polsce.

- Mówiąc o naszej wzajemnej wymianie handlowej warto zanalizować trendy inwestycyjne między Włochami a Europą Środkowo-Wschodnią. Inwestycje, pomimo kryzysu sanitarnego i wojskowego, utrzymały stabilność. I mogą jeszcze wzrosnąć jeśli wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą potrwa dłużej niż można przewidzieć. W naszej części Europy będzie odczuwalna też jednak potrzeba przeniesienia środków do krajów bardziej oddalonych od strefy działań wojennych – ocenia Alfio Mancani, adwokat prowadzący Italian Desk w kancelarii DZP w Warszawie.

- W ostatnim czasie coraz więcej polskich inwestorów spogląda na rynek włoski z rosnącym zainteresowaniem, niezależnie od jego specyfiki. Chodzi zarówno o nieruchomości, jak i możliwości otwarcia filii i oddziałów we Włoszech w celu poszerzenia rynku przedsiębiorstw polskich na Półwyspie Apenińskim – dodaje Mancani.

Rynek włoski się zmienia

Co zaś dzieje się na rynku włoskim, którym interesuje się wielu polskich przedsiębiorców? O tym mówią Gabriele Capecchi i Sven von Mensenkampff, partnerzy w kancelarii Legance - Legali Associati, uznani specjaliści w dziedzinie fuzji i przejęć (ang. M&A) zarówno na rynku włoskim, jak i międzynarodowym.

Zdaniem adwokata Gabriele Capecchiego dla dużych inwestorów przesłanie powinno być jasne - w erze (post) pandemicznej, w świetle istotnych wyzwań, które czekają Włochy i cały Zachód, inwestycje należy oceniać z nieco innym podejściem niż w przeszłości. I pod tym względem powiedzenie „bigger is better” w odniesieniu do inwestorów zyskuje na znaczeniu. Coraz istotniejsze staje się również podejście etyczne dotyczące miejsca inwestycji. I w tym przypadku niezbędna jest analiza podejścia danego kraju. Pod tym względem Włochy są państwem, które znacząco ucierpiało z powodu COVID-19, ale zareagowało odpowiedzialnym stosowaniem reguł i przyjęciem masowej kampanii szczepień. Te czynniki przyczyniają się do stworzenia obrazu kraju wiarygodnego w oczach inwestorów, którzy zdaniem Capecchiego dostrzegą, że „nasz półwysep i nasz rynek jest godny zaufania”. Wiarygodność tyczy się również kwestii ESG, tj. ratingu zrównoważonego rozwoju dotyczącego wpływu środowiskowego, społecznego i oceny kryteriów zarządczych. W erze zmian ekologicznych i wobec kryzysu łańcucha dostaw dla wielkich inwestorów zrównoważony rozwój jest kluczowym czynnikiem.

Z kolei jeśli idzie o kwestie kulturowe to sprzyjają one inwestycjom Polaków we Włoszech. - Oba kraje mają w istocie silną wspólnotę wartości, a w sferze gospodarczej są szanowanymi partnerami – ocenia Gabriele Capecchi.

MŚP też są w grze

Z kolei zdaniem adwokata Svena von Mensenkampffa warto ogólnie wytłumaczyć charakter operacji M&A, szczególnie wśród małych i średnich przedsiębiorców, bo i oni szukają okazji na włoskim rynku. Warto odpowiedzieć na pytania jakie są np. różnice pomiędzy „straight sale” i „auction sale”? Pomiędzy „share deal” a „auction deal”? Czy proces przejęcia włoskiego podmiotu warto ubezpieczyć? W ocenie eksperta przy każdym przejęciu kupujący powinien nie tylko być perfekcyjnie świadomy odpowiedzialności i obowiązków (w szczególności wobec pracowników), ale oprócz tego powinien zawrzeć umowę ubezpieczenia, aby pokryć swe deklaracje i gwarancje. Również i von Mensenkampff podkreśla wagę ESG, gdyż zrównoważony rozwój ze strony funduszy private equity i inwestorów jest coraz istotniejszym punktem porządku obrad w sprawach przejęć.

Zdaniem von Mensenkampffa, konkurencja we Włoszech jest mniejsza niż w innych krajach zachodnich np. w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech, co jest stwierdzeniem o tyle ciekawym, że on sam jest Niemcem, który od wielu lat mieszka i pracuje we Włoszech. Mniejsza konkurencja to z pewnością dobra wiadomość dla wszystkich inwestorów, także polskich, planujących wejście na włoski rynek. Natomiast przeszkodę może stanowić dla nich tzw. Golden Power. To możliwość zablokowania przez włoski rząd operacji zmierzających do przejęcia podmiotów o znaczeniu strategicznym (np. w sektorze obronności, infrastruktury, komunikacji), które mogłoby naruszyć interesy narodowe. W tym kontekście również narodowość inwestorów może mieć znaczenie dla podjęcia interwencji przez rząd.

Upadłość i restrukturyzacja

Innym ważnym aspektem są procedury upadłościowe i restrukturyzacyjne niezwykle atrakcyjne z punktu widzenia potencjalnych nabywców włoskich przedsiębiorstw, których liczba wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat za sprawą kryzysu związanego z COVID-19. Inwestor powinien jednak brać pod uwagę fakt, że Włosi są doskonałymi negocjatorami i z tego powodu, jeśli to możliwe, warto wykorzystać dobre relacje osobiste. Ważnym atutem jest też znajomość języka włoskiego przez osoby odpowiedzialne za zajmowanie się daną fuzją czy przejęciem.

Z punktu widzenia organizacyjnego fundamentalna jest z kolei kwestia scoutingu inwestycyjnego. Analizując potencjalną okazję przejęcia warto zasięgnąć wszelkich, bardzo często publicznie dostępnych, informacji o interesującym nas przedsiębiorstwie. Takie działanie pozwala inwestorom wkroczyć na rynek włoski będąc już nieźle przygotowanym. To ważne np. przy kwestii konsultacji związkowych, których charakter zależy od sektora, położenia i wielkości przedsiębiorstwa. Jeśli zatrudnia ono 15 pracowników konsultacje z organizacją związkową są obowiązkowe przed rozpoczęciem procesu przejęcia. Zazwyczaj, jak twierdzi von Mensenkampff, wbrew dość powszechnemu przekonaniu, konsultacje te nie wymagają przesadnie dużo czasu i mogą być całkiem przydatne.

Inną istotną kwestią fazy organizacyjnej jest ubezpieczenie. W tym przypadku Gabriele Capecchi sugeruje bezpośredni kontakt z brokerem ubezpieczeniowym. Jednak pod warunkiem, że wybrany broker rozumie wszystkie rodzaje implikacji prawnych, które wynikają z tego typu instrumentów w przypadku M&A.