Zostało mało czasu na złożenie informacji ZUS IWA za 2014 r. Do 31 stycznia br. musi ją przekazać do ZUS każda firma, która prowadziła działalność przez cały ubiegły rok i zgłaszała do ubezpieczenia wypadkowego średnio w miesiącu co najmniej dziesięć osób.
Płatnikom, którzy taki dokument złożą przynajmniej trzeci raz z rzędu, ZUS ustali i przyśle do 20 kwietnia informacje o wysokości stopy procentowej składki wypadkowej, jaka ich będzie obowiązywała w najbliższym roku składkowym, tj. od 1 kwietnia 2015 r. do 31 marca 2016 r.
Jeśli płatnik poda w IWA nieprawidłowe dane, ryzykuje, że przez 12 miesięcy będzie zmuszony opłacać o połowę wyższą składkę wypadkową, niż powinien. Stanie się tak, gdy przez te przekłamania ZUS zaniży stopę procentową daniny (art. 34 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych; tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm.; dalej ustawa wypadkowa).
Warto się zatem przyłożyć do tego obowiązku i sumiennie sprawdzić, czy przekazywana informacja jest poprawnie wypełniona i zawiera prawidłowe dane. Nawet mały błąd może płatnika słono kosztować. Ostatnie wyroki pokazują, jak linia orzecznicza sądów zmienia się na niekorzyść płatników. Prześledźmy, jak ewoluuje ocena omyłki – kiedy sąd ukarał podwyższoną daniną, a kiedy darował uchybienie.
Ani ZUS, ani sąd nie miał wyrozumiałości dla płatnika, który w ZUS IWA nie wykazał liczby osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy, mimo że rejestr wypadków wskazywał na trzy takie zdarzenia. Błąd wynikał z tego, że dane do sporządzenia informacji IWA sczytano z systemu płacowego. Niestety, pracownica, która sporządzała IWA, nie zweryfikowała miesięcznych deklaracji RSA. I to było ostateczną przyczyną błędu.
Bez przebaczenia
Fakt, że płatnik przekazał nieprawdziwe dane do ustalenia składki wypadkowej, wyszło na jaw dopiero po trzech latach, w czasie kontroli ZUS. Błąd nie wyszedł wcześniej, bo system komputerowy ZUS nie weryfikuje liczby wypadków przy pracy u płatników. Dlatego tak istotne jest, aby po wypełnieniu IWA sprawdzić we własnym zakresie, czy na pewno zawiera prawidłowe informacje.
ZUS uznał, że do zaniżenia składki wypadkowej doszło z winy płatnika, który podał nieprawdziwe dane. Dlatego podwyższył mu ją o połowę na kolejny okres składkowy.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 25 września 2014 r. (III AUa 2766/13) przyznał rację ZUS. Wskazał, że sankcja wynikająca z art. 34 ust. 1 ustawy wypadkowej nie ma zastosowania w każdej sytuacji, gdy płatnik poda nieprawdziwe dane, ale tylko wtedy, gdy jest to zawinione zachowanie płatnika lub osób, za które ponosi odpowiedzialność.
Płatnik uniknąłby kary, gdyby błędne podanie liczby poszkodowanych w wypadkach pracowników wynikało z powodów innych niż zawinione – np. matematycznej pomyłki, błędu programu komputerowego, czy pomyłki powstałej przy redakcji tekstu dokumentu, wprowadzenia w błąd przez podmiot trzeci. Ale i wówczas musiałby wykazać, że dochował należytej staranności w wypełnianiu i przesłaniu deklaracji.
Zaostrzony kurs
Na przykładzie tego wyroku wyraźnie widać, jak zaostrza się linia orzecznicza. Sąd wskazał, że pod pojęciem „nieprawdziwe dane", o których mowa w art. 34 ust. 1 ustawy wypadkowej, należy rozumieć informacje niezgodne ze stanem faktycznym. A to oznacza, że tak naprawdę ZUS może zastosować sankcyjną składkę w każdym przypadku. Nie ma znaczenia, czy przekazanie nieprawdziwych danych było celowe, czy wynikało z pomyłki lub błędu pracownika.
Większa wyrozumiałość
W innym wyroku sąd był bardziej empatyczny. Przewina płatnika także polegała na nieświadomej pomyłce. Pierwotnie w IWA nie wykazał żadnego wypadku, ale kiedy się zorientował, że popełnił błąd, wykazał jednego poszkodowanego. Oczywiście ZUS wydał decyzję podwyższającą wymiar składki o 50 proc. od ustalonej na podstawie poprawnych danych. Jednak Sąd Najwyższy w wyroku z 21 lutego 2012 r. (I UK 207/11) uznał, że jeśli zaniżenie wysokości daniny było skutkiem nieświadomej pomyłki płatnika, nie powinien być tak represyjny. Wskazał, że pracodawca może uniknąć sankcji, gdy przyczyny wadliwego zgłoszenia danych do ZUS są przez płatnika niezawinione. Jednak ciężar udowodnienia braku winy ciąży na płatniku. To on musi wykazać przed sądem, że zgłoszenie nieprawdziwych informacji nastąpiło z przyczyn od niego niezależnych.
SN potwierdził to stanowisko kilka miesięcy później w wyroku z 6 września 2012 r. (II UK 39/12). Wskazał wtedy, że kara ta odnosi się tylko do podania danych nieprawdziwych, a nie nieprawidłowych (chodzi np. o częste błędy omyłkowe w PKD polegające na podaniu numeru PKD 2004 zamiast PKD 2007).