Taką oczywistą dla płatników interpretację wydał 17 grudnia 2014 r. ZUS Oddział w Gdańsku w decyzji nr 485 (DI/100000/43/ 1304/2014).

Ta decyzja jest jednak klasycznym przykładem, że tam, gdzie zaczyna się problem, kończą się wyjaśnienia.

Ważne powiązania

Występujący o interpretację przedsiębiorca (dalej: spółka) związany był z osobami fizycznymi prowadzącymi działalność gospodarczą umową o współpracy. Chodziło o zarządzanie nieruchomościami i prowadzenie księgowości dla nieruchomości klientów spółki. Powiązania biznesowe były więc na linii firma–firma.

Część ekspertów została dodatkowo zatrudniona w spółce na część etatu. Na tej podstawie świadczyli inną pracę niż usługi będące przedmiotem biznesu.

Zakresy przedmiotowe obu umów z każdą osobą były różne. Jako pracownicy mieli pełnić funkcje zarządcze, m.in. kierować personelem podległego departamentu, kontrolować jego budżet i wykonywać czynności administracyjne związane z jego zarządzaniem. W umowach o świadczenie usług eksperckich wykonawcy złożyli oświadczenie, że wchodzą one w zakres prowadzonej przez nich pozarolniczej działalności gospodarczej. Ponieważ wnioskodawcę z ekspertami wiązała podwójna więź (etat i współpraca biznes–biznes), przedsiębiorca chciał się dowiedzieć, czy jest płatnikiem składek od kwot wypłaconych z umów o świadczenie usług.

Dwa tytuły

Spółka uważała, że takim płatnikiem nie jest. Wskazała, że w tej sytuacji istnieją dwa odrębne tytuły do ubezpieczeń społecznych. Pierwszy to umowa o pracę między spółką a ekspertem (w tym przypadku płatnikiem jest oczywiście pracodawca, czyli spółka). Drugi to działalność gospodarcza, gdzie płatnikiem na ZUS jest sam ubezpieczony, czyli ekspert. To z kolei oznacza, że spółka nie oblicza, nie pobiera i nie wpłaca składek od kwot wypłacanych ekspertom na podstawie umów o świadczenie usług.

Przedsiębiorca uznał, że skoro przedmiot działalności prowadzonej przez ekspertów pokrywa się z przedmiotem usług świadczonych na rzecz spółki (wyłącznie funkcje eksperckie) i zakres obu umów (etat i umowa firma-firma) jest różny, to wykonawców nie można uznać za pracowników w rozumieniu art. 8 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 1442 ze zm.; dalej: ustawa o sus). Wskazał też, że wypłaty te stanowią przychody z tytułu działalności gospodarczej eksperta, które powinien w ten sposób rozliczać.

Brak kluczowych wyjaśnień

ZUS potwierdził przedsiębiorcy, że dobrze interpretuje przepisy. Rzeczywiście, jeśli przychody są z biznesu, płatnikiem jest prowadzący działalność. Gdy pracownik świadczy na rzecz swojego pracodawcy usługi doradcze, które wchodzą w zakres równolegle prowadzonej działalności, to z biznesu nie musi płacić składek społecznych, jeśli etat zapewnia mu przychód w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie (w 2015 r. to 1750 zł).

Niestety, organ rentowy nie rozwiał wątpliwości, które decydują, czy w tej konkretnej sytuacji dochodzi do deklarowanego zbiegu tytułów do ubezpieczeń społecznych. Problem leży bowiem gdzie indziej. Kluczowe w tej kwestii było określenie, czy rzeczywiście dochodzi do deklarowanego przez przedsiębiorcę zbiegu tytułów do ubezpieczeń.

Ta interpretacja, jak zresztą wiele innych, pokazuje, że tam, gdzie zaczyna się prawdziwy problem, kończą się wyjaśnienia. Decyzja bazująca tylko na ustaleniach stanu faktycznego opisanych przez przedsiębiorcę często okazuje się dla biznesmena bezwartościowa. Co z tego, że ZUS przyzna mu rację, skoro może się okazać, że stan faktyczny opisany we wniosku zdaniem kontrolera ZUS mijał się z rzeczywistością. Wówczas nawet pozytywna decyzja w garści nie uchroni przedsiębiorcy przed koniecznością opłacenia składek.

Pośrednio o tym, że interpretacje nie gwarantują pewności ubezpieczeniowej pytającego, mówi zresztą sam ZUS. Przyznaje, że nie jest władny rozstrzygać kwestii związanych z ustaleniem, czy przedsiębiorca jest płatnikiem składek. Nie oceni również, czy etatowy podwładny może jednocześnie świadczyć umowę o świadczenie usług eksperckich na rzecz pracodawcy w zakresie działalności gospodarczej i czy tego typu roszady nie mogą być w przyszłości uznane za obejście przepisów. Niewykluczone, że umowa biznesowa powinna być np. zleceniem albo dziełem wykonywanym na rzecz własnego szefa. A wówczas płatnikiem składek będzie przedsiębiorca ubiegający się o wyjaśnienia. To oznacza, że kluczowe do rozstrzygnięcia elementy są bardzo często poza oceną ZUS.

—oprac. Anna Abramowska