Pracodawca musi dbać o przestrzeganie w zakładzie norm ?i przepisów dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP). To jeden z jego z podstawowych obowiązków. Gdy go narusza, musi się liczyć ?z mandatem karnym od inspektora Państwowej Inspekcji Pracy. Jeśli wskutek złamania norm BHP zdarzy się wypadek w pracy, pracodawca za to zapłaci. Niekiedy jednak uzna zdarzenie za wypadek w pracy, a ZUS odmówi nadania mu takiego statusu. Co wtedy ma zrobić szef?
Zespół bada
Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku ?z pracą. Taką definicję formułuje ustawa z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm., dalej ustawa wypadkowa).
O tym, czy zdarzenie zostanie uznane za wypadek przy pracy, orzeka zespół powoływany przez pracodawcę. Co do zasady w jego skład wchodzi pracownik służby BHP oraz społeczny inspektor pracy. Gdy zakład nie musi tworzyć takiej służby, zespół tworzą pracodawca lub pracownik zatrudniony przy ?innej pracy, któremu szef powierzył wykonywanie zadań służby BHP, albo specjalista spoza firmy.
Zespół ma stworzyć protokół powypadkowy, w którym uzna lub nie zdarzenie za wypadek przy pracy. Dla służb płacowych pracodawcy protokół powypadkowy ze stwierdzonym wypadkiem w pracy jest podstawą (oprócz zaświadczenia lekarskiego ZUS ZLA) wypłaty zasiłku z ubezpieczenia wypadkowego. Świadczenie to regulowane jest od pierwszego dnia ze środków ZUS i wynosi 100 proc. podstawy wymiaru zasiłku chorobowego. Dlatego zatrudniający nie finansuje absencji podwładnego przypadającej po nieszczęśliwym zajściu. Ma to też swoje konsekwencje. W ZUS IWA – formularzu, który stanowi podstawę ustalania składki wypadkowej – pracodawca wykazuje zaistniałe zdarzenie, co może spowodować zwiększenie tej składki w następnym okresie jej ustalania. Zawsze przypada on od 1 kwietnia.
Dwa różne zdania
Czasami to, co dla pracodawcy jest wypadkiem przy pracy, nie jest nim dla ZUS. Różnice w interpretacji zajścia najczęściej ujawniają się wtedy, gdy ubezpieczony będzie ubiegał się w ZUS o inne świadczenia, które gwarantuje ustawa wypadkowa. Najczęściej jest to jednorazowe odszkodowanie dla ubezpieczonego, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Pracownik składa wniosek o świadczenie i do wniosku dołącza protokół powypadkowy. Dodatkowo musi dostarczyć dokumentację medyczną i zaświadczenie o stanie zdrowia wystawione przez lekarza prowadzącego leczenie.
Zgodnie z art. 22 ustawy wypadkowej ZUS może nie uznać zdarzenia opisanego w protokole powypadkowym lub karcie wypadku za wypadek przy pracy w rozumieniu tej ustawy. W decyzji wydanej pracownikowi odmawia mu przyznania jednorazowego świadczenia, od której ten może się odwołać do sądu. Dzieje się tak dlatego, że jednorazowe odszkodowanie jest przyznawane na podstawie dokumentacji medycznej złożonej z wnioskiem. Dodatkowo zatrudnionego może zbadać lekarz orzecznik ZUS. To właśnie na tym etapie mogą wyjść różnice w pojmowaniu wypadku przy pracy.
Przy uznaniu zdarzenia za wypadek przy pracy zatrudniający posługuje się zespołem powypadkowym ustalonym zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (DzU nr 105, poz. 870). Zespół ten podaje tylko fakty, nie ma natomiast ani wiedzy, ani praktyki lekarskiej, aby stwierdzić inne okoliczności, które może wykryć lekarz ZUS. Dlatego niejednokrotnie to, co ustali zespół powypadkowy, zakwestionuje ZUS.
Co na to sądy
Przy definiowaniu zdarzeń jako wypadek przy pracy organ rentowy podpiera się orzecznictwem Sądu Najwyższego. Dość wąsko ustaliło ono znamiona wypadku przy pracy: „wypadek przy pracy to działanie przyczyny zewnętrznej w ciągu krótkiego czasu, przy czym dotychczasowe orzecznictwo za miarę czasową przyjmuje co do zasady okres nieprzekraczający jednej dniówki roboczej" (wyrok SN z 5 października 2012 r., I UK 197/12).
Dlatego najczęściej ZUS nie uznaje wypadków przy pracy spowodowanych przez długo rozwijającą się chorobę, której następstwa wywołały ujemne skutki dla pracownika. Dlatego choć wystąpiły znamiona wypadku, ale nie ma przyczyny zewnętrznej, ZUS nie uzna zdarzenia za wypadek przy pracy.
Przykład
Pracownik fizyczny przewlekle choruje na zwyrodnienie ?stawu biodrowego. Przy podnoszeniu i montażu ciężkiego metalowego elementu konstrukcyjnego doznał ?wypadku, który spowodował uszkodzenie torebki stawowej. Służby BHP zakwalifikowały to jako wypadek przy pracy, a za zewnętrzną przyczynę uznano znaczny ciężar i rozmiar montowanego elementu.
Na podstawie dokumentacji medycznej ZUS stwierdził, ?że ciężar mieścił się w granicach norm BHP, a przyczyną wypadku było przewlekłe zwyrodnienie stawu biodrowego. Ta przyczyna zaś ma podłoże wewnętrzne, dlatego ZUS odmówił wypłaty świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.
Wydając decyzję o odmowie przyznania jednorazowego odszkodowania ZUS informuje zazwyczaj o tym płatnika składek. Jednak decyzja ZUS w tej sprawie nie wiąże pracodawcy. Podobnie jest z wyrokiem sądu, który zapadłby w sprawie pracownika, gdyby się sądził z ZUS.
Bez pośpiechu
Jest to zgodne z obecną linią orzeczniczą w zakresie związania wyrokiem sądu, które wiąże tylko strony postępowania. Rozstrzygnięcie o prawie do renty z tytułu wypadku przy pracy czy o jednorazowym odszkodowaniu z tytułu wypadku przy pracy nie stwarza po stronie pracodawcy żadnych praw ani obowiązków. Tym bardziej że – podobnie jak w razie niezwiązania organu rentowego wyrokiem sądu pracy ustalającym wypadek przy pracy – pracodawca również nie jest związany wyrokiem wydanym w wyniku odwołania się od decyzji organu rentowego przyznającym wskazane wyżej świadczenia. Tak orzekł SN w wyroku z 5 czerwca 2007 r. (I UK 8/07). W innej uchwale z 11 lutego 2014 r. (I UZP 4/13) SN odmówił rozstrzygnięcia, czy pracodawca jest zainteresowanym w postępowaniu o przyznanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego w związku z wypadkiem przy pracy. Pisała o tym „Rzeczpospolita" 19 marca 2014 r. w artykule „Jak po wypadku wspomóc pracownika".
Z pewnością brak czynnego udziału płatnika – pracodawcy powoduje chaos w ustaleniu odpowiedniego stanu prawnego poszkodowanego pracownika i pracodawcy. Dlatego ?w obecnym stanie prawnym nie trzeba automatycznie po otrzymaniu zawiadomienia z ZUS korygować zasiłków ?z ubezpieczenia wypadkowego. Co więcej, dla pracodawcy otrzymane powiadomienie nie jest ani decyzją, ani podstawą do zakwestionowania wypadku. Jeżeli ZUS chce zakwestionować zasiłek wypłacony przez pracodawcę, powinien na mocy ustawy z 25 czerwca 1999 r. ?o świadczeniach pieniężnych ?z ubezpieczenia społecznego ?w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 159 ze zm., dalej ustawa zasiłkowa) w związku z art. 58 ustawy wypadkowej wydać decyzję o niezasadności wypłacenia świadczenia, czyli zasiłku z ubezpieczenia wypadkowego, gdyż nie uznaje zdarzenia za wypadek przy pracy. Pracodawcy przysługuje na to odwołanie do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych. Jeżeli szef nie chce pozostać ?w zawieszeniu, może sam na podstawie art. 63 ustawy zasiłkowej wnieść wniosek o wydanie decyzji o zasadności wypłacenia świadczenia. Oczywiście ma prawo od razu skorygować wypłacone świadczenie, ale tym samym przyzna się do nieprawidłowego sporządzenia protokołu powypadkowego i nieuzasadnionego uznania zdarzenia za wypadek przy pracy.
Warto pamiętać, że świadczenia z racji wypłaconych zasiłków przedawniają się po trzech latach.