60% tej kwoty będzie stanowiło podstawę wymiaru wszystkich składek płaconych przez przedsiębiorców nie korzystających z jakichkolwiek preferencji, z wyjątkiem składki zdrowotnej, której podstawę wymiaru poznamy dopiero w styczniu 2020 r.
Czytaj także: Znaczny wzrost składek ZUS w 2020 roku
W stosunku do bieżącego roku, podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne oraz Fundusz Pracy wzrośnie aż o 9,7%. Może się to wydawać się zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, iż rząd prognozuje wyhamowanie dynamiki przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej do 6% w 2020 r. z 7,6% w bieżącym roku. Dodatkowe 3,7 pkt proc. wzrostu podstawy wymiaru wynika jednak z efektu korekty prognozy przeciętnego wynagrodzenia za 2019 r. Jeszcze rok temu rząd prognozował, że przeciętne wynagrodzenie ukształtuje się w tym okresie na poziomie 4765 zł, podczas gdy obecnie zakłada już je na poziomie 4932 zł. Już sama korekta tej ubiegłorocznej prognozy podbiła podstawę wymiaru składek dla przedsiębiorców o ponad 100 zł. W efekcie składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe, chorobowe i Fundusz Pracy wyniosą w sumie 1069,14 zł, wobec 974,65 zł obecnie.
Nie możemy w obecnym czasie jeszcze ustalić dokładnej wielkości składki zdrowotnej, jaką będą płacili przedsiębiorcy. Stanowi ona 75% przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw z IV kwartału poprzedniego roku. Jest mało prawdopodobne, by wzrost podstawy wymiaru tej składki był równie wysoki, jak w przypadku składek na ubezpieczenia społeczne. Jej wartość jest bowiem ustalana w oparciu o faktycznie obserwowane wartości, w związku z czym nie występuje w tym przypadku efekt korekty wcześniejszych nietrafionych prognoz. Zakładając, że podstawa wymiaru składki zdrowotnej wzrośnie o 6,8%, co jest wartością zbliżoną do dynamiki notowanej w dotychczasowych miesiącach bieżącego roku, składka ta wzrosłaby z obecnych 342,32 zł do 365,60 zł. Oznaczałoby to, że suma składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne i Fundusz Pracy płaconych przez przedsiębiorców w przyszłym roku wyniosłaby 1434,74 zł miesięcznie. Oznaczałoby to wzrost całkowitej wielkości tych składek o 117,77 zł, czyli 8,9%, w porównaniu z 2019 r. W ujęciu procentowym byłby to największy wzrost składek w ujęciu rok do roku od 7 lat, kiedy to na wzrost podstawy wymiaru składek nałożył się wzrost stawki składki rentowej. W ujęciu kwotowym byłby to natomiast największy wzrost od 2000 r., kiedy to panująca wówczas jeszcze w Polsce dwucyfrowa inflacja powodowała bardzo dynamiczne podwyżki.
Tak wysoki wzrost składek niezupełnie jest powiązany z przewidywanymi uwarunkowaniami makroekonomicznymi. Należy bowiem podkreślić, że rząd prognozuje spowolnienie tempa wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, z którym powiązana jest wysokość składek. Pomimo tego, tempo wzrostu obciążeń – zamiast spowalniać – będzie dalej przyspieszać, co wynika z oparcia wartości podstawy wymiaru składek o nie zawsze precyzyjne prognozy, zamiast rzeczywiste wielkości publikowane przez GUS. Jako Federacja Przedsiębiorców Polskich już w grudniu ubiegłego roku sygnalizowaliśmy ten problem Ministerstwu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz przedstawiliśmy jednocześnie naszą konkretną propozycję jego rozwiązania. Nasza koncepcja opiera się na powiązaniu podstawy wymiaru składek z faktycznie obserwowanymi wielkościami zamiast wielkości prognozowanych, dzięki czemu ścieżka wzrostu składek dla przedsiębiorców w kolejnych latach byłaby stabilniejsza i bardziej przewidywalna, co tworzyłoby korzystniejszy klimat do rozwoju działalności gospodarczej. Niestety, resort nie podjął prac w kierunku wdrożenia takiego rozwiązania.
Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich