Najnowsze szacunki ZUS wskazują, że ponad 200 tys. przedsiębiorców działających w latach 1999–2009  ma ponad 880 mln zł zaległych składek, które mogą zostać umorzone na podstawie tzw. ustawy abolicyjnej. Okazuje się jednak, że urzędnicy ZUS nie informują zainteresowanych o takiej możliwości. Wnioski o umorzenie złożyło dopiero 58 tys. uprawnionych.

Tysiące nie wiedzą o swoich długach

Dla tych przedsiębiorców uchwalono na początku tego roku tzw. ustawę abolicyjną. Wczoraj w sejmowej podkomisji do spraw rynku pracy dyskutowano o jej skutkach.

Z danych ZUS wynika, że cztery i pół miesiąca od jej wejścia w życie, to jest od 15 stycznia 2013 r., wnioski o abolicję złożył co trzeci zadłużony. Opiewają one na ponad 300 mln zł. Oznacza to, że ponad 140 tys. przedsiębiorców ciągle ma 550 mln zł zaległości i nic z nimi nie robi.

320 mln zł składek chcą już umorzyć przedsiębiorcy

– Każdego dnia do naszego biura przychodzi kilka osób, których zaległości wynoszą od 20 do 50 tys. zł. Długi niektórych przekraczają 100 tys. zł. Gdy w ZUS szukają rady, jak się ich pozbyć, urzędnicy nie informują o możliwości umorzenia zaległych składek – mówi Dorota Wolicka, dyrektor biura interwencji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. –  Zainteresowani dowiadują się jedynie, że zadłużenie można np. rozłożyć na raty, choć nie są w stanie spłacić tak wysokich długów, w które wpadli bez swojej winy.

ZUS broni się, że przygotował akcję informacyjną na temat abolicji.

– W każdym oddziale są wyłożone poradniki o abolicji. Informacje można też zdobyć, dzwoniąc na infolinię czy wchodząc na stronę WWW – ripostowała Mirosława Boryczka, wiceprezes ZUS. – W razie jakichkolwiek nieprawidłowości prosimy o informację, to zainterweniujemy w oddziałach.

58 tys. wniosków o umorzenie zaległości w opłacaniu składek wpłynęło już do ZUS

– ZUS powinien rozesłać informację o wysokości zaległości i możliwości ich umorzenia – stwierdził Wojciech Zatorski, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców.

Jak twierdzą zainteresowani, to ZUS jest winny ich długom.  Powstały bowiem w wyniku jego niekorzystnych interpretacji przepisów. Pozwoliły one urzędnikom nakładać na prowadzących działalność wyższe składki. Jeśli biznesmeni nie uregulują teraz długów, ZUS może zlicytować ich majątek.

Podczas dyskusji Wojciech Zatorski zwrócił też uwagę, że warto znowelizować  przepisy tak, aby możliwe było umorzenie samej składki zdrowotnej. Obecnie ustawa pozwala pozbyć się ich tylko wraz z innymi zaległościami.

Uzależnieni od Unii

Z danych statystycznych ZUS wynika, że do tej pory o umorzenie wystąpiło też ponad 14 tys. przedsiębiorców, którzy prowadzili działalność po 1 września 2012 r.  Tymczasem, aby mogli skorzystać  z abolicji, ustawę musi notyfikować Komisja Europejska. Do tego  czasu ZUS zawiesza egzekucję ich długów. Procedura notyfikacji, którą prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, się przedłuża. Przedsiębiorcy kolejne miesiące trwają w niepewności.

– Komisja Europejska ma czas do 25 czerwca na podjęcie decyzji w sprawie notyfikacji tych przepisów lub przesłanie do nas kolejnych pytań w ich sprawie – tłumaczyła Agnieszka Hirsz z UOKiK.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, m.rzemek@rp.pl