Pod warunkiem jednak, że wyjazd taki zorganizują na przełomie lutego i marca. Minimalny miesięczny okres zawieszenia firmy liczy bowiem wtedy krócej niż 30 dni, nie powodując obowiązku ponownego wyczekiwania na zasiłek chorobowy. A wyczekiwanie to, niebagatelna rzecz, 90 dni ubezpieczenia chorobowego.

[b]– Prowadzę mały salon fryzjerski. Co roku latem zamykałam firmę na miesiąc i wyrejestrowywałam się z ZUS. Nie musiałam zatem płacić składek za czas urlopu. Kiedy w tym roku chciałam w ten sposób zawiesić działalność, urzędniczka powiedziała, że po powrocie muszę znowu podlegać ubezpieczeniom przez 90 dni. Inaczej nie dostanę świadczeń chorobowych. O co tu chodzi? Czy ma rację?[/b]

Zasadniczo tak. Wychodzi na to, że minęły już czasy, kiedy przedsiębiorcy w porze letniego wypoczynku przerywali swoją aktywność, wyrejestrowując się na ten okres z ZUS. Spokojnie wyjeżdżali na urlop, oszczędzając dodatkowo na składkach. Teraz nie da się tak zrobić, gdyż [b]nawet najkrótsze zawieszenie prowadzenia firmy wiąże się z koniecznością ponownego wyczekiwania na nabycie prawa do zasiłku chorobowego.[/b]

Potwierdzają to:

- art. 14a ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=53B5E6BCCCBC6A20989D2E54CFF01F29?id=236773]ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (DzU z 2007 r. nr 155, poz. 1095 ze zm.)[/link], dalej ustawa o swobodzie działalności,

- art. 4 ust. 1 pkt 2 i ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B04D5188C7DC51E4F29DDD3D9F58EDB0?id=176768]ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.)[/link], dalej ustawa zasiłkowa.

[srodtytul]Miesiąc to więcej niż 30 dni[/srodtytul]

W świetle art. 14a ust. 1 ustawy o swobodzie działalności zainteresowanemu wolno zawiesić działalność gospodarczą na nie mniej niż miesiąc i nie dłużej niż 24 miesiące. Powstaje pytanie, jak rozumieć pojęcie minimalnego okresu zawieszenia, czyli miesiąc. Do postępowania ewidencyjnego stosujemy terminy z kodeksu postępowania administracyjnego, co wynika z art. 7h [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=79916]ustawy z 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej (DzU nr 101, poz. 1178 ze zm.)[/link].

Zgodnie z art. 57 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=33ED816E64F26B2FC611C1D1AC6FB9BC?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link] terminy określone w miesiącach kończą się upływem tego dnia w ostatnim miesiącu, który odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdy takiego dnia nie ma w ostatnim miesiącu – w ostatnim dniu tego miesiąca. Zakładając, że biznesmen zawiesza działalność na najkrótszy wymagany okres od 15 czerwca br., trwa to do 15 lipca włącznie. Daje to razem 31 dni przerwy w ubezpieczeniu chorobowym, które – według art. 4 ust. 1 pkt 2 w związku z ust. 2 ustawy zasiłkowej – zrywają ciągłość stażu i powodują stratę świadczeń chorobowych.

[b]Reasumując: nawet po minimalnej dezaktywacji działalności przedsiębiorca musi prawie zawsze od początku nabywać prawo do zasiłku chorobowego, czyli podlegać ubezpieczeniu chorobowemu przez przynajmniej 90 dni.[/b]

[ramka][b]Przykład 1[/b]

Pan Marek jest właścicielem jednoosobowej firmy. Składki na ubezpieczenia społeczne opłaca od najniższej podstawy – 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Ma wykupione zagraniczne wczasy od 27 lipca do 9 sierpnia 2009 r. Aby zminimalizować koszty, postanowił zawiesić działalność na minimalny okres od 20 lipca. Po powrocie z urlopu pan Marek wznowił działalność od 21 sierpnia br., a już 30 sierpnia zachorował na grypę. Nie dostanie jednak zasiłku chorobowego. Najkrótsze miesięczne zawieszenie trwa w tym wypadku do 20 sierpnia, a więc 32 dni. A po takiej przerwie trzeba od początku przejść okres wyczekiwania na prawo do świadczeń chorobowych. Panu Markowi nie opłacało się zatem zawieszać działalności w trakcie wyjazdu na wakacje.[/ramka]

[srodtytul]Lepiej na przełomie lutego i marca[/srodtytul]

W uprzywilejowanej sytuacji są uczestnicy zimowych wojaży, którzy urlop spędzą na przełomie lutego i marca. Tylko oni mogą spokojnie wówczas zawiesić biznes na minimalny okres i nie stracić prawa do świadczeń chorobowych.

[ramka][b]Przykład 2[/b]

Pani Edyta prowadzi indywidualną działalność gospodarczą. W 2010 r. planuje wyjazd na narty do Austrii od 19 lutego do 4 marca. Wcześniej chce zawiesić działalność na miesiąc, od 18 lutego do 18 marca (czyli faktycznie na 29 dni). Jeśli zachoruje po wznowieniu firmy, nie będzie miała problemu z uzyskaniem zasiłku chorobowego. Przerwa w ubezpieczeniu chorobowym trwająca 29 dni nie skutkuje bowiem koniecznością ponownego wyczekiwania na prawo do świadczeń.[/ramka]