Należności z tytułu składek ulegają przedawnieniu po upływie dziesięciu lat, licząc od dnia, w którym stały się wymagalne. Tak stanowi art. 24 ust. 4 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=184677]ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2007 nr 11, poz. 74 ze zm.).[/link]
Przepis ten w obecnym brzmieniu obowiązuje od 1 stycznia 2003 r., poprzednio przewidywał pięcioletni okres przedawnienia, który mógł być wydłużony do dziesięciu lat. W wyniku nowelizacji zmieniono jednak ten okres.
Zmiana terminu przedawnienia wywoływała liczne wątpliwości. Ostatecznie jednak Sąd Najwyższy przyjął zasadę bezpośredniego stosowania nowej ustawy do oceny skutków prawnych zdarzenia prawnego, które nastąpiło przed chwilą jej wejścia w życie, ale jego skutki prawne realizują się po jej wejściu w życie [b](wyroki z 12 lipca 2007 r., I UK 37/07, z 12 listopada 2007 r., I UK 147/07, oraz uchwała z 2 lipca 2008 r., II UZP 5/08, i z 8 lipca 2008 r., I UZP 4/08)[/b].
Oznacza to, że [b]do składek na ubezpieczenia społeczne powstałych przed 1 stycznia 2003 r. i nieprzedawnionych do tego dnia zastosowanie ma nowy termin przedawnienia, czyli dziesięć lat[/b].
Dla zastosowania dziesięcioletniego terminu przedawnienia nie ma znaczenia, że ZUS przez dziewięć lat nie podejmował żadnych czynności związanych z dochodzeniem zaległych należności. Okoliczność ta miałaby znaczenie tylko pod rządami uprzednio obowiązującej ustawy, bowiem podjęcie czynności przerywało bieg terminu przedawnienia, który następnie rozpoczynał biec na nowo maksymalnie do dziesięciu lat.
[b]W obecnej sytuacji najkorzystniej jest zwrócić się do ZUS o udzielenie układu ratalnego na spłatę zaległych należności.[/b]