Dopiero deklaracje składane po 1 października 2003 r. muszą bowiem mieć pouczenie, że stanowią podstawę do wystawienia tytułu wykonawczego.
Prowadziłam kilka lat działalność gospodarczą. Po wypadku samochodowym w 2000 r. utraciłam płynność finansową i nie byłam w stanie płacić składek. Zamknęłam więc firmę w czerwcu 2001 r. i wyrejestrowałam się z ZUS. Zdziwiłam się, gdy 2 stycznia br. dostałam tytuły wykonawcze wystawione we wrześniu 2007 r. na podstawie upomnień przesłanych mi w czerwcu. Pierwsze czynności ZUS podjął zatem dopiero w ubiegłym roku. Nie uznaje jednak argumentów o przedawnieniu, twierdząc, że ma prawo stosować dziesięcioletnie przedawnienie do zaległości powstałych przed 1 stycznia 2003 r. Do dziś nie doręczył mi żadnej decyzji ustalającej wysokość długu. Zamknął mi też drogę do podważenia dokonanych wyliczeń, narzucając ogromne procenty. Co robić?
– pyta czytelniczka DOBREJ FIRMY.
Dziesięcioletnie przedawnienie obowiązuje od 1 stycznia 2003 r. Wydłużyła je z pięciu lat nowelizacja z 18 grudnia 2002 r. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU nr 241, poz. 2074 ze zm.). Niestety, zabrakło w niej przepisów przejściowych na temat wstecznego obowiązywania wydłużonego dziesięcioletniego przedawnienia. Wykorzystując tę lukę, ZUS zaczął je stosować nawet do zaległości z tytułu składek powstałych przed 1 stycznia 2003 r. (czyli przed datą jego wydłużenia). Eksperci powszechnie jednak krytykują takie postępowanie, zarzucając mu łamanie konstytucyjnych zasad niedziałania prawa wstecz i zaufania obywateli do demokratycznego państwa prawa. Według nich długi powstałe do końca 2002 r. należy oceniać według przepisów wówczas wiążących, czyli ulegały przedawnieniu po pięciu latach. W opisanej sytuacji działanie ZUS wywołuje zresztą jeszcze uzasadnione wątpliwości co do samego prowadzenia postępowania egzekucyjnego.
Od 30 grudnia 2001 r. warunkiem wszczęcia postępowania egzekucyjnego bez potrzeby wydawania decyzji jest, by składana przez płatnika deklaracja rozliczeniowa pouczała, że może stanowić podstawę do wystawienia tytułu wykonawczego. Wynika tak z art. 3a ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (tekst jedn. DzU z 2005 nr 229, poz. 1954 ze zm.; ustawa). Wzory deklaracji rozliczeniowych i pozostałych dokumentów ubezpieczeniowych określa rozporządzenie z 4 grudnia 1998 r. (DzU z 1998 r. nr 149, poz. 982 ze zm.). Dopiero jednak nowelizacja tego ostatniego aktu z 6 sierpnia 2003 r. (DzU nr 150, poz. 1457) wprowadziła do części XIII deklaracji stosowane pouczenia. Zmiana ta obowiązuje od 1 października 2003 r. Skoro więc ZUS przystąpił po 30 grudnia 2001 r. do ściągania składek wykazanych w deklaracji rozliczeniowej złożonej przed datą zmiany wzoru deklaracji (czyli przed 1 października 2003 r.), powinien zacząć postępowanie egzekucyjne od wydania decyzji. Jak wynika z listu czytelniczki, ZUS dopiero w 2007 r. skierował do egzekucji zaległe należności, które dotyczą 2000 i 2001 r. A w latach tych obowiązywały wzory deklaracji nieopatrzone pouczeniem. Wychodzi na to, że ZUS powinien najpierw wydać decyzję, od której przysługuje odwołanie do sądu. Dopiero po jej uprawomocnieniu zakład mógł skierować określone w niej należności do postępowania egzekucyjnego.
Postępowanie ZUS było zatem nieprawidłowe. Czytelniczka może się bronić, wnosząc zarzuty co do prowadzonego postępowania egzekucyjnego zgodnie z art. 33 pkt 6 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Uzasadni w ten sposób niedopuszczalność drogi egzekucyjnej z powodu braku decyzji określającej zobowiązania wynikające z deklaracji niezawierającej pouczenia. A skoro tak, to deklaracje te nie mogły stanowić same w sobie podstawy wystawienia tytułu egzekucyjnego.
Czytelniczka powinna także podnieść w zarzucie, że postępowanie prowadził podmiot niebędący organem egzekucyjnym (dyrektor oddziału ZUS). Po zmianie statutu ZUS, dokonanej rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów z 30 lipca 2007 r. w sprawie nadania statutu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych (DzU nr 137, poz. 965), brakuje w jego strukturze dyrektora oddziału ZUS, który ma status organu egzekucyjnego zgodnie z art. 19 ust. 4 ustawy. Należy się również powołać na przedawnienie (art. 33 pkt 1 ustawy). Pierwszy zarzut jest dalej idący i powoduje umorzenie postępowania. Wobec tego zarzut przedawnienia nie zostanie prawdopodobnie rozpatrzony. Trzeba jednak podnieść wszelkie okoliczności stanowiące zgodnie z art. 33 ustawy podstawę zarzutów przeciwegzekucyjnych.
Zarzuty wnosimy do organu egzekucyjnego, który rozstrzyga je w postanowieniu. Jeżeli zarzuty są uzasadnione, wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania egzekucyjnego (art. 34 § 4 ustawy). Od postanowienia odmawiającego umorzenia postępowania przysługuje zażalenie do dyrektora izby skarbowej. By ponownie skierować zadłużenie do egzekucji po umorzeniu postępowania egzekucyjnego, ZUS musi wydać decyzję określającą wysokość zaległości. Od tej decyzji służy odwołanie do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych, który rozstrzygnie w zakresie przedawnienia.