Wprowadzenie możliwości zawieszenia wykonywania działalności gospodarczej wydawało się instytucją rozwiązującą większość problemów przedsiębiorców, którzy okresowo nie mają zamówień. W tym czasie nie trzeba bowiem odprowadzać składek ani podatków.
[srodtytul]Inna podstawa[/srodtytul]
Praktyka pokazuje, że reguły korzystania z niej mogą budzić wątpliwości.
– Prowadzę działalność gospodarczą – organizuję oprawę artystyczną imprez plenerowych. To sezonowe zajęcie, tak więc po wakacjach zawiesiłem działalność. Teraz dostałem niewielkie zamówienie i żeby nie odwieszać działalności na ten jeden raz, chciałem podpisać zlecenie. Boję się jednak, czy nie zostanie to potraktowane jako prowadzenie działalności – zastanawia się czytelnik.
– [b]Jeśli rodzaj pracy mieściłby się poza zakresem prowadzonej działalności, to nie ma przeszkód, aby podpisać zlecenie podczas zawieszenia. Inaczej, gdy chodzi o ten sam rodzaj. Zawarcie zlecenia w takiej sytuacji to szukanie guza.[/b] Zawieszenie działalności gospodarczej to dobra instytucja. A odwieszenie, nawet na krótki czas, nie jest dużym problemem. Nie ma powodu, aby w opisanej sytuacji jeszcze bardziej liberalnie traktować przedsiębiorcę – uważa Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego.
[srodtytul]Jest ryzyko[/srodtytul]
[b]Podpisanie zlecenia jest ryzykowne.
- Przedsiębiorca musi się liczyć z tym, że zakwestionują to urząd skarbowy i ZUS.[/b] Zgodnie z art. 13 ust. 8 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=16C51D83E194649BEB3826993827C160?id=80474]ustawy o PIT[/link] przychody ze zlecenia są traktowane jako działalność wykonywana osobiście, z wyjątkiem umów zawieranych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. [b]Podczas zawieszenia nie można wykonywać działalności gospodarczej, czyli usług będących jej przedmiotem.[/b] Można tylko podejmować czynności określone w przepisach o swobodzie działalności gospodarczej, w tym niezbędne do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów. Skoro usługi, które przedsiębiorca zamierza świadczyć w ramach zlecenia, pokrywają się z zakresem działalności, to oznacza, iż są one usługami wykonywanymi w ramach działalności. Każdą, nawet pojedynczą, usługę podjętą w okresie zawieszenia należy traktować jako podjęcie działalności gospodarczej, a przychód uzyskany z tego tytułu zaliczyć do źródła przychodu, jakim jest pozarolnicza działalność gospodarcza. Tak wynika z [b]interpretacji indywidualnej dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 26 stycznia 2009 r. (nr ITPB1/415-637a/08/WM)[/b], która dotyczyła podjęcia prac na podstawie umowy o dzieło w trakcie zawieszonej działalności – wyjaśnia Anna Misiak, doradca podatkowy w kancelarii MDDP. A skoro przedsiębiorca działalność prowadzi, to powracają zobowiązania wobec ZUS i fiskusa.
– W razie wątpliwości co do podlegania ubezpieczeniom społecznym płatnik może się zwrócić do właściwej jednostki organizacyjnej ZUS, która po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego będzie władna rozstrzygnąć konkretną sprawę – radzi Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS.
Nasz czytelnik nie ryzykował. Działalności nie odwiesił, a zlecenie podpisała jego znajoma. – Oczywiście, nie jest to postępowanie właściwe. Niestety, niekiedy do tego typu zachowań prowokują niejasne przepisy. A przecież dochody ZUS i fiskusa powinny być pobierane w przejrzysty sposób – mówi Wojciech Nagel, ekspert BCC.
[ramka][b]Co wolno w okresie zawieszenia[/b]
Przedsiębiorca:
- może wykonywać wszelkie czynności niezbędne do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów,
- ma prawo przyjmować należności lub obowiązek regulować zobowiązania powstałe przed datą zawieszenia,
- może zbywać własne środki trwałe i wyposażenie,
- może uczestniczyć w postępowaniach sądowych, podatkowych i administracyjnych związanych z działalnością gospodarczą wykonywaną przed zawieszeniem,
- wykonuje wszelkie obowiązki nakazane przepisami prawa,
- ma prawo osiągać przychody finansowe, także z działalności gospodarczej prowadzonej przed zawieszeniem jej wykonywania,
- może zostać poddany kontroli. [/ramka]