ZUS nie musi w takiej decyzji wskazywać, że wiceprezes odpowiada za zaległości solidarnie z pozostałymi wiceprezesami. Tak samo jest w sytuacji, gdy pozostali członkowie zarządu dostali indywidualne decyzje w odrębnych postępowaniach.
Wynika to z tego, że solidarność odpowiedzialności członków zarządu za należności wobec ZUS powstaje z mocy art. 116 ordynacji podatkowej, a zusowska decyzja, wydana na podstawie art. 108 § 1 ordynacji, tylko ją kreuje. Tak uznał Sąd Najwyższy, wydając w poszerzonym składzie siedmiu sędziów uchwałę z 16 kwietnia 2014 r. (I UZP 2/13).
Indywidualne pisma
W praktyce często się zdarza, że ZUS, chcąc wyegzekwować zaległości składkowe spółki z o.o., prowadzi kilka odrębnych postępowań w różnym czasie i wydaje kilka decyzji o odpowiedzialności za dług wobec poszczególnych członków zarządu. Ideałem byłoby, gdyby w jednym postępowaniu wydał jedną, obejmującą wszystkich wiceprezesów i prezesa. Często jest to niemożliwe, a poza tym podważałoby sens prowadzenia odrębnych postępowań i wydawania odrębnych decyzji.
W sprawie, która była przyczynkiem do uchwały, chodziło o jednego z wiceprezesów spółki z o.o., który piastował swoje stanowisko niecałe cztery miesiące – od stycznia do końca kwietnia 2005 r. Obejmując tę funkcję, nie wiedział, że firma ma prawie 3 mln zł długu wobec ZUS i jest w trudnej sytuacji finansowej. Gdy dowiedział się o tym z raportu kontroli wewnętrznej, zrezygnował. Mimo że ten raport zawierał wskazania co do niewypłacalności spółki z art. 11 prawa upadłościowego i naprawczego, nie złożył wniosku o upadłość. Ogłoszono ją dopiero po bezskutecznych próbach odzyskania należności przez ZUS. Wówczas ZUS wydał decyzję, że wiceprezes odpowiada całym swoim majątkiem za zobowiązania spółki z tytułu składek na kwotę ponad 550 tys. zł. Jej wydanie poprzedziło postępowanie administracyjne dotyczące tylko tego wiceprezesa. Oddzielne toczyły się postępowania wobec reszty członków zarządu, o czym ZUS ich nawzajem nie zawiadamiał. Każdy z wiceprezesów i prezes dostali decyzje dotyczące innych okresów działalności firmy i zakresów odpowiedzialności. Decyzja ZUS ustalająca odpowiedzialność powoda nie zawierała stwierdzenia, że odpowiada on solidarnie z pozostałymi czterema członkami zarządu.
Sąd I instancji uznał, że wiceprezes nie odpowiada za zobowiązania składkowe spółki, bo mógł przyjąć, że można ją wyprowadzić z trudnej sytuacji.
Od tego wyroku odwołały się obie strony. Sąd II instancji oddalił apelację ZUS. Stwierdził, że Zakład wadliwie wydał decyzję, bo nie obejmuje ona wszystkich członków zarządu, nie wskazuje na ich wspólną odpowiedzialność solidarną ani nie określa jej zakresu dla poszczególnych członków zarządu. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.
Solidarnie z resztą
Sąd Najwyższy w podstawowym składzie uznał, że ze względu na rozbieżności w orzecznictwie konieczne jest podjęcie uchwały w powiększonym składzie siedmiu sędziów. Przypomniał, że odpowiedzialność członka zarządu za długi składkowe jest podwójnie solidarna – i ze spółką, i z pozostałymi członkami zarządu.
Wedle pierwszego nurtu orzeczniczego solidarność odpowiedzialności członków zarządu powoduje, że ZUS musi ich wszystkich objąć postępowaniem, niekoniecznie jednym. Roszczeń regresowych wobec innych wiceprezesów można bowiem dochodzić dopiero wtedy, gdy stali się oni dłużnikami na mocy decyzji. Dlatego decyzję musi dostać każdy wiceprezes, a nie tylko niektórzy. Tak wynika z uchwały składu siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 marca 2009 r. (I FPS 4/08), a także z uchwały składu siedmiu sędziów SN z 15 października 2009 r. (I UZP 3/09). NSA zaznaczył, że choć powinno się prowadzić jedno postępowanie przeciwko wszystkim członkom zarządu, to nie może być błędem prowadzenie odrębnych, pod warunkiem że obejmą one wszystkich zobowiązanych.
Podobnie wypowiedział się SN w wyroku z 5 czerwca 2012 r. (II UK 269/11). Dodał, że nie trzeba wskazywać spółki z o.o. jako solidarnie odpowiedzialnej z członkami zarządu, bo wynika to z mocy prawa. Istnieje ona niezależnie od tego, czy płatnik składek został wymieniony w decyzji kreującej odpowiedzialność osób trzecich.
SN w wyroku z 13 lutego 2013 r. (I UK 483/12) poszedł dalej i stwierdził, że z tych samych powodów nie trzeba zamieszczać stwierdzenia, iż odpowiedzialność członka zarządu jest solidarna z pozostałymi. Podobnie orzekł SN 6 czerwca 2013 r. (II UK 329/12) i NSA 15 czerwca 2012 r. (I FSK 1455/11).
Odmienne zdanie
W wyroku z 3 marca 2011 r. (II UK 307/10) Sąd Najwyższy uznał inaczej – że decyzja o odpowiedzialności danego członka zarządu powinna wskazywać, iż odpowiedzialność ma charakter solidarny z innymi członkami i ze spółką. W przeciwnym razie jest niezgodna z prawem.
Z kolei w wyroku z 6 marca 2012 r. (I UK 318/11) SN wyraził pogląd, że „wyrzeczenie" o solidarności dłużników było konieczne, gdyż dopiero po wydaniu decyzji dla każdego z nich ZUS może decydować, od którego będzie dochodził zaspokojenia wierzytelności. SN powołał się przy tym na wyrok z 16 lipca 2008 r. (I UK 9/08), w którym stwierdził, że członkowie zarządu osoby prawnej, których odpowiedzialność za długi ustalił ZUS w decyzji, mogą się od niej odwołać także w części dotyczącej nieobjęcia odpowiedzialnością pozostałych członków zarządu. Podkreślił, że taka decyzja powinna dotyczyć wszystkich członków zarządu i wskazywać jej solidarny charakter.
Moc konstytutywna
Sąd Najwyższy w uchwale podjętej w składzie siedmiu sędziów stwierdził, że właściwy jest pierwszy pogląd. Zwrócił uwagę na konstytutywny charakter zusowskiej decyzji. Mówił o tym zresztą SN w swoich licznych orzeczeniach, m.in. w wyrokach: z 23 października 2006 r. (I UK 126/06), z 16 lipca 2008 r. (I UK 9/08), uchwałach składu siedmiu sędziów SN z 15 października 2009 r. (I UZP 3/09) i NSA z 9 marca 2009 r. (I FPS 4/08).
Trzeba pamiętać, że bez tej decyzji żaden z członków zarządu spółki nie będzie odpowiedzialny za zobowiązania z tytułu składek ani nie będzie ich odpowiedzialności solidarnej. Decyzja wydana na podstawie art. 108 § 1 ordynacji podatkowej jest konsekwencją przesłanek z art. 116 § 1 ordynacji. To ten przepis jest podstawą prawną solidarnej odpowiedzialności członków zarządu spółki kapitałowej, a nie decyzja.
Każdy musi dostać
Nabiera to szczególnego znaczenia, gdy ZUS nie wyda w jednym postępowaniu jednej decyzji obejmującej wszystkich członków zarządu spółki, lecz kilka, które łącznie obejmą wszystkich, po przeprowadzeniu odrębnych postępowań w różnym czasie.
Wówczas solidarna odpowiedzialność może obejmować tylko tych, co do których ZUS wydał już decyzję, ponieważ na ich mocy tylko oni stali się odpowiedzialni za zaległości składkowe spółki.
Jeśli więc zarząd jest kilkuosobowy, a decyzja ZUS dotyczy tylko jednego z wiceprezesów, to nie może ona wskazywać na jego solidarną odpowiedzialność z tymi, wobec których decyzje jeszcze nie zapadły. Dopiero wydana wobec ostatniego członka zarządu spowoduje, że może on odpowiadać solidarnie z pozostałymi. Objęcie solidarną odpowiedzialnością wszystkich członków zarządu w każdej z wydanych decyzji byłoby możliwe wyłącznie wtedy, gdyby wszystkie wydane w postępowaniach odrębnych decyzje zapadły w tym samym czasie. Jest to nierealne, a poza tym podważałoby sens prowadzenia odrębnych postępowań i wydawania odrębnych decyzji.
Bez wskazania
Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził w uchwale, że decyzja o odpowiedzialności członków zarządu za długi składkowe wobec ZUS nie musi zawierać wskazania o jej solidarnym charakterze, bo powstaje ona z mocy prawa. Jest to zgodne z orzeczeniem SN z 13 lutego 2013 r. (I UK 483/12), wedle którego taka decyzja musi wymieniać spółkę jako podmiot ponoszący solidarną odpowiedzialność z członkami zarządu. To samo dotyczy wszystkich dłużników solidarnych.
SN przypomniał, że przy analizie art. 116 ordynacji podatkowej należy uwzględniać art. 366 i nast. kodeksu cywilnego oraz istotę zobowiązania solidarnego. W skrócie rzecz ujmując – zgodnie z art. 369 k.c. solidarność wynika z ustawy lub z czynności prawnej. Ta, wedle art. 116 § 1 ordynacji podatkowej, wynika z ustawy. Dlatego, o ile konieczne jest wydanie konstytutywnej decyzji, bo tak nakazuje art. 108 § 1 ordynacji, o tyle solidarny charakter tej odpowiedzialności wynika już z mocy samego prawa. I na tej podstawie ZUS może, stosownie do art. 366 § 1 k.c., żądać zaspokojenia wierzytelności w całości lub w części od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna. Jego zaspokojenie powoduje zwolnienie ze zobowiązania pozostałych dłużników. A dłużnik, który spłacił dług, może – na podstawie art. 376 k.c. – wystąpić z regresem w stosunku do pozostałych.
Treść zgodna z przepisami
Również brzmienie art. 123 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych w związku z art. 107 k.p.a. przemawia za tym, że zamieszczenie wzmianki o solidarnym charakterze odpowiedzialności członków zarządu za długi składkowe jest konieczne, bo art. 116 ordynacji podatkowej nie jest przepisem szczególnym w stosunku do art. 107 § 2 k.p.a. Jej brak nie jest naruszeniem art. 107 k.p.a. (w zw. z art. 123 ustawy systemowej). Można tu mówić co najwyżej o naruszeniu art. 9 k.p.a. Zgodnie z nim organy administracji publicznej mają obowiązek należycie i wyczerpująco informować strony o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ich prawa i obowiązki będące przedmiotem postępowania administracyjnego.
Bez ryzyka kilkakrotnej egzekucji tej samej należności
Sąd w uchwale uważa, że brak wskazania solidarnej odpowiedzialności w decyzji nie ma wpływu na przebieg oraz zakres podmiotowy i przedmiotowy postępowania egzekucyjnego.
Tytuł wykonawczy, zgodnie z art. 27 § 1 pkt 3 ustawy z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, powinien m.in. określać treść obowiązku podlegającego egzekucji i podstawę prawną oraz zawierać stwierdzenie, że obowiązek jest wymagalny. Zatem organ egzekucyjny i tak nie mógłby nie uwzględnić solidarnego charakteru obowiązku podlegającego egzekucji ze względu na jego podstawę prawną, tj. art. 116 § 1 ordynacji podatkowej (por. wyrok NSA z 26 marca 2013 r., II FSK 1618/11).
Nie ma obawy kilkakrotnego egzekwowania tej samej należności, skoro zaspokojenie wierzyciela składkowego przez któregokolwiek z dłużników solidarnych oznacza wygaśnięcie zobowiązania. Skutkuje to umorzeniem postępowania egzekucyjnego i może być podstawą zarzutu każdego z pozostałych dłużników, który uzna, że jego interesy zostały naruszone (art. 33 § 1 pkt 1 ustawy). W egzekucji sądowej może być natomiast podstawą do powództwa opozycyjnego (art. 840 § 1 pkt 2 k.p.c.).