W trzecim kwartale zeszłego roku wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 55 - 64 lat wyniósł 42 proc. i był o ponad 2 pkt proc. wyższy niż w analogicznym okresie w 2009 r. wynika z najnowszych danych GUS.

- Zatrudnienie osób starszych rośnie bardzo powoli, mimo że od półtora roku realizowany jest program "Solidarność pokoleń 50+". Statystyki pokazują, że nie przynosi on spodziewanych efektów - mówi Monika Zakrzewska, ekspert PKPP Lewiatan.

[srodtytul]Zwolnienia i ulgi[/srodtytul]

Program miał zachęcać 50-latków do szkolenia się i podejmowania pracy. Przewidziano w nim także ulgi dla pracodawców.

W 2008 r. znowelizowano [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2008/DU2008Nr%2069poz%20415a.asp]ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy[/link]. Od lutego zeszłego roku firma w razie choroby pracownika, który ukończył 50. rok życia, zapłaci tylko za 14, a nie 33 dni chorobowego. Resztę wypłaca ZUS.

[wyimek]Polscy bezrobotni powyżej 50. roku życia mają większe kłopoty ze znalezieniem pracy niż ich rówieśnicy z innych krajów Unii.[/wyimek]

Zmiany dotyczą też składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i Fundusz Pracy. Nie trzeba ich odprowadzać za kobiety powyżej 55. roku i mężczyzn powyżej 60. roku życia. Za pracownika o pięć lat młodszego także można nie płacić składek, jeżeli przez przynajmniej 30 dni był zarejestrowany jako bezrobotny. To trochę za mało, aby skutecznie zachęcić do zatrudniania osób w wieku 50+.

- Wśród najważniejszych powodów małej skuteczności rządowej inicjatywy wymienia się słabą promocję programu wśród pracodawców. Firmy nie są zorientowane w przepisach i korzyściach, jakie mogą mieć, zatrudniając osoby po pięćdziesiątce - mówi Krzysztof Belczyk, analityk rynku pracy z Rynekpracy.pl

[srodtytul]Szkolenia wstrzymane[/srodtytul]

Państwo miało też finansować kursy podnoszące kwalifikacje osób powyżej 50. roku życia.

- To fikcja. Nie ma środków na ten program. Minister Rostowski zmniejszył o 70 proc. Fundusz Pracy, a przecież z jego środków miała być finansowana aktywizacja pracowników 50+ - mówi Jacek Smagowicz, członek Prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".

Im bezrobotny jest starszy, tym ma mniejsze szanse na znalezienie pracy. Poszukujących zatrudnienia, którzy skończyli 55 lat, jest ok. 257 tys. na ponad 1,95 mln osób bez pracy. Co czwarty z nich jest w rejestrach ponad pół roku. W wypadku osób jeszcze starszych, w wieku 60+, których jest niespełna 37 tys., dłużej niż dwa lata szuka pracy ponad 10 tys. osób.

[srodtytul]Okres ochronny [/srodtytul]

Pracownicy z tej grupy pomimo swoich niewątpliwych zalet, takich jak lojalność, cierpliwość i identyfikacja z polityką firmy, nie znają wystarczająco języków obcych i nie potrafią obsługiwać nowoczesnych programów i urządzeń. - Nie pomaga tu również ochrona przewidziana przez [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1995_99/DU1998Nr%2021poz%20%2094.asp]kodeks pracy[/link], która nie pozwala zwolnić zatrudnionego, jeżeli pozostało mu nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego - komentuje Monika Zakrzewska, ekspert PKPP Lewiatan.

Odstajemy od europejskich standardów zatrudnienia osób starszych. W Polsce zaledwie 47,7 proc. osób powyżej 50. roku życia ma pracę. W całej Unii Europejskiej odsetek ten wynosi 57,1 proc. Modelowa wręcz sytuacja jest w Szwecji. Tam pracuje ponad 75 proc. osób po pięćdziesiątce.