Koronawirus przyniósł wiele problemów, z którymi rodzimi przedsiębiorcy będą musieli poradzić sobie nie tylko teraz, ale i w przyszłości. Te największe to: rosnąca luka płatnicza, opóźnione płatności, które zagrażają funkcjonowaniu firm oraz widmo zbliżającej się recesji.
Jeszcze przed korona-kryzysem zatory płatnicze były jedną z głównych bolączek rodzimej gospodarki. Aktualnie klienci płacący po terminie są już problemem dla ponad 70 proc. biznesów w naszym kraju. Jednym ze wskaźników pokazujących, czy opóźnione płatności są realnym problemem, jest luka płatnicza, czyli różnica między terminami płatności oferowanymi przez firmy a czasem, w którym klienci realnie płacą za dostarczone towary i usługi. Jak pokazuje raport EPR 2020, jeżeli chodzi o Polskę luka płatnicza jest największa w sektorze publicznym i wynosi 20 dni. Nieco lepiej jest w sektorze B2B, ale opóźnienia w tym przypadku nadal wynoszą 17 dni. Luka płatnicza jest najmniejsza w sektorze B2C – 9 dni.