Minister rolnictwa i rozwoju wsi przygotował projekt zmian w ustawie o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). Jest ich w sumie kilkadziesiąt. Jedną z ważniejszych jest umożliwienie ARiMR, w celu realizacji jej zadań, za zgodą ministra właściwego do spraw rozwoju wsi, tworzenia lub przystępowania przez nią do spółek prawa handlowego oraz posiadania, obejmowania lub nabywania akcji lub udziałów w spółkach. Przepis jest ogólny i nie określa, ani rodzaju spółek, które będą tworzone (poza odwołaniem się do Kodeksu spółek handlowych), ani branż, w których mają one działać, ani rodzaju działalności (produkcja, usługi).

Wizja ministra

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powstała w 1994 r. w celu wspierania rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich oraz wykonywania polityki rolnej. Jednocześnie wyposażono ją w kompetencje akredytowanej agencji płatniczej środków unijnych. W zakresie meritum Agencja podlega ministrowi rolnictwa, a w zakresie gospodarowania środkami publicznymi ministrowi finansów. Struktura ARiMR jest trzypoziomowa: centrala, 16 oddziałów regionalnych oraz 314 biur powiatowych. Jej klientami są polscy rolnicy.

Minister rolnictwa Grzegorz Puda, autor tegoż pomysłu legislacyjnego, w uzasadnienia do projektu ustawy podkreślił, że taka regulacja umożliwi Agencji bardziej efektywną realizację ustawowych zadań poprzez wykorzystywanie formy organizacyjno-prawnej spółek prawa handlowego oraz udziału w tego rodzaju spółkach. Poza tym, w jego ocenie, przedstawione rozwiązanie będzie mieć pozytywny wpływ na wzmacnianie komunikacji i współpracy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z przedsiębiorstwami krajowymi jak również podmiotami zagranicznymi, ale nie wyjaśnił, co dokładnie miał na myśli.

To nie wszystko. Przyszłe spółki, z założenia, mają dostarczać m.in. wysokiej jakości wyspecjalizowane usługi na rzecz ARiMR. Jako przykład podał utworzenie spółki w zakresie budowy, rozbudowy i unowocześnienia istniejących systemów informatycznych. Co ciekawe i ważne zarządzanie spółkami ma opierać się na rozwiązaniach stosowanych w sektorze prywatnym. Ponadto, minister dopuszcza możliwość, że powołana spółka będzie mogła korzystać nie tylko z zasobów własnych, ale także współpracować z podmiotami o uznanej renomie i doświadczeniu.

Przepis na powstanie spółki

Minister Puda wyjaśnił, że z samego faktu dodanie tego przepisu do ustawy nie zrodzi skutku ex lege do tworzenia spółek. W ustawie będzie jedynie podstawa prawna, a założenie spółki musi być poprzedzone rzetelną analizą przedsięwzięcia oraz koniecznością uzyskania zgody ministra właściwego do spraw wsi. Innymi słowy to minister, a nie prezes ARiMR, będzie decydował o utworzeniu spółki. Jest to pewnego rodzaju wentyl bezpieczeństwa. Dopiero po formalnym uzyskaniu zgody ministra będzie możliwe podjęcie działań organizacyjnych i rejestrowych, jakie są zapisane w kodeksie spółek handlowych oraz w innych ustawach.

Prawdziwe cele?

Pomysł tworzenia spółek przez agencję rządową nie jest nowy. Z takiej możliwości już korzystają cztery istniejące agencje wykonawcze: Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) oraz Agencja Mienia Wojskowego (AMW).

W tej grupie KOWR, jako jedna z dwóch agencji rolnych (druga po ARiMR) sprawuje nadzór właścicielski nad działalnością 38 spółek hodowli roślin i zwierząt o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej oraz posiada akcje i udziały w 12 spółkach (na przykład: 100 proc. w ELEWARR sp. z o.o., 0,33 proc. w Krajowej Spółce Cukrowej S.A., 19 proc. w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej "INVEST-PARK" Sp. z o.o.).

Dlatego w ocenie ministra rolnictwa umożliwienie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa realizacji zadań ustawowych poprzez spółki jest coraz powszechniej dopuszczanym i stosowanym rozwiązaniem w przypadku tego typu agencji.

Biorąc pod uwagę wyrażoną wyżej intencję oraz szerokie, ustawowe zadania ARiRM związane z rynkami rolnymi oraz z działalnością rolniczą, szersze niż KOWR, to możliwości realizowania się biznesowego dla Agencji, a dokładniej jej spółek, jest wiele. Tym samym zdolność oddziaływania rynkowego również może być większa. I co ważne ich oddziaływanie może być lokalne, regionalne oraz ogólnokrajowe, w zależności od tego, jaki danej spółce zostanie nadany przedmiot oraz zasięg działania. Wydaje się, że brak szczegółowego zapisu w projekcie, a jedynie odwołanie się do ustawy o ARiRM, jest zamierzony, aby nie ograniczać możliwości biznesowych.

Przepis pozwalający na tworzenie spółek nie zawiera wskazania, że strona finansowa spółki będzie li tylko działać w oparciu o rachunek zysków i strat. Wymóg taki jest jedynie intencją wymienioną w uzasadnieniu do projektu, a nie w treści proponowanego przepisu. Innymi słowy projekt de facto zawiera furtkę, że w zależności od tego, kto będzie sprawował rząd, to może nie chcieć być tak rygorystyczny w ocenie rentowności danego przedsięwzięcia, jak to zapisał minister Puda w uzasadnieniu do ustawy.

O tym, że takie mogą być cele świadczy zapis, aby ARiMR nie podlegała kontroli ministra finansów. Uzasadniono to tym, że nie sprawuje on takiego nadzoru nad żadną inną agencją wykonawczą. Wyjęcie finansów ARiMR spod kontroli ministra finansów, z jednej strony ułatwi ministrowi rolnictwa zarządzanie polityką rolną, a z drugiej może być pokusą właśnie do działań inwestycyjnych nie zawsze opartych na rachunku ekonomicznym albo do „ukrytych” działań interwencyjnych (skupowych) na poszczególnych rynkach rolnych, których minister normalnie nie może realizować bez zgody Komisji Europejskiej, aby ta nie uznała ich za niedozwoloną pomoc publiczną.

Choć w projekcie nie ma o tym mowy, to nowego pomysłu nie sposób nie dostrzegać w kontekście tworzonego Narodowego Holdingu Spożywczego (NHS) oraz zawirowań na rynkach rolnych wywołanych rozmaitymi zdarzeniami. Można rzec, że w jakimś sensie koncepcja działalności gospodarczej ARiMR poprzez spółki wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rolników, którzy wskutek rozmaitych niekorzystnych zdarzeń na poszczególnych rynkach rolnych (np. hodowcy świń w związku z afrykańskim pomorem świń - ASF) liczą na wsparcie i pomoc ze strony państwa (rządu). Nie oznacza to jednak, że w rzeczywistości działanie ARiMR będzie te oczekiwania zaspokajać.

Można również sobie wyobrazić, że spółki ARiMR mogą inwestować w inne spółki według strategii kapitału rozproszonego, co nie będzie podlegać przykładowo kontroli ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. W praktyce więc spółki Agencji mogą wspierać inwestycje NHS lub inne przedsięwzięcia, których zarządy (minister rolnictwa) uznają za stosowne.

Co z tego wynika dla MŚP?

Spółki ARiMR mając zaplecze rządowe mogą realizować i wspierać lokalne działania gospodarcze oraz tworzyć możliwości biznesowe. Są również (z uwagi na właściciela, czyli agencją rządową będącą osobą prawną) idealnym partnerem i gwarantem dla lokalnych małych i średnich przedsiębiorstw. Sam minister w uzasadnieniu do ustawy podkreślił, że spółki będą mogły współpracować z innymi firmami lub wchodzić w relacje inwestorskie. Producenci warzyw, owoców, zbóż, produktów mięsnych, mleczarskich często podkreślają, że ich rynek jest zdominowany przez pośredników, którzy to często stosują drapieżne techniki handlowe, pozbawiające ich dobrej ceny. Należy podkreślić, że choć polskie rolnictwo jest konkurencyjne, to przedsiębiorstwa rolnicze (np. grupy producenckie) mają małe umiejętności poruszania się po rynku dalszym niż lokalny (regionalny), przy zupełnym braku umiejętności na rynkach zagranicznych. Jeśli więc spółki ARiMR będą animować działania gospodarcze wykorzystujące potencjał lokalnych producentów, np. inwestując w przestrzeń magazynowo-chłodniczą, to w perspektywie średniookresowej wiele z rolniczych MŚP wybiłoby się na swoistą rynkową niepodległość, uzyskując pełną zdolność do konkurowania.