Współpraca sygnalistów ze związkami zawodowymi?

Ustawa o ochronie sygnalistów zobowiązuje do współpracy ze związkami zawodowymi. Co konkretnie firma musi ustalić z partnerem społecznym, z kim dokładnie, jak i kiedy? Jakie wymogi formalne trzeba spełnić? Co się stanie, jeśli firma nie zrealizuje ustawowych obowiązków?

Publikacja: 28.11.2024 04:45

Współpraca sygnalistów ze związkami zawodowymi?

Foto: Adobe Stock

Ustawodawca dąży do tego, aby pracownicy mieli znaczący wpływ na to, jak działają firmy, i dbali o swoje środowisko pracy. Efektem tego jest przyznawanie związkom zawodowym lub przedstawicielom pracowników różnych uprawnień w zakresie konsultacji lub uzgadniania. Dzięki temu firmy muszą liczyć się ze zdaniem pracowników wyrażonym za pośrednictwem ich przedstawicieli. W niektórych przypadkach to zdanie jest wiążące – bez zgody partnera społecznego firma nie może w ogóle wprowadzić danego rozwiązania. W innych przypadkach przedstawione stanowisko powinno być wzięte pod uwagę, ale nie ma konieczności uzyskania zgody związków lub przedstawicieli. Również w ustawie o ochronie sygnalistów został przewidziany obowiązek współpracy z partnerami społecznymi. Pojawia się on w związku z procedurą zgłoszeń wewnętrznych.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Kadry i Płace
Katarzyna Wójcik: W dziale kadr wcale nie musi być papieru
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Kadry i Płace
Zmiany w kodeksie pracy od 19 marca: Jak uzyskać dodatkowe 15 tygodni urlopu?
Kadry i Płace
Nie tylko sąd pracy może zająć się szefem naruszającym przepisy prawa
Kadry i Płace
Na co zwrócić uwagę przy wypełnianiu zgłoszenia o pracy w szczególnych warunkach?
Kadry i Płace
Nowoczesne działy kadr nie muszą ograniczać się do długopisu i papieru
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”