Skąd w ogóle wziął się temat WIBOR – u i jego podważania? Sprawy WIBOR –owe to kolejny przykład wykreowania roszczeń przez silne lobby kancelarii frankowych i odszkodowawczych, którym powoli kończy się źródełko związane ze sprawami frankowymi. Teraz za wszelką cenę próbują one znaleźć nową niszę. Tymczasem pierwsze orzeczenia, które zapadły w tej spawie jasno pokazują, że nie tędy droga. Nie ma niczego złego, czego sądy mogłyby się dopatrzyć. Nie da się przyłożyć kalki z kredytów frankowych, na złotowe – uważa Tadeusz Białek. Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatnim czasie częstochowski sąd wysłał pytania w sprawie WIBOR – u do TSUE. Czy to może zwiastować potencjalne problemy?
- Pytania do TSUE mogą być zadane w każdej sprawie. My nie boimy się tych pytań, biorąc pod uwagę to, że naszym zdaniem, stan prawny nie podlega żadnemu kwestionowaniu. Mamy do czynienia ze wskaźnikiem referencyjnym, mającym charakter wskaźnika kluczowego. Jest on też wymieniony w przepisach europejskich i jest częścią legislacji unijnej – wylicza Białek. Jego zdaniem oczekiwania, że WIBOR zostanie zakwestionowany są więc bezpodstawne. - Nie lekceważymy tej sprawy, ale w naszej ocenie jest to burza w szklance wody. Przygotowujemy się do postępowania przed TSUE jako cały sektor bankowy. Staramy się zaprezentować konkretne stanowisko, które będzie pokazywało brak jakichkolwiek zastrzeżeń do funkcjonowania wskaźnika – wyjaśnia szef ZBP. I chociaż nie dopuszcza on negatywnych rozstrzygnięć dla sektora bankowego, to podkreśla, że czarny scenariusz mógłby mieć opłakane skutki nie tylko dla samych banków. - W aktualnych uwarunkowaniach trudno mi sobie wyobrazić niekorzystne rozstrzygnięcia. Trochę wyglądałoby by to tak, jakby TSUE kwestionowało część prawa unijnego. Gdyby jednak czarny scenariusz się wydarzył oznaczałoby to koniec funkcjonowania sektora bankowego, jaki znamy. Mamy przecież do czynienia z ponad 2,3 mln umów cywilno – prawnych dotyczących kredytów hipotecznych opartych na stawce WIBOR. Wartość wszystkich instrumentów opartych na stawce WIBOR szacowana jest na 9 bilionów złotych. W praktyce były to konsekwencje nie tylko dla samego sektora bankowego, ale też i dla państwa polskiego czy też Skarbu Państwa – mówi Białek.