Tak wynika z raportu opublikowanego przez McKinsey Global Institute. W 2011 r., według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Niemcy były czwartą największą gospodarką świata, Wielka Brytania siódmą, a Indonezja szesnastą. Najprawdopodobniej europejskie państwa zostaną wypchnięte z pierwszej dziesiątki, a na ich miejsce wskoczą Indie, Brazylia, Turcja czy właśnie Indonezja.

Za awansem tego ostatniego kraju mają przemawiać młoda populacja, nowa i liczna grupa konsumentów oraz gwałtowna urbanizacja. Zdaniem ekspertów te czynniki mogą wywindować gospodarkę tego kraju z obecnego 16 miejsca na 7 pod względem wielkości PKB. W 2011 r. nominalny produkt krajowy brutto Indonezji wyniósł ok. 850 mld dol.

Według autorów raportu, gospodarka Indonezji do 2030 r. będzie zasilona dodatkowymi 90 milionami konsumentów mających stosunkowo dużą siłę nabywczą. Uczyni to indonezyjską grupę konsumentów najsilniejszą na świece zaraz po Chińczykach i Hindusach. Teraz Indonezja jest najludniejszym krajem Azji Południowo-Wschodniej liczącym 237 mln obywateli (czwarte miejsce na świecie).

Relatywnie młoda populacja, w przeciwieństwie do krajów Zachodu, pozytywnie wpłynie na produktywność. Analitycy McKinsey oceniają, że przez następne 18 lat 70 proc. ludności Indonezji będzie w wieku produkcyjnym między 15. a 64. rokiem życia.

- Indonezja ma znacznie młodszą, bardziej produktywną i rosnącą populację. To zupełnie inna sytuacja demograficzna w porównaniu z wieloma gospodarkami krajów Zachodu, gdzie siła robocza w najbliższych latach będzie malała lub w najlepszym razie pozostanie na obecnych poziomach - mówi Raoul Oberman, prezes McKinsey & Company w Indonezji.

Szybka urbanizacja, szczególnie mniejszych miejscowości, mocno przyczyni się do wzrostu gospodarczego Indonezji. McKinsey szacuje, że do 2030 r. ok. 86 proc. PKB tego kraju pochodzić będzie z terenów zurbanizowanych. - Obecnie duże obszary wokół Dżakarty i Surabaji są motorami napędowymi gospodarki Indonezji. Spodziewamy się jednak dużego rozwoju takich miast jak Pekanbaru, Pontianak, Karawang, Makassar i Balikpapan - dodał Oberman. Wszystkie wymienione miasta znajdują się pozą Jawą, gdzie leży Dżakarta, stolica kraju.

W raporcie wymieniono kluczowe zagrożenia stojące przed gospodarką Indonezji. - Kraj ten musi wykorzystać ostatnie lata szybkiego rozwoju, aby poprawić wydajność pracy - powiedział Oberman. - Konieczne jest również rozwiązanie problemów dotyczących rosnącej nierówności społecznej i zwiększenia popytu ze strony coraz liczniejszej populacji - dodał. Eksperci twierdzą, że Indonezja stoi obecnie na „krytycznym rozdrożu" i najbliższe lata będą kluczowe dla jej rozwoju.