Zapowiedź szefa resortu spraw wewnętrznych przyjęta została za zadowoleniem przez przedstawicieli chrześcijan w Indiach.

W siedmiu indyjskich stanach obowiązują przepisy utrudniające zmianę wyznania. W praktyce prowadzą one często do uniemożliwienia przejścia na chrześcijaństwo lub islam ludziom wywodzącym się z tradycji hinduistycznej lub wyznających religie plemienne. Przedstawiciele kościołów chrześcijańskich w Indiach od dawna przekonywali, iż prawa te są sprzeczne z indyjską konstytucją, która gwarantuje każdemu obywatelowi kraju wolność wyboru religii.

Kwestionowane przez chrześcijan i muzułmanów prawodawstwo zostało wprowadzone w stanach, gdzie dominują fundamentalistyczne ugrupowania hinduistyczne. Zdaniem komentatorów wynikało z obaw przed odchodzeniem od hinduizmu części indyjskiego społeczeństwa. Chrześcijanie w Indiach podkreślają, że są tak niewielką mniejszością, iż tego typu obawy są nieuzasadnione. Stanowią oni około 2,5 procent liczącego miliard trzysta milionów społeczeństwa indyjskiego.