Komisja na rzecz promocji cnót i przeciwdziałania występkom chce, by psy i koty na zawsze zniknęły ze stolicy. Jej zdaniem zwierzęta te nie powinny być trzymane w domach, bo są nieczyste, ani wyprowadzane na spacer, bo służą mężczyznom do podrywania kobiet. Tymczasem kontakty między mężczyzną a kobietą, którzy nie są małżeństwem lub krewnymi, są w Arabii Saudyjskiej niedozwolone.
– Młodzi naśladują wzorce z Zachodu i przychodzą z nieczystymi zwierzętami w miejsca publiczne, zaczepiając kobiety, a na dodatek zwierzęta wzbudzają lęk wśród osób wypoczywających na trawnikach – twierdzi przewodniczący komisji Othman al Othman.
Policja religijna chce zmusić sklepy zoologiczne w Rijadzie do usunięcia z wystaw labradorów, pudli, kotów syjamskich i popularnych w kraju chartów.
Już miesiąc temu gubernator Rijadu książę Sattam bin Abdul Aziz wydał decyzję o zakazie trzymania psów jako zwierząt domowych. Powodem była fatwa wydana przez radę najwyższą saudyjskich teologów. Wynika z niej, że pobożny muzułmanin może trzymać w domu psa, pod warunkiem że potrzebuje go jako przewodnika, stróża lub w celach łowieckich. W żadnym wypadku w celach rozrywki. Duchownych niepokoi też zwyczaj traktowania czworonogów jak członków rodziny.
Egzekwowanie zakazu nie będzie jednak łatwe. Według miejscowych mediów wielu mieszkańców stolicy ma nawet po kilka psów i kotów, i nie zamierza z nich zrezygnować.
– To kolejny bezsensowny zakaz, do którego nikt się nie zastosuje. Psy i koty w domach są zagrożeniem dla człowieka? A co z hordami bezdomnych psów biegających po ulicach? – pyta anglojęzyczny dziennik „Arab News”.