Około 40 proc. miejsc pracy na świecie i blisko 60 proc. w gospodarkach wysoko rozwiniętych jest wrażliwych na wpływ sztucznej inteligencji (AI) – wyliczyli ekonomiści z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Choć na pierwszy rzut oka te liczby wyglądają groźnie, w praktyce wpływ AI na miejsca pracy nie musi być negatywny. Wprawdzie część pracowników sztuczna inteligencja, której symbolem stał się w ostatnich latach ChatGPT, może zastąpić, innym jednak pomoże, zwiększając ich wydajność. Jednocześnie jak każda nowa technologia AI stworzy nowe miejsca pracy. Może też doprowadzić do powstania innowacji produktowych i usługowych, które zwiększą popyt w globalnej gospodarce i tym samym zapotrzebowanie na pracowników. Większość uczestników panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”, którzy wzięli udział w sondzie na temat wpływu AI na rynek pracy, zachowuje optymizm.
Spośród 34 ankietowanych ekonomistów, 20 (czyli 59 proc.) nie zgodziło się z tezą, że „rozwój sztucznej inteligencji w horyzoncie dekady doprowadzi do pojawienia się w Europie tzw. technologicznego bezrobocia”. Obawy, że tak się stanie, ma niespełna 30 proc. uczestników sondy, przy czym nie są to na ogół obawy silne. Częściowo wynikają z braku przekonania, że rządy będą w stanie pomóc pracownikom dostosować się do nowych okoliczności.
Lekcje z historii
– Skalowanie nowych technologii jest procesem znacznie wolniejszym niż się to nam na ogół wydaje, tj. zajmuje kilkadziesiąt lat. W tym czasie gospodarki się restrukturyzują, tworząc nowe zawody i branże. Wzrost gospodarczy jest bowiem procesem polegającym na produkowaniu większej ilości dóbr i usług przy mniejszych nakładach. A więc zmniejszenie nakładów pracy na jednostkę produktu w sektorze automatyzowanym umożliwia rozwój innych branż – mówi dr Maciej Bukowski, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW i prezes think tanku WiseEuropa.
Czytaj więcej
Przy Ministerstwie Cyfryzacji powstał zespół doradczy PL/AI Sztuczna inteligencja dla Polski. Będzie opracowywał rekomendacje wykorzystania najnowszych technologii w celu zwiększenia efektywności, także administracji publicznej.
– Historia światowej gospodarki pokazuje, że szoki technologiczne nie prowadzą do wzrostu bezrobocia w skali całej gospodarki – uzupełnia dr hab. Marcin Piątkowski, profesor Akademii Leona Koźmińskiego. – Tak samo było np. z internetem. Nie ma powodu, aby spodziewać się, że z AI będzie inaczej. Dodatkowo, wbrew wielu katastroficznym prognozom, mimo rozwoju automatyzacji, intensyfikacji wykorzystania robotów i coraz większej absorbcji AI, światowa stopa bezrobocia spadła, a nie wzrosła. Gros rozwiniętych krajów na świecie zmaga się z niedoborem rąk do pracy, a nie z ich nadmiarem. Rozwój AI jest w większym stopniu szansą na redukcję braków na rynku pracy, niż zagrożeniem, że wzrośnie bezrobocie – mówi.
Łatka na demografię
Osobnym pytaniem jest to, czy równie łagodnie AI obejdzie się z polskim rynkiem pracy. Badania MFW wskazują wprawdzie, że kraje rozwijające się są co do zasady mniej eksponowane na wpływ AI, ale Polska – wciąż zaliczana do tej grupy – jest przypadkiem specyficznym. Wynika to z prężnego rozwoju sektora usług dla biznesu. „Centra usług wspólnych to oddziały firm, które świadczą różnorodne usługi dla innych oddziałów w ramach tej samej organizacji. Usługi te obejmują często powtarzalne, rutynowe procesy biznesowe, takie jak księgowość, obsługa klienta, IT czy inne zadania administracyjne. Szybki postęp technologiczny, robotyzacja i automatyzacja procesów (...) zagrażają takim rutynowym zadaniom” – tłumaczą w opublikowanym w grudniu ub.r. artykule ekonomiści z Instytutu Badań Strukturalnych.
Czytaj więcej
Prawie czterech na dziesięciu profesjonalistów sektora IT szykuje się na nadejście lepszej koniunktury w 2024 r. Ich nadzieje, choć także obawy, budzi rozwój sztucznej inteligencji.
Znów jednak, niemal 60 proc. ankietowanych ekonomistów odrzuca tezę, że „ze względu na strukturę zatrudnienia, Polska jest bardziej zagrożona technologicznym bezrobociem niż gospodarki wysoko rozwinięte”. – Gospodarka Polski jest bardzo zdywersyfikowana, mamy największe szanse z tego właśnie powodu skorzystać na wdrożeniu AI – uważa prof. Wojciech Czakon, kierownik Katedry Zarządzania Strategicznego na UJ.
Dodatkowo ewentualny negatywny wpływ AI na zatrudnienie w Polsce łagodziło będzie to, że proces starzenia się ludności przebiega u nas nawet szybciej niż średnio w UE. – Niedobór pracowników w Polsce będzie w przyszłości największy w zawodach wymagających wyższych kwalifikacji, a więc w tych, w których AI ma większe zastosowanie. Zwiększenie wykorzystania AI może pozwolić ograniczyć problem niedoboru pracowników – mówi Piotr Lewandowski, prezes IBS.
o panelu ekonomistów: debata zamiast dogmatów
W ekonomii, podobnie jak w innych dziedzinach nauk społecznych, niewiele pytań ma jednoznaczne odpowiedzi. Celem panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”, który stworzyliśmy w 2020 r., jest pokazanie pełnego spektrum opinii na tematy ważne dla rozwoju polskiej gospodarki.
Do udziału w tym przedsięwzięciu zaprosiliśmy ponad 70 wybitnych polskich ekonomistów z różnych pokoleń i ośrodków akademickich (także zagranicznych) oraz o różnorodnych zainteresowaniach naukowych. Tę grupę ekspertów mniej więcej raz na miesiąc prosimy o opinie i komentarze dotyczące aktualnych zagadnień z zakresu szeroko rozumianej polityki gospodarczej.
Takie badania opinii cenionych ekonomistów pozwalają na bezstronne recenzowanie wszelkich pomysłów, które pojawiają się w debacie publicznej, i wysuwanie nowych. Nasz panel wzorowany jest na przedsięwzięciu, które z powodzeniem od 2011 r. realizuje Inicjatywa na rzecz Globalnych Rynków przy Booth School of Business (część Uniwersytetu w Chicago). Wyniki wszystkich dotychczasowych ankiet wśród uczestników panelu można znaleźć na stronie: klubekspertow.rp.pl.