Taka może być konsekwencja zmian w kodeksie pracy, które przygotował rząd. Posłowie rozpatrzą je na bieżącym posiedzeniu Sejmu.

Rząd zaproponował rozwiązanie, zgodnie z którym do czasu pracy wliczany ma być czas dyżuru pełnionego w miejscu wykonywania pracy (wynikającym z umowy), nawet jeżeli podczas takiego dyżuru zainteresowany nie wykonywał pracy.

Taka propozycja zmiany art. 1515 k. p. wynika m.in. z orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Jaeger. W orzeczeniu tym luksemburski Trybunał orzekł, że czas dyżuru medycznego powinien być w całości wliczany do czasu pracy, jeżeli lekarz jest zobowiązany przebywać na terenie szpitala, choćby nawet w czasie dyżuru mógł on odpoczywać. Co prawda nowe przepisy o dyżurach nie dotyczą lekarzy, bo mają oni swoje regulacje, ale zdaniem rządu czas spędzony w firmie lub innym miejscu wskazanym przez pracodawcę powinien być trakto-wany jak praca dla wszystkich zatrudnionych.

Pracodawcy, tak jak obecnie, nie będą musieli rekompensować czasu biernego dyżuru osobom, które pełnią go w swoich domach. Takie rozwiązanie budzi niepokój związkowców. Forum Związków Zawodowych uważa, że wprowadzenie zmian dotyczących wliczania czasu dyżuru pełnionego w firmie do czasu pracy, w zaproponowanej postaci – choć pozytywnych w tym zakresie – może spowodować tam, gdzie będzie taka możliwość, nagminne zobowiązywanie ludzi do pełnienia dyżurów w domu.

Forum proponuje, by także dyżur domowy był wliczany do czasu pracy i odpowiednio wynagradzany. Ponadto związek ten domaga się ograniczenia liczby godzin domowego dyżuru, których może domagać się pracodawca. Obecnie przełożony musi pamiętać tylko o tym, by zainteresowany po pracy i dyżurze miał jeszcze 11 godzin tzw. dobowego odpoczynku. W praktyce oznacza to, że firma może pozbawić załogę prawa do swobodnego dysponowania czasem wolnym bez żadnej rekompensaty.Bez zmian mają pozostać zasady rekompensowania czasu dyżuru, jeżeli przypada on poza miejscem wykonywania pracy. Osoba pełniąca go w tej formie miałaby prawo do czasu wolnego lub wynagrodzenia gwarancyjnego na dotychczasowych zasadach.

Ponadto w nowelizacji mają być doprecyzowane zasady udzielania równoważnego czasu wolnego wówczas, gdy pracownikowi nie zagwarantowano w danej dobie 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku. Obecnie z kodeksu pracy wynika, że odpoczynku tego należy udzielać zainteresowanemu w tym okresie rozliczeniowym, w którym prawo do odpoczynku zostało naruszone. W związku z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości proponuje się, aby równoważny okres odpoczynku przypadał bezpośrednio po zakończeniu pracy powodującej naruszenie okresu odpoczynku, a jeżeli nie będzie to możliwe – ze względu na organizację pracy – nie później niż w czternastej dobie, licząc od końca tej, w której nie zachowano okresu odpoczynku dobowego.

Określona zostanie procedura wydłużania okresów rozliczeniowych. Zgodnie z projektem nowelizacji przedłużenie okresu rozliczeniowego ponad sześć miesięcy (maksymalnie do 12 miesięcy) będzie dopuszczalne na podstawie układu zbiorowego pracy lub porozumienia zawieranego ze związkami zawodowymi. W tych firmach zaś, w których nie działają związki zawodowe, podstawą będzie porozumienie zawierane z przedstawicielami pracowników.