[b]– Komornik przedstawił zajęcie wynagrodzenia za pracę zatrudnionego na pokrycie świadczeń niealimentacyjnych. Zakład chciałby dofinansować tej osobie naukę na studiach wyższych w ten sposób, że pracownik nie otrzymałby gotówki, bo czesne szef przekaże bezpośrednio na konto uczelni. Czy kwota takiego dofinansowania studiów podlega egzekucji komorniczej? Jeśli tak, to jak dokonać potrącenia i ustalić w tym wypadku kwotę wolną od potrącenia?[/b] – pyta czytelnik.

Dofinansowanie przez szefa studiów pracownika można zająć na pokrycie niespłaconych przez niego świadczeń niealimentacyjnych, np. kredytu bankowego, prywatnej pożyczki. Można, ale nie w sytuacji, kiedy tytuł wykonawczy jest skierowany wyłącznie do wynagrodzenia za pracę.

Aby powstał obowiązek przekazania komornikowi czesnego, wierzyciel musi złożyć do tego ostatniego wniosek o poszerzenie egzekucji na inne wierzytelności pracownika (dłużnika) związane z jego stosunkiem pracy (niektórzy eksperci takie dofinansowania kwalifikują do egzekucji z innych praw majątkowych dłużnika).

[srodtytul]Dopłata nie korzysta z ochrony[/srodtytul]

Na ogólne pytanie, czy dofinansowanie nauki podwładnego korzysta z ochrony przed potrąceniami z wynagrodzenia za pracę określonej w art. 87 – 91 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link], odpowiedź jest przecząca. Po pierwsze, dlatego że takie świadczenie pieniężne dla pracownika nie ma charakteru wynagrodzenia, lecz jest dodatkowym bonusem związanym ze stosunkiem pracy.

Po drugie, opłacane przez pracodawcę czesne za studia zatrudnionego nie figuruje w wykazach wyłączeń spod egzekucji cywilnej z art. 829 i 831 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link].

Wprawdzie pierwszy z przepisów wyklucza spod zajęcia przedmioty niezbędne do nauki dłużnika, ale chodzi tu o rzeczy, jak książka, komputer, materiały szkoleniowe, a nie o świadczenia finansowe. Dlatego dofinansowanie tego rodzaju podlega w pełnej wysokości egzekucji cywilnej.

[srodtytul]Wyłącznie z wynagrodzenia za pracę[/srodtytul]

Komornik jest związany wnioskiem wierzyciela (np. banku, pożyczkodawcy) co do sposobu zaspokojenia jego roszczeń. To właśnie wierzyciel składa komornikowi wniosek o wszczęcie egzekucji, wskazując świadczenie, które ma zostać spełnione, i sposób egzekucji (art. 797 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=65E99160DB9270E051EC7C8D65DD048E?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]), załączając tytuł wykonawczy.

Jeśli więc wierzyciel ograniczył się w takim wniosku do żądania wyłącznie zajęcia wynagrodzenia za pracę dłużnika, sam sobie związał ręce. W takiej sytuacji komornik wzywa bowiem pracodawcę do przekazywania jemu albo bezpośrednio wierzycielowi odpowiedniej części wynagrodzenia.

Wobec tego czesne opłacane przez szefa za tego pracownika jest wolne od egzekucji, ponieważ nie ma statusu wynagrodzenia. Opisany pracodawca może więc wpłacić czesne na rachunek uczelni bez obawy o sankcje ze strony komornika.

[srodtytul]Można rozszerzyć wniosek[/srodtytul]

Trudno jednak sobie wyobrazić, aby wierzyciel tak sobie ograniczał pole manewru wnioskiem o zbyt wąskim zakresie. Zwykle wierzyciele od razu wnoszą o rozpoczęcie egzekucji z wynagrodzenia za pracę i innych wierzytelności/praw majątkowych dłużnika. Nie każdy jest jednak zawodowym wierzycielem i nie musi się znać doskonale na meandrach prawa.

Wierzyciel, który już popełnił taki błąd, ma prawo rozszerzyć swój wniosek, domagając się wszczęcia egzekucji również z innych wierzytelności/praw majątkowych zatrudnionego. A do takiej to kategorii zaliczamy świadczenia pieniężne na rzecz pracownika polegające na dofinansowaniu mu przez szefa kosztów studiów.

Komornik wzywa wtedy pracodawcę do przesłania dofinansowania (całego lub w części, zależnie od wysokości długu) jemu lub do depozytu sądowego. Potwierdza to art. 896 § 1 pkt 2 k.p.c. Jeśli mimo to szef przekaże czesne na rachunek uczelni, grożą mu różne sankcje.

[ramka][b]Realizuj obowiązki, jeśli nie chcesz płacić[/b]

[b]Komentuje Katarzyna Kowalska, adwokat prowadząca kancelarię adwokacką w Warszawie:[/b]

Pracodawca, który otrzymał od komornika zajęcie wynagrodzenia i/lub innych wierzytelności za pracę pracownika, jest obowiązany przekazywać kwoty w nim wskazane bezpośrednio wierzycielowi egzekwującemu bądź komornikowi, w zależności od wskazań zawartych w zajęciu.

Gdyby jednak pracodawca odmówił przekazania zajętej wierzytelności stosownie do wezwania i wypłacił ją dłużnikowi, wówczas odpowiada za wyrządzoną przez to wierzycielowi szkodę według przepisów [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] normujących odpowiedzialność z czynów niedozwolonych.

Na pracodawcy ciąży także obowiązek przedstawienia komornikowi zestawienia periodycznego wynagrodzenia dłużnika za pracę i dochodu z wszelkich innych tytułów za okres trzech miesięcy poprzedzających zajęcie oraz wskazania, w jakiej kwocie i terminach przekaże zajęte wynagrodzenie wierzycielowi. W razie przeszkód w wypłaceniu wynagrodzenia pracodawca powinien poinformować komornika, jakiego są rodzaju.

Za niewykonanie tych obowiązków komornik wymierza grzywnę do wysokości 500 zł. Jeżeli pracodawca, mimo wyznaczenia dodatkowego terminu, nadal uchyla się od wykonania tych czynności, grzywna może zostać powtórzona.

Pracodawca odpowiada również za szkodę wyrządzoną wierzycielowi, a ukaranie przez komornika grzywną nie zwalnia osób ukaranych od odpowiedzialności karnej za niedopełnienie lub przekroczenie obowiązków służbowych.[/ramka]