Bezpodstawne wzbogacenie polega na uzyskaniu korzyści majątkowej kosztem drugiej osoby, przy czym korzyść ta powstaje bez podstawy prawnej. Krótko mówiąc ktoś otrzymuje świadczenie, którego nie powinien dostać.
[srodtytul]Kiedy podwładny się wzbogaca...[/srodtytul]
Przykładem jest wypłacenie zatrudnionemu wyższego wynagrodzenia lub innego świadczenia, niż wynikałoby to z jego umowy o pracę i przepisów. Może być to również zawyżona odprawa ekonomiczna z tytułu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Podwładny uzyskuje odprawę, gdy szef firmy zatrudniającej 20 i więcej pracowników wskaże w wypowiedzeniu przyczyny nieleżące po stronie pracownika, np. likwidację jego stanowiska. Jeszcze inna sytuacja to taka, gdy zatrudniony otrzymuje odszkodowanie na podstawie nieprawomocnego a wykonalnego wyroku sądu, ale sąd wyższej instancji zmieni zaskarżony wyrok i odszkodowania nie przyzna.
[srodtytul]...i oddaje[/srodtytul]
Co do zasady osoba, która uzyskała korzyść majątkową, musi ją zwrócić – wynika z art. 405 kodeksu cywilnego. Jednak obowiązek zwrotu wygasa, gdy korzyść zużyła lub utraciła w taki sposób, że nie jest już wzbogacona, np. wydała pieniądze na bieżące potrzeby życia codziennego. Brak wzbogacenia nie uwalnia jednak od obowiązku zwrotu korzyści majątkowej, jeśli – wyzbywając się jej lub ją zużywając – obdarowany powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu. Oznacza to, że jeżeli pracownik miał lub powinien mieć świadomość, że trzeba będzie oddać uzyskane pieniądze, musi to zrobić nawet wtedy, gdy je wyda.
[srodtytul]Sąd o korzyściach[/srodtytul]
Pracownik kwestionujący zasadność wypowiedzenia, jakie dostał z przyczyn go niedotyczących, powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu wypłaconej odprawy.
Tak stwierdził [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 3 października 2005 r. (III PK 82/05)[/b]. Podobne stanowisko zajął przy uiszczonym zatrudnionemu odszkodowaniu na mocy nieprawomocnego, ale wykonalnego orzeczenia sądu niższej instancji (wyrok z 23 czerwca 2005 r., II PK 288/04). Obowiązek zwrotu ciąży również na tym, kto uzyskał wynagrodzenie na podstawie nierzetelnych zapisów, rozpisując np. na kilka dni usługi zajmujące w rzeczywistości jeden dzień i uzyskując z tego tytułu zawyżone pobory.
Potwierdził to [b]SN w orzeczeniu z 13 maja 1986 r. (IV PR 176/85). W innym wyroku z 7 sierpnia 2001 r[/b]. SN uznał, że „pracownik ma prawo uważać, że świadczenie wypłacane przez pracodawcę posługującego się wyspecjalizowanymi służbami jest spełniane zasadnie i zgodnie z prawem, a więc nie musi liczyć się z obowiązkiem jego zwrotu” [b](I PKN 408/00)[/b]. W tym wypadku pracownik radca prawny otrzymywał zawyżone wynagrodzenie wskutek leżącego po stronie pracodawcy błędu, który pojawił się po zmianie zasad wynagradzania. Sąd zwrócił uwagę nie tylko na fakt, że wynagrodzenie to było ustalane i wypłacane przez wyspecjalizowane służby finansowe przez wiele lat, ale również na to, że żadna ze stron tego nie kwestionowała.Podobnie w[b] wyroku z 18 maja 2007 r. (I PK 358/06; publ. OSNP z 2008 r. nr 13 – 14, poz. 190) SN[/b] stwierdził, że „pobranie przez pracownika nagrody przyznanej przez upoważniony organ pracodawcy nie stanowi bezpodstawnego wzbogacenia w rozumieniu art. 405 k.c., chociażby pracodawca wadliwie udzielił upoważnienia”.
[ramka][b]Jak dochodzić roszczeń[/b]
- Jeżeli pracownik nie chce zwrócić uzyskanego świadczenia lub oświadcza, że nie jest już wzbogacony, możemy dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej.
- Nie wolno samodzielnie potrącić uzyskanych przez zatrudnionego korzyści lub ich równowartości z jego wynagrodzenia lub innych świadczeń, np. odprawy emerytalnej, ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy. Dokonywanie bowiem potrąceń przez szefa dozwolone jest w granicach i na podstawie art. 87 i następnych kodeksu pracy. [/ramka]